Spis treści
Klei Entertainment – studio, które do tej pory mogliśmy znać z dwóch efektownych i szalenie grywalnych platformówek 2D Shank i Mark of the Ninja – przygotowało nam produkcję zupełnie odmienną w realiach i – jak się okazało – jeden z najlepszych tytułów indie ostatnich lat. W Don’t Starve gracze wcielają się w Wilsona, naukowca, który poprzez działanie demona trafia do dziczy. Jedyne, co musi zrobić, to przetrwać w tych szalenie nieprzyjaznych okolicznościach.
W trakcie zabawy zajmujemy się praktycznie wszystkim – musimy zbudować schronienie, zdobyć pożywienie czy obronić się przed pojawiającymi się co jakiś czas przeciwnikami w postaci zwierząt leśnych czy ludzi. To, jaki los zgotujemy naszemu bohaterowi, zależy tylko i wyłącznie od naszej inwencji oraz przedmiotów, które zbierzemy w trakcie naszej wędrówki. Twórcy dają nam sporą dowolność, oferując mnóstwo różnorodnych materiałów, z których możemy stworzyć potrzebne do przeżycia rzeczy.
Nieco humorystycznego klimatu całości dopełnia oryginalna, kreskówkowa oprawa graficzna, a także szereg nawiązań do kultury masowej, czyniących ten tytuł jedyną w swoim rodzaju propozycją dla fanów survivalu, choć w tym wydaniu raczej z przymrużeniem oka. Tylko potem nie zdziwcie się, jeśli licznik godzin spędzonych w grze przekroczy 100…
Platformy: PC, PS4
Mawiają, że w stosunku do przeciwności losu często jesteśmy bezsilni, słowem: zachowujemy się jak dzieci we mgle. Podobny problem ma bohater Bastionu – The Kid – który pewnego dnia obudził się w zupełnie nowej rzeczywistości, dryfując wśród szczątków do tej pory znanego przez niego świata. Ma on jednak nadzieję, że wraz z nim w tajemniczej przestrzeni znajdują się inni poszkodowani, postanawia zatem rozpocząć wędrówkę w poszukiwaniu innych osób.
I jest to wędrówka wyjątkowa – produkcja Supergiant Games to techniczny majstersztyk, okraszony rewelacyjną, żeby nie rzec obłędną grafiką dwuwymiarową, doskonale oddającą magię i realia tego niesamowitego świata. Kolejne plansze są generowane proceduralnie, tj. podczas podróży dosłownie tuż przed naszymi nogami pojawiają się kolejne elementy coraz to bardziej zwariowanych etapów. Urzeka także sposób opowiadania zawartej w grze historii – kolejne poczynania bohatera komentuje narrator, który w sposób bajkowy przedstawia dalszy bieg wydarzeń. Całość uzupełnia wyjątkowa oprawa audio, która dostosowuje się do melancholijnego obrazu całości.
Bastion to tytuł, który od początku do końca łapie za serce (i myszkę) i nie odpuszcza. Aż do samego końca podróży.
Platformy: PC, X360
Nie skłamię, jeśli stwierdzę, iż od tego tytułu stworzonego przez studio 2D Boy, zaczęła się moda na produkcje indie – z jednej strony proste w swojej mechanice, z drugiej – piekielnie wciągające i równie mocno uzależniające. World of Goo spełnia obie te wytyczne w sposób mistrzowski.
W grze obejmujemy kontrolę nad bandą… glutów, które próbują się przedostać na drugi koniec planszy. Szkopuł w tym, że wcale nie jest to takie proste – mostów i kładek niestety brak, wobec czego konieczne staje się zorganizowanie żywej przeprawy, złożonej z uczestników wycieczki. Jak się okazuje, tworzenie pomostów to nie taka łatwa sprawa: proces ten nie tylko wymaga sporej dozy pomyślunku, ale również wzięcia pod uwagę działania praw fizyki, które nie pozwalają nam na jakąkolwiek dowolność w aspekcie łączenia ze sobą glutów. Z czasem rozgrywka staje się bardziej urozmaicona, a pod nasze skrzydła trafiają „bohaterzy” o różnych właściwościach pozwalających na ich łączenie czy też masie własnej. Jedno nie zmienia się jednak w ogóle – w przypadku nieudanej konstrukcji całą zabawę musimy zaczynać od nowa.
I wtedy włącza się tryb „jeszcze jednej próby” – staramy się poprawić błędy, ale znowu nie wychodzi. O, a teraz zabrakło jednego glutka do końca. I jeszcze raz, jeszcze raz… Magia schowana w glutach i klasyk, którego nie wypada nie znać.
Platformy: PC, Wii
Co z tego, że brutalna, co z tego, że kontrowersyjna, skoro oprócz tego jest po prostu świetna? Produkcja Jonatana Soderstroma to tytuł tyleż dziwny, co przy tym równie niesamowicie grywalny. Gracze określili Hotline Miami jako „płaskie połączenie GTA z Manhuntem” i trzeba przyznać, że jest w tym sporo racji.
