Zabrać pralkę na wycieczkę? Zanim zwątpisz w naszą poczytalność, zerknij na Scrubba. Nie potrzebuje prądu, jest lekki, nieduży a do tego zuużywa bardzo mało wody. I nieźle pierze.
Zasada działaniu jest prosta, ale też pomysłowa. W największym uproszczeniu – wlewasz wodę, wsypujesz proszek, wrzucasz brudne ubrania, po czym torbę zapinasz, kładziesz na płaskiej powierzchni i ugniatasz przez 30 sekund (pranie szybkie) lub 3 minuty (pranie dokładne). Konstrukcja worka bazuje na specjalnych wypustkach, które pod naciskiem Twojej dłoni szybko usuną brud z odzieży. Pomysłowe, czyż nie?
Jeszcze jakiś czas Scrubba nie był w Polsce dostępny, ale te czasy już przeminęły. Teraz gadżet kupisz nie tylko na Allegro ale również na Ceneo. Aktualna cena oscyluje w okolicach 200 zł.
MobileLite Wireless G2 wygląda bardzo niepozornie. Do tego stopnia, że patrząc na nieduże pudełko z logo Kingston ciężko wyobrazić sobie, że ten maluch może oferować tak szeroką funkcjonalność. A jednak.
Zacznijmy od tego, że MobileLite Wireless G2 jest przede wszystkim bankiem energii, więc z jego pomocą doładujesz dowolny sprzęt mobilny lub aparat. Do tego producent dorzucił funkcję czytnika kart pamięci ze zdalnym dostępem (na przykład z poziomu smartfona czy tabletu) oraz… możliwość pracy w trybie routera umożliwiającego połączenie w jedną sieć nawet do ośmiu różnych urządzeń. Mało? To dorzuć do tego opcję podpięcia zewnętrznego modemu 3G, aby cieszyć się dostępem do Internetu na każdym z korzystających z WiFi telefonów, tabletów czy laptopów.
Komentarze
Ja z kolei polecam kostkę Dice+ do gry na tablecie
A mi się spodobał taki bajer http://www.bigboystoys.pl/item1017__Mini_Hamak.html Hamaczek do kieszeni, znajdujesz dwa drzewa i relaksik.
A ja polecam w podróże zagraniczne zabrać tłumacza mowy marki Vasco. Dostępnych jest kilka modeli. Albo sam tłumacz elektroniczny Vasco Translator albo wielofunkcyjne urządzenie Vasco Traveler (z nawigacją, telefonem, bazą ambasad, przewodnikami itd.) w eleganckiej wersji Premium lub wytrzymałej wersji Solid.
Ja polecam Przylądek Roca (Cabo da Roca) w Portugalii. Jest to najdalej na zachód wysunięty punkt lądu stałego Europy. Widoki przepiękne, miejsce wspaniałe do wędrówek. Jednak uprzedzam, że schodzenie po skałkach może być nieco niebezpieczne, większość turystów obserwuje wszystko z góry ;)
Przykładowe zdjęcia z wycieczki:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3a6eccef87fe9ae4.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/04c0e811034ed7cd.html
P.S
Poszedłem tam w japonkach :D
Z tego wszystkiego to chyba tylko GoPro mi się przyda :P
Na szczęście już zamówiłam na m.expert wczoraj jej odpowiednik za 350zł - SJ4000. Jakosć podobna, tylko marka mniej znana. Dziwi mnie że ludzie potrafią wydać tyle hajsu.
Odpowiednik chyba GoPro 2 :P Bo Hero4 nie dorasta do pięt... ale faktycznie jak na 350 zł, to całkiem niezła + całe wyposażenie.
Polecam wypad do Polańczyka i nad Zalew Soliński. Testowane przez kilka lat z rzędu, obowiązkowo namiot, wino i gitara. W drodze powrotnej warto odwiedzić Roztocze czyli Roztoczański Park Narodowy. Bieszczady i jeszcze dziewiczy wschód to perełka, która pewnie niedługo też straci blask komercjalizując się ale na tą chwilę warto!
Sam mieszkam na Podbeskidziu, które oczywiście z racji patriotyzmu lokalnego polecam ale rok do roku wyjeżdżam w cudowne zakątki Warmii i Mazur. Serdecznie polecam miejscowość Olecko i jego okolice. Położone nad cudownym jeziorem z zapleczem noclegowym i bliskością do zakątków, zabytków i atrakcji tego regionu. Atutem miejscowości jest cisza i spokój, ścieżka wzdłuż linii brzegowej dla wędrówek pieszych i rowerowych oraz co ważne przyjazne nastawienie rdzennych mieszkańców. Szczerze polecam.
Całkiem fajny wypad na dobrych kilka letnich dni to Słowacki Raj (Slovensky Raj). Kto nie był, ten niech żałuje, kto był, ten wie. Niesamowita frajda dla wszystkich bez lęku wysokości. Wolę napisać z góry, bo nie każdy w rzeczywistości je przejdzie, chociaż na zdjęciach wydaje się takie fajne.
Przełom Hornadu z Tomasovskym vyhladem, Sucha Bela, Velky Sokol, Piecky, Maly Kysel, Velky Kysel. Górki niewysokie, ale jakie wejścia - drabiny, wodospady. Sam nie podejrzewałem, że można w ten sposób chodzić po górach. Kto ciekawy - Wujek Google pomoże w 100%.
A z Krakowa, Panowie Maniacy, to tylko jakieś 150 km (niestety przez Zakopiankę, ale można też inaczej), polecam nocleg w Podlesoku Ranc u Trapera, praktycznie u samych wrót Raju.
Proponuję Popowo niedaleko Wloclawka (droga na Lipno).Cisza, spokoj, moźna coś zjeśc, połowić, dla dzieci mini zoo, przejaźdzki konne. Wszystko w ciszy i spokoju. Oczywiscie mozna tez zostac na dluźej (pokoje goscinne).
Proponuję zamek w Kórniku pod Poznaniem - niezbyt duży, ale ciekawie wyglądający, otoczony fosą, z pięknie zachowanymi wnętrzami (wraz z meblami, wystawą m.in. zbroi i uzbrojenia), pięknym arboretum (ponad 3 tysiące drzew i krzewów - często egzotycznych), blisko zamku znajduje się wozownia. Po kilkugodzinnym zwiedzaniu można pojechać do Rogalina, gdzie oprócz Rogalińskiego Parku Krajobrazowego (około 2000 tysiące dębów) można zwiedzić pałac Raczyńskich (dużo większy, niestety wnętrza w zdecydowanej większości zostały pozbawione umeblowania). A wieczorem można pojechać do Poznania i miło spędzić wieczór na Starym Rynku :)