Spis treści
Funkcjonalny grubasek
Zalman ZM-WE450 jest dość porządnie, estetycznie wykonanym akcesorium. Nie porwie może jakością budowy, natomiast nie sposób narzekać tu na lichość – wszystko stoi na odpowiednim poziomie. Elementy plastikowej konstrukcji są do siebie dobrze dopasowane; w trakcie użytkowania akcesorium nie wydaje z siebie niepożądanych dźwięków.
Minimalistyczny design idzie w parze z nowymi urządzeniami mobilnymi; połączenie czerni i ciemnego grafitu można porównać do iPhone’ów 4 i 4s. Idea przyświecająca projektantów wyraźnie nawiązuje do poprzednich generacji telefonów z Cupertino, co zresztą dobrze sprawdza się w tego typu produktach. Podkreślę więc, że od strony wizualnej trudno jest na Zalmana narzekać.
Cztery delikatne diody umiejscowione w górnej części frontowego panelu odpowiadają za sygnalizację połączenia Wi-Fi, ładowania urządzeń zewnętrznych i poziomu energii w zintegrowanym, litowo-polimerowym akumulatorze. Bezprzewodowe możliwości ZM-WE450 użytkownik otrzyma dopiero po wciśnięciu przycisku widocznego na prawej ściance.
Zanim jednak przejdziemy do omawiania funkcjonalności obudowy, sprawdźmy, w jaki sposób można zamontować w niej zwykły, 2,5-calowy dysk twardy. Zalman ZM-WE450 sprzedawany jest bez żadnego nośnika. 259 złotych płacimy tu za akumulator, moduł Wi-Fi, opcję powerbanku oraz możliwość korzystania z aplikacji mobilnych.
Obudowę można w prosty sposób rozkręcić – wystarczy skorzystać z dołączonego śrubokrętu. Zaraz po zdjęciu tylnego panelu naszym oczom ukaże się kontroler, gniazdo SATA oraz bateria o pojemności 5200 mAh.
Po przygotowaniu naszego HDD, wsadzamy go w specjalne (dołączone) sanki i mocujemy w slocie. To – w gruncie rzeczy – wszystko, o ile tylko pamiętaliśmy o odpowiednim skręceniu sanek i zamontowaniu znalezionych w opakowaniu ograniczników ruchu. Jeśli wszystko przeprowadziliśmy zgodnie z opisem instrukcji, przed oczyma powinien znaleźć się obrazek podobny do tego:
Zacznijmy od ładowania
Zalman ZM-WE450 pozwala na uzupełnianie energii w każdym urządzeniu, które będzie kompatybilne z napięciem 5V (2A). Możemy więc w ten sposób ładować smartfony, niektóre tablety, odtwarzacze multimedialne i całą masę pozostałych akcesoriów.
Pamiętajcie tylko, że pojemność akumulatora w Zalmanie to ok. 5200 mAh, podczas gdy nowoczesne smartfony dysponują bateriami o pojemnościach 1500-4000 mAh w zależności od modelu. Najpopularniejsze flagowce (za wyjątkiem iPhone’ów) to przedział od ok. 2500 do 3200 mAh. ZM-WE450 powinien więc wystarczyć na ok. 1,5-krotne doładowanie ogniw w nowych telefonach, zakładając, że nie będziemy korzystać z funkcji Wi-Fi.
A skoro już przy tej ostatniej jesteśmy…
W przypadku Zalmana, Wi-Fi spełnia dwa podstawowe zadania – pozwala na bezprzewodowe przesyłanie danych między dyskiem a smartfonem czy komputerem. Co ważne, w trakcie połączenia z dyskiem nie tracimy dostępu do sieci; wystarczy nasze akcesorium skonfigurować tak, by pełniło rolę mostka internetowego.
Poniżej zamieszczam galerię zrzutów ekranowych, na których – krok po kroku – przedstawiam proces konfiguracji mostka dla danej sieci Wi-Fi. Zacząć należy od uruchomienia samego Zalmana i wybrania go z listy dostępnych Wi-Fi. Kolejne posunięcie to wpisanie w przeglądarce internetowej adresu IP znajdującego się w instrukcji urządzenia, następne – wybranie funkcji „Internet Access”.
[nggallery id=210 template=techmaniak]
Gdy już uzyskałem połączenie przez mostek, postanowiłem sprawdzić, jak takie obciążenie wpłynie na faktyczną wydajność sieci. Różnic w jako-takim użytkowaniu Internetu nie doświadczyłem, ale klasyczne testy prędkości bezlitośnie podchodziły do tematu. Pomiary przeprowadzałem trzykrotnie, za każdym razem osiągając zbliżony rezultat – szybkość ściągania danych po podpięciu mostkowym spadała o ok. 30 proc.