W grze wcielamy się bowiem w bezkompromisowego zabójcę, wykonującego zlecenia przesyłane przez tajemniczy głos dobiegający ze słuchawki telefonu. Naszym zadaniem jest pokonywanie kolejnych etapów składających się z wielu różnorodnych lokacji i wycięcie wszystkich znajdujących się na planszach przeciwników. Nasza w tym głowa, czy zrobimy to po cichu, czy też w stylu Rambo – grunt, żeby nikt nie uszedł z życiem.
Wszystko to opakowane w wyjątkową, klimatyczną oprawę graficzną rodem z zamierzchłych czasów pierwszych konsolek, okraszoną jaskrawymi kolorkami i karykaturalnymi projektami postaci, które spotykamy na swojej drodze oraz rewelacyjną ścieżką dźwiękową będącą hitem wśród soundtracków z gier. Prosta, choć szalenie wciągająca mechanika i znakomity miks dynamicznego shootera ze składanką – takie jest właśnie niesamowicie absorbujące Hotline Miami.
Platformy: PC, PS3, PS4, PS Vita
To The Moon to jeden z najlepszych przykładów na to, że dobra gra obroni się nawet wówczas, jeśli nie może pochwalić się efektowną oprawą wizualną czy nowoczesnymi rozwiązaniami technicznymi – wystarczy, że przedstawi graczom jedyną w swoim rodzaju i niepowtarzalną historię, która urzeka i wzrusza od początku do końca rozgrywki.
Gra opowiada historię dwóch bohaterów – Eve Rosalene oraz Neila Wattsa – pracowników korporacji, która umożliwia osobom znajdującym się już u kresu swojego życia na zmianę niektórych wydarzeń z przeszłości i spełnienie swoich najskrytszych marzeń. Pewnego razu trafiają oni do pewnego starego i bardzo chorego starszego pana, który zawsze chciał dotrzeć na Księżyc. Wycieczka w głąb jego historii nie okazuje się jednak standardowa – dwójka bohaterów ma problemy by trafić na zdarzenie mogące stać się podstawą do spełnienia życzenia, a dodatkowo poznają tragiczną i bardzo obfitą w niepowodzenia historię staruszka.
Takie właśnie jest To The Moon – niesamowicie przejmujące i łączące w sobie zarówno sporą dozę melancholii, jak i bardzo inteligentnego humoru, a jednocześnie korzystające z wielu niebanalnych rozwiązań w dziedzinie gameplay’u. To jedna z najlepiej opowiedzianych gier ostatnich lat, obok której trudno przejść obojętnie.
Platformy: PC
Kto by pomyślał, że budowa własnego statku kosmicznego może być aż tak wciągająca? A jednak – wystarczy tylko, by ten proces został stworzony z pomysłem i nie pozwalał na wprowadzenie jakiegokolwiek automatyzmu. A przy tym – również nie wybaczał błędów.
FTL: Faster Than Light to gra w stylu roguelike, co oznacza, iż każda śmierć lub zniszczenie pojazdu oznacza, że całą rozgrywkę musimy rozpoczynać od początku. Kolejne podejścia rozgrywamy w losowo generowanych planszach, co oznacza, iż za każdym razem powinniśmy zwrócić uwagę na odmienne aspekty funkcjonowania statku kosmicznego i jego załogi, jednocześnie dbając o odpowiedni kurs przelotu. Nie zapominajmy także o różnego rodzaju losowych przypadkach – niejednokrotnie na drodze spotkamy przelatujące asteroidy czy też handlarzy niewolników, którzy rzecz jasna zapragną zaanektować część naszej załogi.
FTL: Faster Than Light to dzieło ze wszech miar wyjątkowe – oryginalne, nieprzewidywalne i niewybaczające jakichkolwiek potknięć. A uwierzcie mi – utrata choćby jednego członka załogi w dłuższej perspektywie niesamowicie boli…
Platformy: PC
Właściwie rzecz ujmując tworząc opis Minecrafta należy się mocno zastanowić, od czego trzeba zacząć. Od ogromnej swobody, którą oferują jego autorzy? Od niezliczonej ilości pomysłów na rozgrywkę kreowanych przez samych graczy? A może od niesamowitej prostoty zabawy, która przekuła się na tą ogromną popularność? Jedno jest pewne – dzieło Markusa „Notcha” Perssona i studia Mojang to po prostu fenomen.
Kto by pomyślał, że za pomocą kilofa i innych kilku prostych narzędzi można zbudować wszystko, co tylko dusza zapragnie – a jednak: w sieci krąży cała masa obrazków i filmików prezentujących klockowe imitacje najsławniejszych budowli, a gracze organizują się w grupy odtwarzając nawet całe miasta. Inni z kolei pobawią się w walkę o przetrwanie, chroniąc się przed innymi graczami i generowanymi losowo przeciwnikami. Nie skłamię, jeśli powiem, że Minecraft to sandbox kompletny – chyba żadna gra nie oferuje aż tak szerokiego wachlarza możliwości, co ten – na pierwszy rzut oka – niepozorny tytuł.
