Premiera tabletu Apple jest zwiastunem nowego rozdziału w dziejach cyfrowego świata. Do tej pory niemalże wszystkie nowe produkty firmy z Cupertino stawały się liderami w swojej branży. Tak było z iPodem, iPhonem czy choćby MacBookiem. Wielce prawdopodobne jest, że także iPad jest skazany na sukces.
Co jednak będzie pierwszą ofiarą świetnego tabletu Apple? Nowe dziecko Steve Jobsa ma niesamowity potencjał. Jeżeli odpowiednio go wykorzystać to wykończy praktycznie każdego konkurenta. Pierwszy do odstrzału wydaje się być Amazon Kindle.
Amazon Kindle to niezwykle popularny czytnik e-booków, który swoją premierę miał w 2007 roku. Z czasem sprzęt był ulepszany i na początku 2009 roku zaprezentowano jego następce, z indeksem 2 w nazwie. Posiadał on 16-stopniową skalę szarości, pamięć 1.4 GB oraz możliwość głośnego odtwarzania czytanych tekstów.
Kilka miesięcy po premierze pojawiła się wersja z pamięcią o pojemności 3.3 GB (około 3500 książek) – Kindle DX. Pod koniec 2009 roku Amazon ogłosił, że zamierza sprzedawać swój czytnik e-booków także poza granicami USA. Nie ma co się dziwić, gdyż w samych tylko Stanach Zjednoczonych urządzenie zyskało ogromną popularność. Teraz może paść łupem Apple iPada.
Oto 10 dowodów na to, że tablet Apple jest lepszym rozwiązaniem, niż Amazon Kindle.
1/ Multifunkcjonalność. Jeżeli kupisz Amazon Kindle otrzymasz dobry czytnik e-booków – kolejne ściśle zdefiniowane urządzenie do zmieszczenia w torbie. Kupując iPada zyskasz kompana podróży, o znacznie większym potencjale. Gry, filmy, surfowanie po Sieci, przeglądanie dokumentów i wiele, wiele więcej – wszystko to nie stanowi problemu dla tabletu Apple. To coś więcej, niż tylko czytnik e-booków, iPad to ogromny wszechświat możliwości zamknięty w niewielkiej obudowie.
2/ Ekran. Wielokolorowy, dotykowy ekran z obsługą multitoucha zrobi świetne wrażenie na każdym estecie. Przyjemnie patrzy się na wyświetlacz tabletu, a wierząc słowom Steve Jobsa – jeszcze przyjemniej go trzymać w dłoni.
3/ Kompatybilność. iPad w pełni wspiera ePub – otwarty standard służący do publikowania elektronicznych książek, bez podziału na strony. Amazon Kindle nie posiada jeszcze wsparcia dla ePub.
4/ iBooks App & iBookstore. Podczas gdy Amazon stara się zachęcić użytkowników do fizycznego nabycia czytanych tytułów, Apple przeciera nowe szlaki. W jego internetowym sklepie można nie tylko zakupić pożądaną książkę, ale także ją wypożyczyć.
5/ Doświadczenie. Amazon Kindle jako klasyczny czytnik e-booków zapewnia wszystko to, co niezbędne współczesnemu wirtualnemu czytelnikowi. Dzieło Apple sprawia, że czytanie e-booków może być naprawdę przyjemnym doświadczeniem. W iPadzie dzięki dotykowemu ekranowi można przewracać kolejne strony niemal jak podczas czytania papierowej książki. W Kindle zaś przewracanie wirtualnej strony polega na sumiennym klikaniu w odpowiedni przycisk.
6/ Ekonomia. Pojawienie się na rynku silnego konkurenta dla Amazon Kindle w postaci iPada może zmusić wydawców e-booków do znacznych obniżek cen swoich publikacji. Jest to prawdopodobnie jedna z ostatnich rzeczy, o jakiej marzą wydawcy wirtualnych książek.
7/ Aplikacje. W wieku cyfrowej rewolucji, książka wreszcie staje się czymś więcej, niż tylko słowem pisanym na papierze. Amazon Kindle nie jest zbytnio progresywnym urządzeniem – bariery technologicznej nie przeskoczy. Dzięki iPadowi wydawcy e-booków z czasem będą chcieli rozszerzyć swoją ofertę o dodatkowe atrakcje szykowane dla użytkowników. Tablet Apple pociągnie więcej nowych aplikacji, niż Amazon Kindle.
8/ Rynek. Apple jest rozpoznawalną marką na całym świecie. Bez wątpienia iPad będzie sprzedawał się rewelacyjnie w każdym zakątku świata, w jakim się pojawi. Także internetowe sklepy Apple będą napędzały koniunkturę – obecnie firma z Cupertino posiada 125 milionów realnych internetowych kont użytkowników, a 12 miliardów produktów zostało już pobranych. Amazon raczej nie pochwali się swoją statystyką, gdyż wypadłaby blado przy konkurencie.
