Przeglądam dostępne w sklepach laptopy do 1500 zł i radzę, który model warto kupić, na co zwracać uwagę i jakie postawić minimalne wymagania.
Miałem już okazję pisać o tym, jaki laptop do domu lub biura warto kupić. Niedawno na łamach techManiaKa opublikowaliśmy również tekst Pawła, który zastanawiał się, czy w dobie taniejących notebooków jest jeszcze sens kupować tani tablet z Windowsem. Dzisiaj również pozostaniemy w segmencie niedrogich komputerów. Na celownik biorę laptopy do 1500 zł – postaram się znaleźć wśród nich modele faktycznie warte Twojej uwagi i pieniędzy.
Jeśli ktoś Ci mówi, że za 1500 zł kupisz dobrego notebooka do gier i zabawy z multimediami, nie słuchaj – to nieprawda. Bez względu na to, czy zdecydujesz się na nowego laptopa ze sklepu, czy używaną, zeszłoroczną maszynę z Allegro, i tak skończysz z narzędziem pozwalającym co najwyżej na mniej lub bardziej komfortową pracę z przeglądarką, edytorem tekstu czy aplikacjami do amatorskiej obróbki zdjęć. O graniu w Wiedźmina 3 możesz zapomnieć, podobnie jak bezproblemowej zabawie z filmami w wysokiej rozdzielczości i bitrate – to po prostu nie ta półka.
Radziliśmy już nieraz, na co zwracać uwagę kupując nowego laptopa, o istotnych kryteriach wyboru wspominałem również przy okazji mojego ostatniego artykułu. Dzisiaj ograniczę się więc tylko do podkreślenia atrybutów, które w segmencie do 1500 zł (w mojej opinii) są szczególnie istotne.
Zacznij od zawężenia wszystkich interesujących Cię ofert do sprzętu dysponującego minimum 4 GB pamięci RAM, procesorem nie słabszym, niż popularny Core i3 i grafiką Intel HD Graphics 4000 lub lepszą (przygotowałem dla Ciebie taką listę w serwisie Ceneo). To dobry punkt wyjścia do dalszych poszukiwań.
Kolejny krok? Oczekiwania dostosuj do realiów cenowych. Komputer, który planujesz kupić na pewno nie będzie super smukły i lekki (takiego szukasz? Kup lepiej tablet z klawiaturą), raczej nie będzie miał szybkiego dysku SSD, ekranu IPS o wysokiej rozdzielczości i wygodnej, profilowanej klawiatury – takie bonusy czekają na Ciebie dopiero po przekroczeniu progu 2500 zł.
Czas ruszyć na łowy. Ja znalazłem 3 laptopy do 1500 zł, które mogą Cię zainteresować. Oto one.
Najtańsza propozycja w moim zestawieniu i jedyna faktycznie mieszcząca się poniżej 1500 zł (pozostałe nieznacznie ową granicę przekraczają). Lenovo G70-70 nie jest modelem z najnowszej, tegorocznej serii, ale mimo rocznego stażu nadal może pochwalić się optymalnym stosunkiem ceny do możliwości. To sprzęt niezwykle popularny, dlatego też znajdziesz go w przeróżnych konfiguracjach – najtańsze zaczynają się od około 1200 zł, najdroższe to wydatek rzędu nawet 3000 zł.
Ja namawiam na rozważenie wersji z procesorem Intel Core i3-4005U, 4 GB RAM, grafiką Intel HD Graphics 4400 i – co bardzo ważne – ekranem o podwyższonej rozdzielczości (przekątna 17.3″, 1600 x 900 pikseli). Ta edycja sygnowana jest kodem „80HW00CPPB” i bez trudu znajdziesz ją na Ceneo lub w większych sklepach z elektroniką.
Przy cenie poniżej 1500 zł to jedna z najlepszych propozycji na rynku – zwłaszcza jeśli szukasz nowego laptopa z dużym ekranem. Wydajność wybranej przeze mnie maszyny będzie wystarczająca do codziennej pracy z dokumentami czy przeglądarką, a intelowska grafika poradzi sobie nawet ze starszymi grami na średnich ustawieniach. Nie zapominaj też o bonusie w postaci wyższej rozdzielczości – przy dużym ekranie to cecha na wagę złota.