Kilkanaście milionów sprzedanych kopii, tysiące gildii, wersje na wszystkie liczące się platformy – czy trzeba dodawać coś więcej?
Platformy: PC, X360, PS3, PS4, XONE, PS Vita
Klasyczne platformówki zawsze są w cenie – niewiele jednak z nich potrafi zapaść w nam w pamięci, oferując nowatorskie rozwiązania odróżniające je od zalewu podobnych produkcji. Jednym z takich tytułow jest Braid, który zdążył już uzyskać tytuł klasyka tego gatunku.
Podstawowe zasady pozostają niezmienne i charakterystyczne dla innych tego typu gier – kierując bohaterem poruszamy się po zróżnicowanych, dwuwymiarowych planszach usianych platformami, przeszkodami i czyhającymi na nasze życie wrogami. Tym, co odróżnia ten tytuł stworzony przez Jonathana Blowa jest możliwość manipulacji czasem, która daje nam naprawdę szerokie spektrum możliwości w trakcie rozgrywki i umożliwia zmianę wszystkich naszych poczynań nawet od początku danego etapu. Ważne jest również wykorzystywanie cech magicznych przedmiotów spotykanych na naszej drodze, które nieraz ułatwią nam rozwiązanie zagadki czy ominięcie pułapki znajdującej się na ścieżce.
Braid to jedyna w swoim rodzaju platformówka, która nie tylko oferuje kilka godzin wciągającej zabawy, ale również zmusza do myślenia i zachwyca oryginalnym, inteligenckim klimatem za sprawą wyrazistego, głównego bohatera. Wstyd nie znać, grzech nie zagrać!
Platformy: PC, X360, PS3
Wyobraźmy sobie, że nasze życie jest dwuwymiarowe – zwyczajne, płaskie, nudne i niesamowicie przewidywalne. Taki właśnie żywot wiódł Gomez, bohater Feza, złożony ze sprite’ów i najprostszych tekstur, do czasu, gdy dowiedział, że istnieje jeszcze jeden wymiar, który oferuje szereg zupełnie nowych i nieskrępowanych możliwości. Tak właśnie rozpoczyna się jedna z najbardziej oryginalnych i pomysłowych gier indie ostatnich lat.
Fez to wyjątkowe połączenie światów 2D i 3D – wszystkie dwuwymiarowe platformy i lokacje osadzono bowiem w przestrzeni trójwymiaru, co daje nam niesamowite wrażenie przebywania w absolutnie wyjątkowym świecie. Gracz musi użyć swojej wyobraźni i zdolności logicznego myślenia, by pomóc płaskiemu Gomezowi odnaleźć się w rzeczywistości pełnej kształtów i przestrzeni. Z jednej strony to tytuł szalenie nowatorski, z drugiej odwołujący się do zamierzchłych początków gatunku platformówek, dając nam możliwość nieśmiertelnego poruszania się po kolejnych lokacjach czy budynkach.
Choć rozgrywka wydaje się prosta, to kolejne zagadki, wyzwania i konieczność operowania w kilku wymiarach jednocześnie zmuszają gracza do ciągłej koncentracji i skupienia. Jedno jest pewne – nasze zaangażowanie w grę znajdzie odzwierciedlenie w dziesiątkach godzin wciągającej zabawy na pograniczu dwóch zupełnie różnych światów.
Platformy: PC, X360, PS3, PS4, PS Vita
Na sam koniec zestawienia zostawiłem samo mięcho – paradoksalnie bardzo trudno jest się w nie odpowiednio wgryźć, ale jak już dobrze trafimy, to otrzymamy kawał soczystego befsztyka, którym będziemy delektować się jeszcze przez długi czas.
Super Meat Boy to diabelnie trudna zręcznościówka, która wymaga od gracza przede wszystkim dwóch rzeczy: pokory i cierpliwości. Trudno jednak nie oddać twórcom, iż stworzyli dzieło absolutnie wyjątkowe, bo tyleż niewdzięczne, co i absorbujące i regularnie wywołujące syndrom „jeszcze jednej próby”. W grze kierujemy postacią Meat Boy’a, który musi dotrzeć do złowrogiego Doktora Fetusa w celu odbicia swojej ukochanej. Droga ta wiedzie przez szereg różnorodnych lokacji – rzeźnię, tartak czy kopalnię soli i w każdej z nich nie zabraknie narzędzi, których nie powstydziłby się żaden wprawny rzeźnik. Nasz mięsny bohater musi zmierzyć się z tymi przeciwnościami wykorzystując wszystkie swoje umiejętności, choć w trakcie zabawy nieraz zaklniemy, niwecząc cały swój wysiłek poprzez jeden nieudany skok na metr przed metą etapu.
Przygody Meat Boy’a to synonim zarówno niesamowicie trudnej rozgrywki, jak i wielu innowacyjnych schematów zabawy, które zadecydowały o sukcesie tej niepozornej rozgrywki. Miliony graczy z pewnością to potwierdzą.
Platformy: PC, X360, Wii
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Komentarze
Brakuje Banished :(