Chromebooki jeszcze nie tak dawno uważaliśmy za ciekawostkę, ale patrząc choćby na wyniki ich sprzedaży, trzeba traktować je jak najbardziej poważnie. Tak też uważa Toshiba i zapewne dlatego pokazała nową, udoskonaloną wersję swojego Chromebooka. Zobaczmy, jak to działa.
Głośniki w klawiaturze
Toshiba Chromebook 2 urzekł mnie odkąd tylko zobaczyłem go na IFA 2014. Wygląda świetnie, ale to też dlatego, że naśladuje jeden z najładniejszych wzorów na rynku – MacBooka Air. Dotykając Chromebooka 2 wiemy już, że do Maka mu jednak daleko – to nie aluminium, a jedynie ładnie wyglądający, przyjemny w dotyku plastik.
Czarna klawiatura dobrze leży pod palcami, ale pod nią leżą jeszcze… głośniki. Zostały one w dodatku dostrojone przez popularne Skullcandy i trzeba przyznać, że są całkiem niezłe – dźwięk jest czysty, w miarę głośny i brak mu jedynie basu. Co więcej, zaoszczędzono w ten sposób sporo przestrzeni, bo obudowa jest wybitnie cienka – choć nikt nie chwali się dokładnymi wymiarami. Waga laptopa to zaledwie 1,3 kg.
Ekran to 13,3-calowa matryca, która sprzedawana będzie w dwóch wariantach – o rozdzielczości 1366 x 768 i 1920 x 1080 pikseli. Miałem okazję oglądać ekran Full HD i wyglądał naprawdę dobrze. Producent deklaruje jasność na poziomie 300 cd/m2, a w dodatku wszystko oparte jest o matrycę IPS o świetnych kątach widzenia i kolorach.
Chrome OS i świetna bateria
Chrome OS wydawał się niezbyt użytecznym systemem, a jednak – jest bezpieczny, ma większość funkcji, których moglibyśmy używać na co dzień no i nie oszukujmy się – w dzisiejszych czasach, prawie wszystko robimy w Internecie – pracujemy, odtwarzamy muzykę i rozmawiamy ze znajomymi. Dlatego też Chromebooki mają rację bytu, obok OS X i Windowsa.
Do napędzania Chromebooka Toshiby nie potrzeba przesadnie mocnych podzespołów, to też są one nieco inne, niż we flagowych ultrabookach. Procesor Intel Celeron zapewnia sprawne poruszanie się po przeglądarce, do tego w mocniejszej wersji znajdziemy 4 GB pamięci RAM i dysk SSD o pojemności 16 GB. W tym wypadku na pewno trzeba będzie korzystać z pamięci zewnętrznej lub czytnika kart SD. W ten sposób zablokujemy sobie jednak dość szybko wszystkie dwa porty USB – jeden 2.0, drugi 3.0.
Google daje nam w prezencie dodatkowe 100 GB na Dysku Google, ale jest tu oczywiście pewien haczyk – darmowy dostęp mamy przez dwa lata. Przyzwyczaimy się, a później zaczniemy płacić, żeby tylko nie tracić dostępu do chmury.
Nie możemy przejść obojętnie obok baterii, która trafiła do Toshiby. W modelu z Full HD możemy czuć się bezpieczni z dala od gniazdka nawet przez 9 godzin ciągłej pracy. Model o niższej rozdzielczości jest w tym względzie jeszcze lepszy – ponad 11 godzin pracy.
Podsumowanie
Toshiba Chromebook 2 to piękny laptop pracujący pod kontrolą Chrome OS. Choć w naszym kraju to nadal ciekawostka, to chętnych na całym świecie wciąż przybywa. System jest bowiem bezpieczny, a przede wszytkim pracuje szybko na słabszych, a co za tym idzie – tańszych podzespołach.
Cena Chromebooka 2 wprawi w osłupienie wszystkich, którzy chcieli kupić MacBooka Air jedynie do przeglądania Facebooka. Wersja z Full HD, matrycą IPS i 4 GB RAM kosztuje… 330 dolarów. Tańsza konfiguracja zejdzie nawet do 250 dolarów. Za około tysiąc złotych dostajemy świetnie wyglądający komputer z bardzo dobrą baterią. Oczywiście Chrome OS nie jest w stanie zastąpić Windowsa czy Mac OSa w stu procentach, ale dla ludzi korzystających właściwie tylko z Internetu – to bardzo interesująca alternatywa.
Po raz kolejny, drodzy maniaKalni czytelnicy - wybieramy się na Targi Elektroniki Użytkowej IFA 2014 do Berlina
Podsumowanie relacji - techManiaK na IFA 2014.
Zapraszamy!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.