Spis treści
Zestawienie 10 najlepszych RPG-ów wszech czasów śmiało możemy rozpocząć od naszego wyśmienitego towaru eksportowego, jakim był pierwszy Wiedźmin. To na ówczesne czasy (a pamiętajmy, że „jedynka” ma już osiem lat na karku!) naprawdę rewelacyjny tytuł – pierwszy Wiedźmin to gra gwarantująca kilkadziesiąt godzin zabawy na najwyższym poziomie, z wciągającą fabułą i wyrazistymi postaciami żywcem wyciągniętymi z kart sagi autorstwa Andrzeja Sapkowskiego. Wiedźmin zawładnął sercami milionów graczy na całym świecie, czego efektem są dwie kolejne odsłony tej fantastycznej historii. Popularny The Witcher to teraz jedna z najgorętszych marek na rynku RPG, a każda kolejna zapowiedź i premiera produkcji z tej serii spotyka się z ogromnymi emocjami i znakomitym przyjęciem ze strony graczy. Co tu dużo mówić – całkiem zasłużenie.
Choć w tym miejscu mogłaby wylądować praktycznie każda produkcja wchodząca w skład sagi The Elder Scrolls, to wybór padł właśnie na Skyrima. Dlaczego? Bo to gra po prostu kompletna: z ogromnym światem, tysiącami questów głównych i pobocznych, kapitalnie napisaną historią i mnóstwem znakomicie wykreowanych postaci niezależnych i pobocznych. Już podstawowa wersja tego tytułu stanowiła podstawę podstawę do zachwytu, a co dopiero jej rozszerzona, „legendarna” edycja uzupełniona o zawartość trzech dodatków: Dawnguard, Hearthfire i Dragonborn. Łącznie daje to naprawdę setki godzin wyśmienitej rozgrywki, w kapitalnie wykonanym otwartym świecie dającym nam olbrzymie możliwości i zmuszającym do wzięcia urlopu w pracy lub szkole. Epicki tytuł warty każdej złotówki.
Od razu uspokajam – to nie jedyna produkcja BioWare’u, która znalazła swoje miejsce w tym zaszczytnym zestawieniu. Trzeba przyznać, że ta ekipa miała niesamowite szczęście wykreować kilka przewspaniałych uniwersów, dających olbrzymie pole do popisu. Mass Effect to podręcznikowy przykład tego, jak stworzyć wspaniałego RPG-a z wieloma pionierskimi jak na te czasy rozwiązaniami. Przygody komandora Sheparda jako jedne z pierwszych dawały graczowi sporą dowolność w kreowaniu historii – praktycznie każdy wybór linii dialogowej czy podjęte decyzje podczas wykonywania misji fabularnych mają wpływ na to, jak potoczy się dalsza historia. Duże wrażenie wywiera także zróżnicowanie postaci spotykanych na naszej drodze i wyjątkowa atmosfera świata przyszłości, w którym praktycznie wszystko wygląda inaczej i bardziej złowrogo. Cóż, czekamy na czwórkę!
Dla wielu absolutnie najlepszy RPG ever i faktycznie, w tym stwierdzeniu może być sporo racji. Choć gra pojawiła się na rynku już dobre piętnaście lat temu, to nadal nietrudno znaleźć gorliwych wyznawców tytułu autorstwa studia Black Isle. Trudno się temu dziwić – ten oparty na formule Advanced Dungeons & Dragons absolutnie poraża wyjątkową jak na tamte czasy skalą – to gra na dobre kilkaset godzin, złożona z wielu pozornie wykluczających się światów i przede wszystkim: świetnie napisana. Choć wielu narzekało, że Torment jest produkcją momentami przegadaną, to absolutnie warto wciągnąć się w tę historię, która nieraz zaskoczy nas sprytnym fabularnym twistem. A kreacja głównego bohatera powoli odkrywającego wszystkie tajemnice ze swojej przeszłości to prawdziwy fenomen, o który do tej pory spierają się miłośnicy tego gatunku. A to chyba dla Planescape; Torment najlepsza reklama.
Cóż – właściwie mógłbym napisać, że o tej grze powiedziano już wszystko i zakończyć temat. Drugie Diablo to wszak tytuł ponadczasowy, który pomimo swojej archaicznej strony technicznej i wielu przestarzałych rozwiązań nadal wywołuje niesamowicie dużo emocji i wciąż możemy spotkać pełne serwery przeznaczone do rozgrywki sieciowej. Praktycznie trudno spotkać teraz miłośnika gier komputerowych, który w swojej karierze nie roztrząsał dylematu wyboru pomiędzy barbarzyńcą a amazonką – Diablo II, choć nie oferowało niesamowicie rozbudowanej historii i wyrazistych postaci, dawało graczowi masę satysfakcjonującej i wciągającej zabawy, a niektóre rozwiązania stanowiły podstawę do rozwoju tego gatunku przez kolejne kilkanaście lat. Dla wielu graczy to absolutnie niedościgniony wzór – produkcja, która stanowi o geniuszu Blizzarda i tytuł, który już jest legendą i wszystko wskazuje na to, że pozostanie nią na zawsze.
