Nowe raporty sugerują, że laptopy z kartami z serii RTX 5000 mogą mieć ten sam problem z brakującymi jednostkami ROP, co ich desktopowe odpowiedniki. Nvidia oficjalnie zaprzecza tym doniesieniom, ale pojawiają się sprzeczne informacje. Czy użytkownicy laptopów mają powody do obaw?
Seria GeForce RTX 5000 miała już problemy z wydajnością w wersjach stacjonarnych. Wady konstrukcyjne prowadziły do spadku mocy obliczeniowej. Teraz podobne obawy pojawiły się w kontekście wersji mobilnych. Nvidia utrzymuje jednak, że laptopy są wolne od tych usterek.
Sprzeczne doniesienia związane z kartami GeForce RTX 5000
Według Heise Online, niektórzy producenci notebooków mieli po godzinach pracować nad eliminacją problemu, wyłapując wadliwe egzemplarze. Nvidia oficjalnie zaprzeczyła, twierdząc, że problem nie dotyczy laptopów. Nie podano żadnych danych o skali potencjalnej usterki. Możliwe, że problem istniał, ale został rozwiązany przed jego nagłośnieniem.

fot. Nvidia
Dodatkowo nie wiadomo, czy problem dotyczy całej serii laptopowych układów GeForce RTX 5000. Nie podano dokładnie, ile kart mogło mieć braki w jednostkach ROP (Render Output Pipeline). Producent nie komentuje, czy dotyczyło to wczesnych partii układów, czy całej produkcji. Jeden z partnerów Nvidii miał poprawiać pierwsze dostawy laptopów we własnym zakresie.
Niektórzy wskazują, że desktopowe karty z serii RTX 5000 także miały podobne braki. Takim przykładem mogą być RTX 5090 i RTX 5080, które w testach traciły nawet 11% mocy. To pokazuje, że problem ROPs może mieć duży wpływ na wydajność. Dlatego wielu użytkowników obawia się, że dotyczy także laptopów.
Opóźnienia w premierach laptopów
Niezależnie od problemu z ROPs, laptopy z modelami RTX 5000 na pokładzie cierpią na opóźnienia. Modele premium przesunięto ze stycznia na marzec, a resztę z marca na kwiecień. Powodem są problemy z produkcją i dostawami. Podobne problemy dotyczą kart do komputerów i takim przykładem może być RTX 5070 Founders Edition.
Nvidia zapewnia, że problem z ROPs nie dotyczy laptopowych kart. Mimo to użytkownicy nadal czekają na testy wydajności. Benchmarki wykonane przez niezależne podmioty jasno wskażą problematykę.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
GT