9/ Cena. Wydając zaledwie 10$ więcej, niż za Kindle DX, staniesz się posiadaczem najnowszego cuda Apple. Osoby, które zamiast iPada wybiorą sprzęt Amazona na własne życzenie zrezygnują z niesamowitych możliwości, jakie jest w stanie on zapewnić.
10/ Czynnik Apple. Trzeba to szczerze przyznać – iPad wygląda świetnie, prezentuje znakomitą stylistykę i może zagwarantować nie lada rozrywkę, której nie doświadczymy korzystając z Kindle. Ponadto, Apple jest wciąż jedną z najlepiej rozpoznawalnych marek na świecie – niezależnie od tego czy ją się lubi, czy nie, ludzie i tak będą kupowali ich produkty. Amazon nie ma tego „czegoś”. Apple iPad sprawia, że Amazon Kindle wygląda przy nim jak przybysz z lat 80-tych.
W tych dziesięciu kategoriach tablet Apple bez wątpienia posiada przewagę nad urządzeniem wyprodukowanym przez Amazona. Jednak to wy, drodzy czytelnicy, zadecydujecie o niepowodzeniu, bądź sukcesie iPada. Wszystkie te elektroniczne cuda, które opisujemy regularnie na łamach MobiManiaKa, bez osób chcących je używać byłyby po prostu zwykłym złomem.
źródło: TechCrunch
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Ipad fajniutki jest bardzo ale nie do czytania ksiązek – z Kindlem nie ma szans! ekran LCD męczy wzrok zaś e-ink nie. Jeśli ktoś czyta b duzo ksiazek to wybierze kindla dx – mimo ze cena prawie taka sama 🙂 a ipada bardziej bym porównał do jakiegoś tabletu 🙂 a nie do topowego czytnika ebooków. Sam sobie myślę o kindelku pomału ale cana mnie póki co powala prawie 2500 z podatkiem i cłem za ebooka – chyba ze dostane podyzke a na to poki co sie nei zanosi… 🙁
komercji? A samsung i toshiba to co? Państwowe są?
Ale swoją drogą, ekran LCD w ipadzie nie przyczyni się do zabicia Amazona. Na pewno nie w kwestii książek
A multitasking – jak już ktoś wspominał, jest w iphonach po prostu bardzo ograniczony, ale jest. Tak naprawdę działa chyba w większości przypadkow gdzie jest on potrzebny – muzyka, wiadomości, przeglądarka. Z reszty aplikacji w jednym czasie działa tylko jedna na raz. Ale czy na serio jest wam potrzebne otwarcie więcej niż jednej aplikacji? Piszecie jakiś dokument w iWork (już na iPadzie), to najwyżej kopiujecie fragmenty tekstu z netu, a przeglądarka w tle chodzi. Kiedy w coś gracie, otworzenie iWork w tle spowoduje tylko tyle, że gra będzie chodziła wolniej. Pisać i grać naraz to nawet na zwykłym PC jest trudno. Jedyny przypadek jest w sumie dla polski. Obsluga GG – osobny program, który rzeczywiście przydałby się otwarty w tle, żeby wejść, odczytać wiadomość i przełączyć się na coś innego. Reszta świata potrafi korzystać np. z google talk, które jest obsługiwane w przeglądarce.
Tak, czy inaczej, nikt nikogo do kupna nie zmusza. Ja uważam, że iPad ma szansę na sukces, tak jak inne produkty apple, chociaż e-booki traktuję na nim jako ciekawostkę, a nie rzeczywiste zastosowanie. Znam paru użytkowników iPhone’a, którzy nie są maniakami apple, ale uważają go za telefon spełniający ich oczekiwania. Ja z niego nie korzystam, bo moich nie spełnia – nie ma fizycznej klawiatury. I tyle.
Zanim najedziecie na produkt apple komentując, że nie ma tego, czy tamtego, zastanówcie się, co chcecie mieć w swoim telefonie i sprawdzcie, czy taki, który ma to wszystko, istnieje. Tak jak właściciele iPhonów stwierdzili, że potrzebują dokładnie tego, co apple im oferuje. Dlatego są gorsi? Że nie potrzebują np. 10gigapikseli w telefonie, ale wolą mieć dobry odtwarzacz muzyki?
Pozdrawiam.
ASUS Eee PC T101 MT a to mi się marzy:D netbook mały poręczny z multitouchem!
rewolucja będzie wtedy kiedy wprowadzą e-papier z amoled lub superamoled od Samsunga-Toschiba!!! Koniec tej komercji apple!!!
To jest 10 powodów zwiastujących, że iPad zabije Appla.
Korzystam z kindle i nie wyobrażam sobie czytania czegokolwiek na ciężkim klocku z ekranem lcd.