Jeśli ktoś myśli o erze postapokaliptycznej w grach wideo, to pierwsza seria, jaka przychodzi na myśl większości graczy, to zdecydowanie Fallout. Dlaczego wybór padł na dwójkę? Bo z perspektywy gatunku był to tytuł absolutnie przełomowy – gracze z pewnością pamiętają ten kapitalnie wykreowany świat, pełen totalnie osobliwych postaci, które z jednej strony były dla nas kompanami, a z drugiej kolaborowały przeciwko nam za naszymi plecami. Za sukcesem drugiego Fallouta stoi też świetnie skonstruowany turowy system walki, dzięki któremu mechanika rozgrywki staje się przystępna zarówno dla nowicjuszy, jak i doświadczonych RPG-owców. Choć w wielu przypadkach Fallout 2 jest już produkcją na wskroś archaiczną, to nadal jest to tytuł jak najbardziej wart uwagi, dający kilkadziesiąt godzin świetnej przygody w wyjątkowej, post-apokaliptycznej konwencji.
Mechanika Advanced Dungeons & Dragons miała szczęście dla wielkich, epickich gier, które już zdążyły zostać okrzyknięte klasyką gatunku. Królestwo Amn, w którym rozgrywa się akcja drugiej części Wrót Baldura, stoi otworem przed każdym, kto ma nadzieję na porywającą, rozbudowaną i epicką podróż przez przepięknie wykreowany świat fantasy. Mechanika zabawy oparta na doskonale znanym przez wszystkich fanów cRPG sprawdza się tutaj wręcz doskonale. Mapa świata już przy pierwszym kontakcie robi naprawdę spore wrażenie, a szereg postaci niezależnych spotkanych podczas naszej wędrówki daje nieodparte wrażenie, iż każdy w królestwie Amn ma swój osobisty biznes do załatwienia. Potężnie rozbudowane drzewko rozwoju sprawiało, że praktycznie niemożliwym było stworzenie dwóch tych samych postaci, a gdy dorzucimy do podstawki dodatek Tron Bhaala, to równie dobrze możemy wywiesić na drzwiach kartkę „Wrócę, kiedy wrócę”. Kapitalna przygoda, której powinien zasmakować praktycznie każdy gracz.
Przygody Bezimiennego cieszą się w naszym kraju niesamowitym kultem – co i rusz powstają nowe mody i dodatki do pierwszej, bezsprzecznie najlepszej odsłony serii, a fani nadal beztrosko zagrywają się w ten wyjątkowy tytuł. Produkcja Piranha Bytes swoją niepodważalną markę zawdzięcza przede wszystkim temu, iż w tej grze naprawdę jesteśmy kowalami własnego losu – to od naszych decyzji zależy rozwój naszej postaci i kontaktów z uwięzionymi w Górniczej Dolinie pozostałymi bohaterami. Nie da się także nie wspomnieć o wyjątkowym klimacie rozgrywki, gdzie naprawdę czujemy się osobą będącą w centrum wydarzeń i systematycznie wykuwamy sobie coraz silniejszą pozycję w świecie przedstawionym, by w końcu trząść w posadach wszystkimi trzema zwalczającymi się nawzajem obozami. A gdy dołożyć do tego zestaw naprawdę wyrazistych postaci i prostą jak konstrukcja cepa mechanikę rozgrywki to trudno się dziwić, że Gothic jest dla wielu z nas produkcją wręcz ponadczasową.
Pewnie wielu z Was zostanie kompletnie zaskoczonych obecnością tej pozycji na liście, ale zaręczam Wam, że absolutnie nie ma się czemu dziwić – Belgowie ze studia Larian stworzyli bowiem tytuł, który wziął z klasyków to co najlepsze i zmiksował w taki sposób, że czapki same spadają z głów. To bowiem jeden z najlepszych RPG-ów ostatnich lat, który stanowi powrót do wielu klasycznych rozwiązań rządzących tym gatunkiem. Gra jest trudna, wymagająca i niesamowicie rozbudowana – na graczy czeka ponad sto godzin wciągającej rozgrywki osadzonej w świecie Rivellonu. Wrażenie robi także dopracowana oprawa wizualna ukazana w rzucie izometrycznym, jak również fakt, iż gra nadal jest wspierana i rozbudowywana przez twórców, którzy regularnie dodają nowe przedmioty i misje poboczne. Klasyka w nowoczesnym wydaniu sprawdza się tutaj wyśmienicie!
No nie mogło zabraknąć tego tytułu w tym zestawieniu, po prostu nie mogło – nie tylko dlatego, że uniwersum Gwiezdnych Wojen samo w sobie jest magiczne. Dlatego, że popularny KOTOR to po prostu kapitalny RPG, zupełnie inny od większości przedstawionych tutaj tytułów nie tylko ze względu na wykorzystanie świetlnych mieczy (swoją drogą, mechanika walki jest tutaj absolutnie pierwszorzędna!). Możliwość spotkania wszystkich znanych z filmowej epopeji postaci w naprawdę rewelacyjnie skonstruowanej historii to bowiem coś, obok czego zdecydowanie nie można przejść obojętnie. Aktywna pauza nieraz umożliwi nam dokonanie jedynego właściwego wyboru, a prowadzenie grupki postaci i stosowanie wielu różnorodnych rozwiązań taktycznych sprawia, że każda kolejna potyczka czy misja z pewnością nie będzie wyglądać tak samo. I choć kolejny KOTOR również prezentował się wspaniale, to do geniuszu „jedynki” trochę mu jednak zabrakło.