Za wypożyczenie komputera dziękujemy firmie X-KOM. Laptop sprzedawany jest tam w cenie 1199 złotych.
Spis treści
Nie wszystko, co tanie, musi być źle zrobione
Okej, nie ma tu może idealnych wykończeń, nie ma ładnych akcentów kolorystycznych czy szczególnie atrakcyjnego dla oka designu. Ale… żadna z pytanych przeze mnie osób nie była w stanie trafić z wyceną urządzenia. Kwota rzędu 2000 złotych była najczęściej wymienianych – bo to komputer dość cienki, bo wcale niebrzydki. I, przede wszystkim, dobrze skonstruowany. Nie wydaje z siebie żadnych niepożądanych dźwięków przy ściskaniu, powinien też przeżyć przypadkowy upadek z niewielkiej wysokości. Przypadkowy, zaznaczam.
[nggallery id=170 template=techmaniak]
Klapę laptopa wykończono wytrzymałym aluminium, co samo w sobie pozwala usytuować go nieco wyżej niż inne, tanie, w całości plastikowe komputery. Podobny materiał znajduje się też dookoła klawiatury. Od spodu dominuje plastik, ale i to nie jest problemem – ASUS ma tendencję do tworzenia solidnych konstrukcji, co objawia się też w tym przypadku.
Za łączność odpowiadają umieszczone na prawej ściance złącza słuchawkowe i mikrofonowe, slot na karty SD, dwa porty USB 3.0, gniazdo ethernetowe (RJ45) i gniazdo zasilania. Widać tu również otwór na linkę Kensington, pozwalającą przywiązać laptop – przykładowo – do stolika w kawiarni.
Na lewej ściance zlokalizowano gniazdo HDMI, port USB 2.0 i tradycyjne wejście VGA. Front i tył komputera pozostały puste – ale, jak widzicie, jest z czego korzystać. Obecność podwójnego USB 3.0 i HDMI w sprzęcie tej klasy dobrze rokuje na przyszłość.
Co poza tym? Bluetooth, umożliwiający prosty transfer danych między laptopem i smartfonem. Jest, oczywiście, Wi-Fi w standardzie 802.11 a/b/g/n, jest też wbudowana kamera internetowa o rozdzielczości 1 megapiksela. Wszystkie te funkcjonalności zamknięto w obudowie o wymiarach 329 x 238 x 24.1 mm przy wadze 1.60 kg razem z baterią.
Litowo-jonowe ogniwo o pojemności 3100 mAh
Nie powiem – to nie jest szczególnie rekordowa pojemność. Nie pomaga jej też trochę większa prądożerność E-450, ale do podstawowej pracy (i w tej cenie) dostajemy skuteczny zestaw. Surfując przez Wi-Fi energii wystarczyło na niecałe 4 godziny przy jasności ekranu ustawionej na ok. 30 procent maksymalnego podświetlenia. Uruchomienie bardziej wymagającej gry potrafiło cały zapas wydrenować w dwukrotnie krótszym czasie.
W końcu coś większego!
Jeszcze do niedawna komputery kosztujące ok. 1000 złotych zaliczały się do jednej kategorii – netbooków. Teraz dostajemy pełnoprawny laptop z 14-calową przekątną i standardową rozdzielczością 1366 x 768 pikseli.
[nggallery id=174 template=techmaniak]
Nie cechuje się on szczególną jasnością, a w pracy na zewnątrz nie pomaga też błyszcząca matryca. Niemniej jednak odstępstw od normy nie zauważyłem, tj. nawet w dwukrotnie droższych sprzętach wyświetlacz zachowuje się podobnie. Cóż – tutaj przynajmniej jest to uzasadnione ceną.
Do reprodukcji kolorów nie można się przyczepić; barwy są naturalne, balans bieli pozostaje neutralny. Z racji na wykorzystanie technologii TN, kąty widzenia są raczej słabe.
Duże i wygodne
Mamy do czynienia ze standardową klawiaturą ASUSa typu chicklet, czyli wyspową. Klawisze są pełnowymiarowe, dość miękkie, ale literówki zdarzają się rzadko. Przekłada się to na wygodę i szybkość pisania porównywalną z innymi pecetami.