Konwergencja urządzeń, o której się dużo kiedyś mówiło to przeszłość. Od telefonu chcę by dzwonił i był pod ręką zawsze dlatego obok smartphona mam drugi, którego bateria trzyma ponad tydzień. ipod sluży do słuchania ebooków (do muzyki się nie nadaje, choć audiofilem nie jestem). Kindle do czytania. Netbooka zabieram do surfowania i pisania poza domem i biurem. W gry nie gram więc PSP jeszcze nie jest mi potrzebne. Rodzi się we mnie potrzeba korzystania z tableta do przeglądania sieci, ale nie tej wielkości. Być może za dwa lata tablety wydzielą się własnie z telefonów.
Kindle ma eInk i czyta się go jak normalną książkę. Czytanie ksążek z LCD jest mężczące i niezdrowe. A multimedialność iPAda jest dość marna i odpowiada tej ze znacznie poręczniejszego smartphona. Jedyna zaleta względem smartphona to większy wyświetlacz.
Sam bym hętnie kupił Kindle, ale gdyby był o połowę tańszy. iPada bym nie kupił nawet jakby był o połowę tańszy.
Osoby mówiące ze iPhone OS w ogóle nie obsługuje multitaskingu są w błędzie
można jednocześnie słuchać muzyki i przeglądać neta. Można mieć w tle wysyłanie maila, słuchać muzyki i korzystać z przeglądarki :p
iPhone/iPod Touch i iPad maja multitasking tylko dla maila, przeglądarki internetowej, odtwarzacza muzyki i telefonu.
Jeżeli chcesz działanie w tle innych aplikacji to czekamy na jailbreake. Tam są aplikacje umożliwiające multitasking :p
„Nie da się jednak ukryć, że przyszłość zaproponowana przez Apple wydaje się być kusząca, a maksymalnie podchodząc obiektywnie do tematu trzeba wyjść poza własne uprzedzenia.”
cala sprawa w tym ze nie liczac procesora to w tym urzadzeniu nic nie ma nowoczesnego 🙁 jest juz technologia i nazywa sie
Pixel Qi ba nawet pewnie juz na tym vortalu opisywana, tylko brac, matryca sips lcd owszem jest ciekawa ale raczej jako ramka foto a nie platforma do czytania tekstu
z ogladaniem www tez bedzie problem bo nie ma flasha
jesli bedziemy chcieli rozwinac nasz zakup to bedziemy musieli ciagle kupowac aplikacje
osobiscie czekam na tableta z widnowsem, moze byc brzydki jak noc bo i tak tylko na ekran bede patrzyl ale jak bedzie lcd to ponad 300$ nie kupie
@ z: Bycie redaktorem portalu jak ten wymaga ode mnie czytania nieco więcej, niż akapitu czy dwóch na matrycy LCD, więc dobrze wiem jak czasami potrafią boleć oczy po długim czytaniu… Dlatego zgadzam się z Panem – czytniki e-booków jakoś mnie nie przekonują. O wiele bardziej od książki elektronicznej wolę wersję papierową i pod tym względem pozostaję tradycjonalistą. Nie da się jednak ukryć, że przyszłość zaproponowana przez Apple wydaje się być kusząca, a maksymalnie podchodząc obiektywnie do tematu trzeba wyjść poza własne uprzedzenia.
@ gratrzu: Nie chciałem, żeby wyszła z tego AŻ taka reklama, więc proszę wybaczyć. Faktycznie, jestem bardzo ciekaw jak procesor Apple A4 będzie radził sobie w realnym życiu z kilkoma procesami na raz – tak naprawdę to przecież zwykły nieco przerobiony ARM… Czytanie e-booków to rzeczywiście zabójstwo dla oczu, a jednak użytkownicy lubią tego typu trucizny. iPad to owszem – „bajerancki” gadżet – ale przecież wszystkie zabawki Apple właśnie takie są.
Pozdrawiam!
to ma byc artykul czy tez reklama?
a jak ktos bedzie chcial posluchac muzyki w czasie czytania to jak to zrobi? trzeba bedzie dokupic ipoda.. to cos nie ma wielozadaniowasci /brak multitask – porazka/
a dlaczego brak multitask? pewnie by sobie tak plynnie nie radzilo z wieloma zadaniami jak przy pracy z pojedyncza aplikacja…
a do kazdej ksiazki powinni dodac darmowa wizyte u okulisty.. dluzsze czytanie na LCD to zabojstwo dla oczu..
poza tym to jest zabawka a nie narzedzie jak e-czytniki…
jak to mowia 'reklama dzwignia handlu i narzedziem oglupiana ludzi'
ad 2,5 probowal pan czytac na matrycy LCD cos wiecej niz akapit ?
ad 4 zna pan cene jednej ksiazki od apple a jednej od amazon, roznica jest co 😉