Spis treści
ThinkPad SL300 używa w zależności od wersji 4-, 6- lub 9-komorowej baterii litowo-jonowej. Maksymalny czas pracy na pełnym akumulatorze bez konieczności ładowania – przy jasności ekranu ustawionej na minimum i włączonym trybie oszczędności energii wyniósł prawie 4 godziny (dokładnie 3 h 59 min używając programu BatteryEater Readers test).
Jednakże, kiedy przełączymy się w programie BatteryEater na Classic test – maksymalną jasność ekranu, włączonym WiFi, najwyższym profilu wydajności energii – komputer padnie zaledwie po 57 minutach! To wynik szokujący, jak na komputer biznesowy (podobny czas osiąga mój prywatny laptop gamingowy). Nie należy jednak zapominać, że testy przeprowadzane za pomocą aplikacji różnią się od tych osiąganych w codziennym użytkowaniu. Swobodne korzystanie z aplikacji internetowych oraz surfowanie po Sieci przy użyciu modułu WiFi umożliwia przekroczenie czasu 2 godzin pracy na pełnej baterii.
Modele wyposażone w pojemniejsze akumulatory (6- lub 9-komorowe) zapewne są w stanie osiągnąć o wiele lepsze czasy. Za dokupienie mocniejszej baterii trzeba jednak słono dopłacić.
Laptop pracuje niemalże bezszelestnie. Były momenty, że można było zapomnieć o profilu samego komputera mobilnego. Najważniejsze miejsca – okolice gładzika czy klawiatury praktycznie w ogóle się nie nagrzewały (nawet przy znacznym obciążeniu). Zastanawiały mnie jednak dziwne dźwięki serwowane od czasu do czasu przez SL300, np. podczas awaryjnego wyłączania systemu ze względu na potrzebę naładowania baterii. Z wnętrza komputera jeszcze przy kilku innych okazjach dobiegły mnie ciekawe odgłosy. Chyba laptop po prostu mnie nie polubił i protestował, gdy go męczyłem.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Komentarze
Plastiki użyte w tej serii są koszmarne. Do tego błyszcząca obudowa! To ma być ThinkPad? Nowe serie też nie prezentują się dobrze pod tym względem. Dobrze, że nie zepsuli serii R, T, W i X.