Na polskim rynku jest ogromny wybór dodatkowych źródeł zasilania, dzięki którym przedłużymy żywot urządzeń mobilnych w miejscach, gdzie elektryczność jeszcze nie dotarła. Nie sądziłem, że jakikolwiek firma jest w stanie mnie zaskoczyć w przypadku prezentacji nowego banku energii, ale myliłem się, gdyż na horyzoncie pojawiło się przenośne urządzenie rozruchowe do samochodów z funkcją banku energii.
Produkt marki ednet to z punktu widzenia zmotoryzowanych świetne rozwiązanie w nadchodzącym sezonie zimowym, gdyż dobrze wiemy, że wtedy też najczęściej samochód nie chce zapalić. I co wtedy? Wtedy żona z dziećmi w samochodzie krzyczą, że spóźnią się do pracy i szkoły, a Ty biedny wyciągasz te kable i szukasz kogoś, kto je podepnie do swojego akumulatora. To właśnie na tę bolączkę rozwiązaniem ma być produkt marki ednet, gdyż wyposażony został w bank energii o pojemności 9000 mAh, który po podłączeniu odpowiednich kabli stanie się prostownikiem przekazującym energię niezbędną do rozruchu pojazdu (300A) z silnikiem benzynowym o pojemności do trzech litrów.
Produkt posiada funkcje: ochrony przepięciowej, zabezpieczenia przed przegrzaniem oraz zabezpieczenia przed zwarciem, zabezpieczenie przed iskrami oraz zamianą biegunów, ochrony przed przeładowaniem oraz rozładowaniem. Czas ładowania: 3–4 godziny
– fragment informacji prasowej
Ale to jeszcze nie koniec, gdyż produkt jest również bankiem energii, a zatem umożliwi naładowanie urządzeń mobilnych z jednego portu USB (2.1A). Urządzenie zostało również wyposażone w latarkę diodową, a także wskaźnik naładowania akumulatora i wycenione na 420 złotych.
źródło: informacja prasowa
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Sami znafcy. Urzafzenie odpala silnik 3.0 tdi bez problemu przy – 20 stopniach
Już bardziej ufałbym miniakumulator.pl
Nie podoba mi się :/ miłośników większej estetyki i fajnych gadżetów raczej bardziej zainteresują niewielkie, poręczne i stylowe rozwiązania. Jestem kobietą i bardzo spodobały mi się rozwiązania solarnych banków energii.
wystarczy postawić na biurko w pracy i telefon się ładuje,. super! :)))))
Ah (amperogodziny) – jednostka pojemności, tyle prądu przy napięciu nominalnym (np. 3,7V) nieustannie (np. 9000mA = 9A) jest w stanie oddawać akumulator w ciągu 1 godziny, zanim z pełnego naładowania stanie się kompletnie pusty
A (ampery, samo A) – jednostka prądu, która mówi (pośrednio) o „mocy” danego źródła zasilania, ale nic nie mówi o tym, jak długo będzie ono w stanie zasilać jakieś urządzenie
To tak w skrócie jeśli chodzi o podstawy elektryki. Teraz odnośnie samego rozrusznika:
Ile trwa uruchamianie samochodu? 3 sekundy kręcenia rozrusznikiem? Może 7s, jak duży mróz, a i samochód ma jakieś problemy i nie od razu zaskakuje. W trakcie tych kilku sekund rozrusznik potrzebuje sporo mocy (od ok. 0,5kW do nawet 10kW – zależy od pojemności silnika, konstrukcji rozrusznika itp.), co przy relatywnie niskim napięciu nominalnym akumulatora samochodowego (12V, w rzeczywistości jakieś 13,7V…14,1V) daje spore prądy, rzędu 200-400A albo i więcej.
Rzecz w tym, że taki olbrzymi prąd płynie właśnie tylko przez te max kilka sekund, a nie przez godzinę. I teraz ciekawostka, o której może nie wszyscy wiedzą: akumulatory, zwłaszcza litowo-jonowe, potrafią błyskawicznie oddać całą zgromadzoną energię. Ponieważ ich napięcie nominalne się nie zmienia, to żeby w parę sekund opróżnić się na zero, prąd będzie spokojnie wynosił kilkaset amperów.
Policzmy dla tego przypadku: w pełni nałaodwany akumulator przy napięciu 3,7V (nominalne dla litowo-jonowych) jest w stanie oddawać non stop 9A przez całą jedną godzinę (czyli ma pojemność 9000mAh). Gdyby chcieć pobierać 6x więcej prądu, czyli 54A, to czas, w jakim się rozładuje, skróci się 6x –> akumulator wytrzyma tylko 10 minut. Przez minutę może dawać non stop 540A, a przez 10 sekund 540A * 6 = 3240A. Wartość mocno teoretyczna, bo akumulator przy oddawaniu prądu nagrzewa się, i takie superszybkie jego opróżnienie potrafi go zagotować – dosłownie!
Oczywiście rozrusznik potrzebuje ponad 12V, a nie 3,7V, więc gdzieś jest przetwornica (albo akumulatory połączone szeregowo), która podbija to napięcie ze 4 razy. Jako że cudów nie ma, to im wyższe napięcie tym mniejszy prąd, czyli nie mamy 3240A tylko 810A przy 14,8V i to przez 10 sekund. Rozrusznik potrzebuje 200-400A, więc mamy co chcemy 🙂
Powyższe wyliczenia są mocno obrazowe, nie uwzględniają strat, nieidealnej sprawności itp., ale – mam nadzieję – że pokazują, iż taki powerbank byłby w stanie dać przez parę sekund wystarczający prąd i napięcie, aby rozruszać rozrusznik. I pokazują też, że pojemność, którą tak bardzo chwalą się producenci powerbanków != moc
A swoją drogą to nie taka nowość, i trochę tego na YT jest: https://www….573DhtUEWQ
To sciema z tymi 3l. Ten powerbank ruszy co najwyzej silnik 1-1.2l, widzialem testy.
Nie wiem jak to urządzenie ale mam CarPowerup i rusza mi silnik 2.0 benzyne. Czy 3.0 ruszy ciężko powiedzieć. Ja przetestowałem i kupiłem bo mój volkswagen w zimię czasem ma ciężko zeby odpalić.
Jeden ch*j!! Zresztą za tą cenę to chapne jeszcze jeden akumulator…
Ja tez nie wierze.i takie klemy wielkie do bateryjki
Ciekawe czy te 9000 mAh są przy 3,7V czy przy 12V, bo to też jest mała różnica. Jak jak się okaże, że przy 3,7, to wtedy mamy akumulator 12 V 2Ah tak na oko licząc. 30 razy słabszy od typowego akumulatora. Może to bardziej przemówi do wyobraźni. Niech mi ktoś zrobi test, nawet na silniku 1,5l: odepnie akumulator, podepnie to coś i odpali auto przy -25 st C.
To jakieś jaja. Trzy litrowy silnik samochodowy np przy mrozie 25 stopni jest w stanie się ruszyć od 9 aAh ? Toż to potrzeba jakieś 600 A prądu. Mieszkam w górach, gdzie takie mrozy to częsta poranna przypadłość. A właśnie wtedy potrzeba jest największa, żeby jechać. I w pełni naładowany akumulator 55Ah rzęzi jak potępieniec. Jak zwykle przegięli z tą przydatnością.
brak tu tylko klasycznego gniazda zasilania by móc podłączyć laptopa bądź jakiś inny sprzęt.
Ale w klasycznym gnieździe (jak to śmiesznie nazywasz) masz napięcie 230V AC więc musiałbyś mieć jeszcze przetwornicę.