Wady? Przede wszystkim brak systemu operacyjnego – ten musisz kupić we własnym zakresie (to koszt od kilkudziesięciu złotych w górę) lub zdecydować się na darmową alternatywę. Daleka od ideału jest również wybrana przez Lenovo matryca wyświetlacza, ale w tej cenie nie ma co liczyć na technologię z wyższej półki.
Drugi z polecanych przeze mnie laptopów wykracza już poza przyjęte widełki, bo w sugerowanej konfiguracji kosztuje ponad 1700 zł. W sklepach znajdziesz oczywiście tańsze warianty notetbooka Dell Inspiron 15 3542, ale zazwyczaj są one pozbawione systemu operacyjnego, podobnie, jak polecany wyżej Lenovo.
Ja zachęcam do rozważenia zakupu wersji oznaczonej sygnaturą „3542-3650” (do nabycia na Ceneo i w dużych sklepach), która oferuje dobrze dobrany zestaw podzespołów. Możesz liczyć na ubiegłoroczny procesor Intel Core i3-4005U, 4 GB RAM, dysk o pojemności 500 GB i dwa układy graficzne: znany Ci już Intel HD Graphics 4400 oraz ciut mocniejszy GeForce 820M. Wydajność tego ostatniego nie jest może tak duża, by poradzić sobie z nowszymi grami, ale w starszych tytułach różnica między grafiką NVIDII a Intela będzie już odczuwalna. Warto też wspomnieć o tym, że w cenie zawarty jest system Windows 8.1 z darmową aktualizacją do Windows 10.
Największym minusem jest ekran – przy przekątnej 15.6″ rozdzielczość 1366 x 768 pikseli nie zachwyca (delikatnie mówiąc), ale cóż, nie można mieć wszystkiego. Przynajmniej na jakość wykonania nie będziesz narzekać – na tym polu DELL ma się czym pochwalić.
B50-80 należy do serii budżetowej (B to najniższa linia w hierarchii Lenovo), ale podobnie jak Lenovo G70-70 doczekał się dziesiątek różnych konfiguracji wycenionych od 1300 zł do nawet 2600 zł. Jest więc w czym wybierać.
Odrzucając najniższe i – moim zdaniem – mało funkcjonalne kombinacje bazujące na słabych podzespołach, warto zatrzymać się dopiero przy wersjach z tegorocznymi procesorami. A konkretniej, przy konfiguracji sygnowanej oznaczeniem „80EW0148PB” (dostępna w Ceneo i w dużych sklepach).
Powód? Zacznę od procesora – Lenovo B50-80 „uzbrojony” został w CPU nowszej generacji (Intel Core i3-5005U), któremu towarzyszą 4 gigabajty pamięci RAM, dysk twardy o pojemności 1 TB oraz dwa układy graficzne – Intel HD Graphics 5500 oraz AMD Radeon R5 M330. Szczerze przyznam, że instalowaniu grafiki AMD w tej akurat konfiguracji mija się chyba z celem (jej praktyczne osiągi są zbliżone do tego, co prezentuje model Intela), nie zmienia to natomiast faktu, że generalnie od strony wydajności Lenovo B50-80 prezentuje się najlepiej ze wszystkich proponowanych przeze mnie maszyn – poradzi sobie zarówno w programami biurowymi, jak i grami (przy niskich ustawieniach pozwoli pograć nawet w niektóre nowsze tytuły, jak choćby Battlefield 4). Co ważne, w cenie jest Windows 8.1 z darmową aktualizacją do Windows 10.
Minusem jest ekran (podobnie jak wcześniej wspomniany DELL, B50-80 przy przekątnej 15.6″ oferuje jedynie rozdzielczość 1366 x 768 pikseli i matrycę wykonaną w starszej technologii) oraz przeciętna jakość wykonania obudowy. Mimo wszystko, za około 1600 zł ciężko będzie znaleźć lepszą propozycję.
Zbliża się czas przedświątecznych wyprzedaży – to dobry moment na „wyrwanie” sensownego laptopa w fajnej promocji. Jeśli zastanawiasz się nad jakimś modelem, ale nie wiesz czy warto go kupić, daj znać w komentarzach – chętnie pomogę. 🙂
Komentarze
lenovo - jak najdalej mialem b590 koszmar po roku luzy na zawiasach opadala matryca , skrzypienia , trzaski mega glosna praca , wyrobione klawisze shift alt enter spacja \mega luzy
koszmarna jakosc wykonania
dell , hp juz 3 razy lepsze