Hałas, temperatura
Laptop pracuje bardzo cicho. Nie zwraca na siebie uwagi ani głośną pracą wentylatora, ani odgłosami pochodzącymi od dysku twardego. Na pewno na pozytywne odczucia słuchowe płynące z użytkowania Edge wpływa brak napędu optycznego (każdy przecież wie jak czasami nieznośnie potrafi on „wyć”), ale i tak sprzętowi należy się ogromny plus w tej dziedzinie.
Z temperaturą jest podobnie – mimo ogólnie bardzo chłodnej obudowy znalazły się rejony, w których po pewnym czasie możemy zacząć odczuwać obecność generowanego przez laptopa ciepła – jest to głównie lewa strona komputera (tam umieszczono dysk twardy), a w szczególności przestrzeń w okolicach naklejek Windows 7, Core 2 Duo i Lenovo Enhanced Experience. Podobnie jest w przypadku spodu w okolicach radiatora. Nie powinno stanowić to powodów do obaw – miejsca te po prostu grzeją się trochę chętniej, niż inne.
Bateria
W dziedzinie tej nie doświadczymy luksusów – Lenovo ThinkPad Edge wytrzymuje na pełnej baterii tyle, ile „powinien”. Jak wszystkie komputery zaopatrzone w niskonapięciowe procesory CULV przy zrównoważonym schemacie zasilania, włączonym WiFi oraz poziomie jasności ekranu ustawionym na 50%, sprzęt padnie po około 2 godzinach i 43 minutach pracy. Producent obiecuje, że przy oszczędnym użytkowaniu jesteśmy w stanie wycisnąć z laptopa aż 7 godzin czuwania – wynik ten wydaje się być jak najbardziej możliwy do uzyskania. Warto jednak dodać w tym miejscu, że systemowy licznik poziomu baterii, a co za tym idzie pozostałego czasu do wyczerpania, jest mało precyzyjny – dosyć często „skacze” pokazując chyba jakiś przekaz od pozaziemskiej cywilizacji.
Wydajność
CULV to CULV i nic tego nie zmieni. Na szczęście, w nowym ThinkPadzie obecny jest jeden z mocniejszych niskonapięciowych procesorów Intela dostępnych na polskim rynku, czyli Core 2 Duo SU7300 o taktowaniu 1.3 GHz, jednak pewnej bariery i on nie przeskoczy. Komputer bez problemu odnajdzie się w codziennej, internetowej rzeczywistości, jednak w gry raczej na nim nie „pohulamy” – i to nie tylko dlatego, że brak napędu DVD. Dostępna w standardzie grafika Intel GMA X4500MHD stanowi poważne ograniczenie, jeżeli chodzi o stricte graficzne zadania. Są na rynku dostępne wersje z procesorami AMD Turion i układami ATI Mobility Radeon HD 3200, jednak także taka konfiguracja nie polepsza znacznie możliwości laptopa.
Podczas zwykłej, biurowej pracy, komputer czasami zawieszał się na chwilę – podobnie jak miało to miejsce, gdy otworzone miałem w przeglądarce zbyt wiele kart. Szybko jednak wracał do siebie i nie sprawiał dodatkowych problemów, jednakże należy zaznaczyć, że takie zdarzenia regularnie miały miejsce.
Mimo obecności zintegrowanego układu graficznego, Edge przyzwoicie radzi sobie z filmami w jakości HD, a grać na nim w gry nie próbowałem (zachęcam do podzielenia się wrażeniami, jeżeli ktoś tego doświadczy). Wyniki testów wydajnościowych ThinkPada Edge wyglądają następująco:
- PC Mark 05 – 2819 pkt.
- 3D Mark 06 – 909 pkt.
Ceny Lenovo ThinkPad Edge 13
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
[…] łamach MobiManiaKa możecie przeczytać obszerną recenzję jednego z pierwszych modeli na polskim rynku. Testowany egzemplarz wyposażono w niskonapięciowy […]
[…] Lenovo ThinkPad Edge – test MobiManiaKa […]
[…] Lenovo ThinkPad Edge – test MobiManiaKa […]
[…] Lenovo ThinkPad Edge – test MobiManiaKa […]
[…] Lenovo ThinkPad Edge – test MobiManiaKaZanim jeszcze 14- i 15-calowe ThinkPady … […]