Pomiar przy bezpośrednim połączeniu z routerem
Pomiar po podłączeniu przez mostek
Podobne różnice zauważyłem na dwóch różnych routerach u dwóch różnych dostawców sieci. Mnie osobiście nie przeszkadzało to na tyle, by Zalmana przekreślić, ale warto ten aspekt mieć na uwadze.
Po uzyskaniu połączenia z WE450, nasze dane pojawią się w systemowym eksploratorze i będą dostępne na dokładnie tej zasadzie, jaką stosujemy przy wertowaniu kolejnych folderów eksploratora.
Uzyskanie dostępu do plików zapisanych na dysku wymaga uruchomienia Wi-Fi zarówno na smartfonie, jak i ZM-WE450. Co więcej, na telefon warto ściągnąć aplikację Z-Drive Air, dostępną na iOS i Androida:
O ile program samym wyglądem nie porwie nikogo, tak gwarantuje nam odpowiedni poziom funkcjonalności i wygody obsługi. Możemy w prosty sposób wysyłać i odbierać pliki, uruchamiać streaming filmów czy, po prostu, synchronizować dane na urządzeniach.
Producent deklaruje nieprzerwaną pracę ZM-WE450 przez 6 godzin na w pełni naładowanej baterii. Nasz egzemplarz odmówił współpracy po niecałych 5 godzinach streamowania filmów – można więc ten wynik uznać za wystarczający, choć o całym dniu użytkowania obudowy nie może być mowy. Energię w Zalmanie uzupełniamy albo po podłączeniu do standardowego portu USB, albo poprzez wykorzystanie adaptera sieciowego 5V/1A (niedołączony do opakowania).
Zalman ZM-WE450 spełnia podstawowe założenia, jakie niezbędne są do zbudowania przenośnego, bezprzewodowego dysku twardego. Jeśli dysponujemy własnym, 2,5-calowym nośnikiem SSD lub HDD i planujemy zapewnić sobie dostęp do danych przez Wi-Fi – warto spróbować właśnie z tego typu rozwiązaniem.
Od ZM-WE450 odpycha mnie wyłącznie niespecjalnie długi czas działania na baterii. Zdaję sobie sprawę z tego, ze im większe ogniwo, tym cała konstrukcja cięższa, ale świetną sprawą byłaby możliwość zapewnienia pracy przez co najmniej kilkanaście godzin – bo jeśli uaktywnimy tu zarówno powerbank, jak i streaming danych, to energia skończy się dość szybko.
Do tego wszystkiego dochodzi cena – ok. 250 złotych nie jest kwotą niską, jeśli do równania dołożymy jeszcze koszty zakupu HDD o pojemności przynajmniej terabajtowej. Kompletne propozycje innych firm (HDD, 1 TB) zaczynają się już bowiem od ok. 500 złotych. Dlatego też Zalman wydaje się rozsądną opcją wyłącznie dla kogoś, kto pracuje na złączach standardu USB 2.0 i szuka wygodnej, uniwersalnej obudowy z USB 3.0 oraz zintegrowanym Wi-Fi.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Komentarze
Mimo, że brakuje sporo rzeczy w recenzji to samo urządzenie nie wygląda najgorzej. Czekam na obudowy RAID z WIFI ale z możliwością montażu M2, kompaktowe i wydajne. Zalman gdyby coś takiego przygotował miałby chętnych :)
Dokładnie, strasznie denna "recenzja", zero info o nagrzewaniu, o przesyle danych...
A gdzie testy wydajności samej kieszeni? Jaki kontroler w niej jest ? Czy USB3-do-SATA II czy do SATA III (czyli czy sens dla dysków SSD). Braki w recenzji.
Dodając pełnowymiarowy port usb (do podłączenia pendrive) i czytnik kart SD mSD (do zgrania np zdjęć z aparatu) pozamiatałby konkurencję. Kingston ma w ofercie coś podobnego ale bez kieszeni na dysk za to wymienionymi wcześniej portami. Pytanie: czy da się przesłać video na TV przez wifi?
Nie mam telewizora, ale na tablecie czy telefonie nie było problemów ze streamingiem. Jeśli tylko Twój telewizor ma Wi-Fi i wspiera dziwne formaty, to powinno być w porządku. :)