Kiedyś myślałem, że tacy kierowcy istnieją tylko w komediach i to w dodatku mało śmiesznych. Okazuje się jednak, że choć może wydawać się to absurdalne, to jest to jak najbardziej prawdziwe. Pewien kierowca sprawdził trzeźwość na komendzie, dowiedział się, że jest pijany, podziękował, po czym odjechał na oczach policji…
Kojarzycie uczucie, kiedy wydaje wam się, że widzieliście już prawie wszystko i raczej nic nie jest w stanie was zaskoczyć? Ja tak miałem ostatnio, dopóki nie zaznajomiłem się z pewnym materiałem udostępnionym przez policję. Pewien kierowca doprowadził bowiem do sytuacji, która w moim mniemaniu mogła wydarzyć się tylko w jakiejś komedii.
Wyobraźcie sobie sytuację, w której to wy jesteście funkcjonariuszami policji. Na komendę przychodzi mężczyzna, aby sprawdzić swój stan trzeźwości, wychodzi na to, że ma w organizmie alkohol, co uniemożliwia mu jazdę. Ten mimo wszystko, postanawia wsiąść do swojej Tesli – co więcej, robi to na waszych oczach, a chwilę później zostaje zatrzymany i przetransportowany na komendę.
Absurdalna historia kierowcy
W niedzielę 2 marca rano do Komendy Powiatowej Policji w Miliczu zgłosił się 23-letni mieszkaniec powiatu kłodzkiego, by sprawdzić swój stan trzeźwości. Przeprowadzone przez funkcjonariuszy badanie wykazało, że mężczyzna jest nietrzeźwy. Policjant poinformował go o wyniku oraz przypomniał o zakazie prowadzenia pojazdów w takim stanie. Po krótkiej rozmowie mężczyzna podziękował i opuścił budynek komendy.
Chwilę później policjanci zauważyli, jak ten sam mężczyzna wsiada do zaparkowanej w pobliżu Tesli i odjeżdża. Funkcjonariusze natychmiast interweniowali, zatrzymując kierowcę i uniemożliwiając mu dalszą jazdę. Kolejne badanie alkomatem wykazało, że jego poziom alkoholu przekroczył 0,8 promila i nadal wzrastał.
W związku z tym policjanci zatrzymali mu prawo jazdy, a samochód przekazali osobie wskazanej przez zatrzymanego. Dalsze czynności z udziałem 23-latka przeprowadzono na terenie komendy. Po wykonaniu niezbędnych procedur został on zwolniony, a sprawa trafi do sądu – konsekwencje tej głupoty mogą być zatrważające.
Nieodpowiedzialne zachowanie słono kosztuje
Mężczyzna musi liczyć się z konsekwencjami prawnymi za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości. Grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności, a także co najmniej trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów. Dodatkowo sąd zobowiąże go do wpłaty świadczenia na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Źródło: Policja
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Dodaj komentarz