Zwykle szerokie kąty widoczności uważane są za wielką zaletę wszelkich ekranów LCD, zarówno telewizorów, osobnych monitorów, jak i tych montowanych w laptopach. Dell jednak dostrzegł, że istnieje pewna nisza – spora liczba osób, dla których istotny jest jak najmniejszy kąt widoczności. Do nich właśnie skierowany jest „filtr prywatności” dla Della Latitude E6400.
Chodzi zapewne o biznesmenów i wszelkie inne osoby, korzystające z komputerów w samolotach, autobusach czy pociągach – widok coraz częstszy, nawet w PKP. Technologia określana jako „one-of-a-kind electronic privacy screen” (jedyny w swoim rodzaju elektroniczny prywatny wyświetlacz), tworzy na ekranie swoisty układ z pikseli, który pozwala na redukcję kątów widoczności. Jest to rozwiązanie łączące hardware i software, więc nie sądzę, by dało się je samodzielnie zainstalować. Z pewnością jednak można je z łatwością włączać i wyłączać według uznania. Według Della, privacy screen jedynie w minimalnym stopniu ogranicza jasność ekranu. Niestety, Dell nie zaprezentował technologii w działaniu, więc trudno powiedzieć na ile jest skuteczna.
Jest to bodaj pierwsze na świecie rozwiązanie, pozwalające tymczasowo ograniczyć kąty widoczności ekranu – wcześniej należało nabyć specjalną nakładkę na ekran, którą produkuje np. 3M. „Prywatny ekran” Della skierowany jest do użytkowników wytrzymałego modelu Latitude E6400 i kosztuje sporo, jak na aplikację, bo 139$.
źródło: dell
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.