Płytkę dotykową ulokowano nieco asymetrycznie, ale zadbano o jej słuszne wymiary i sprawnie funkcjonujące przyciski fizyczne. Zainstalowanie odpowiednich sterowników pozwoli korzystać z funkcji multidotykowych i obsługi gestami – przewijaniem czy powiększaniem dwoma palcami, przykładowo.
Podstawowa funkcjonalność to dla U82U żaden problem
Można byłoby pomyśleć, że uruchomienie Photoshopa czy intensywna obróbka dużych RAW-ów w Lightroomie to dla takiego peceta problem. Ale, jak się okazuje, niekoniecznie. Surfowanie po sieci z kilkunastoma kartami otwartymi w Chrome, korzystanie z pakietów biurowych czy nawet skromna obróbka filmów są tu całkowicie możliwe.
Za wydajność systemu odpowiada procesor AMD E-450, projektowany pod kątem netbooków i komputerów Mini PC. Dwa rdzenie o taktowaniu 1.65 GHz są wydajniejsze niż sławne niegdyś Atomy od Intela (N570 czy N2800), ale potrzebują więcej energii, pochłaniając jej dwukrotnie więcej, niż wymienione wyżej jednostki Intela. Ale – i nie ma się co oszukiwać – w zestawieniu z pierwszym lepszym Core i3 przegra sromotnie.
Zintegrowana grafika Radeon HD 6320 z 384 MB pamięci nie jest demonem prędkości, ale do mniej wymagających gier wystarczy. Ba, udało mi się tu nawet uruchomić The Elder Scrolls IV: Skyrim czy DiRT 3.
Dysk twardy produkowany jest przez Hitachi (sygnatura HTS543232A7A384) i jest typowym średniakiem o pojemności 320 gigabajtów. W sprawdzeniu jego syntetycznej wydajności pomógł mi benchmark CrystalDiskMark.
A jak prezentują się wyniki benchmarków i testów wytrzymałościowych? Spójrzcie niżej. Pierwsza w kolejności jest klasyfikacja przeprowadzana przez system Windows. Dalej zobaczycie wyniki PCMark 7, niżej – NovaBencha i Cinebencha, odpowiednio dla procesora i grafiki. Ostatnie dwie pozycje to 3D Mark 11 i 3D Mark Vantage.
Słabym ogniwem jest pamięć – 2 GB RAM-u to obecnie absolutne minimum dla większości komputerów. Na szczęście, producent umożliwia nam dodanie kolejnych kości (do 8 GB, DDR3, 1333 MHz), dlatego też modernizacja może być przeprowadzona szybko, łatwo i z niewysokimi nakładami finansowymi.
Szukasz większego laptopa za mniejsze pieniądze?
Kiedy ASUS U82U pojawił się na naszym rynku, kosztował równo 999 złotych. Sprzedano setki egzemplarzy w pierwszym rzucie, co widać było po serwisach aukcyjnych i zamówieniach w sklepach internetowych. Obecnie cena komputera wynosi nieco więcej, ale zakup wciąż jest opłacalny.
Procesor AMD ze zintegrowanym Radeonem wystarczy każdemu, kto nie będzie od tego urządzenia oczekiwać cudów. Mierząc siły na zamiary, U82U zapewni optymalną wydajność. Co istotne, nie jest to też ani brzydki, ani ciężki laptop – a jednocześnie zapewnia lepszy komfort pracy, niż porównywalne cenowo netbooki.
Należy wziąć pod uwagę brak systemu operacyjnego, co pozwoliło nieco zbić cenę końcową. Tym samym, użytkownik będzie musiał OS zainstalować samodzielnie – czy to Linuxa, czy też którąś z wersji Windows. Najprościej proceder ten przeprowadzić przy pomocy pendrive’a lub karty SD po wcześniejszym nagraniu obrazu i zadbaniu o „bootowalność” nośnika.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Komentarze
Witam, mi sie tnie na filmach z youtuba, win7,64 ,wszystkie stery ze strony asusa, czemu??
Kolego, nie jesteś sam. Lapek po prostu nie ogarnia.
mi się również bardzo grzeje ten laptop i nie wiem co z tym zrobić ;/
Arek, jakie temperatury są u Ciebie? Czym sprawdzasz?
Jak temperatury w nim? Mam go i strasznie mi się grzeje.
mi sie w ogole nie grzeje :)
Sprawdzasz na czuja temperatury czy programem? Sprawdź HWMonitor bo jestem ciekawe czy wysyłać do serwisu.