Odkąd netbooki pojawiły się na rynku, trwa spór o to, czy są one alternatywą dla laptopów. Z jednej strony mamy producentów, którzy zapewniają, że UMPC, są, owszem, doskonałym rozwiązaniem w podróży, ale na dłuższą metę sprawdzić się nie mogą. Z drugiej są ciągle rosnące rzesze zadowolonych użytkowników, którzy z netbooków korzystają na co dzień. Gdzie leży prawda? Coraz trudniej jest ocenić.
Komputery UMPC stają się coraz wydajniejsze. Najnowsza seria Asusa z powodzeniem sprawdzi się w większości domowych czy biurowych zastosowań, skutecznie zastępując mniej poręczne i droższe laptopy. Nie można więc brać na poważnie słów Stu Panna z Intela, który nazwał netbooki „sprzętem na godzinę”.
Stu miał na myśli, przede wszystkim komfort pracy i choć nie można odmówić mu racji – korzystanie z komputera stacjonarnego jest znacznie wygodniejsze, to wielkość nowych UMPC nie jest już tak wielkim utrudnieniem. Na 7-calowej matrycy faktycznie nie da się długo pracować. Jednak ekran z 10-calową przekątną, taki jak w MSI, czy nowym Asusie, z powodzeniem może być używany nawet przez kilka godzin dziennie.
Warto poświęcić chwilę, by zastanowić się nad wydajnością UMPC. Co zrozumiałe, nie mogą się one równać z pełnowymiarowymi laptopami. Jeśli jednak nie jestem graczem, ani nie korzystam z wymagających programów graficznych dlaczego mam płacić więcej? Intel Atom pozwala na uruchomienie kilku aplikacji równocześnie, włączając w to przeglądarkę internetową z otworzonym youtubem oraz kilkoma innymi serwisami. Dwurdzeniowy Atom z pewnością będzie miał jeszcze większe możliwości. Z góry jednak zakładam, że producentom nigdy nie będzie zależało na tym, by netbooki były choć w połowie tak wydajne, jak zwykłe laptopy. Co ciekawe, firmy takie jak Nokia czy Sony Ericsson mają zwyczaj nazywania swoich topowych telefonów mini komputerami. Równocześnie, zabiegi marketingowe producentów netbooków, które są przecież znacznie wydajniejsze od komórek, sprowadzają się do promowania hasła: „UMPC są fajne, ale to nie komputery”.
Producenci swoje, a użytkownicy swoje. Faktem jest, że coraz więcej osób rezygnuje ze zwykłych pecetów na rzecz netbooków. Jak wam się wydaje, czy UMPC sprawdzi się jako jedyny komputer w domu?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
[…] Czy netbooki są komputerami “na godzinę”? […]
Kłóciłbym się z twierdzeniem, że nie da się na tym oglądać filmów. Tak mówi każdy zanim sam nie posiądzie tego typu sprzętu – ja też tak mówiłem. Mam Asusa eee 901 i mam też stacjonarkę z 20″ LCD. Uwielbiam oglądać filmy na 20″ ale weź zatargaj tego LCD do łóżka kiedy najdzie Cię ochota na obejżenie najnowszego Prison Breaka 😉 akurat późnym wieczorem. EEE nadaje się do tego idealnie i mówię to jak fan 20(i więcej)” na biurku.
eee nie masz racji, ogladam na tym filmy i jest super. Zbyt duzy ekran mnie przytlacza, do tego mini moge zabrac wszedzie ze soba. Netbook moze zastapic stacjonarny lub laptopa, zawsze mozna do niego podlaczyc zew panel lcd i bedzie ok dla tych co maja problem z malym ekranem.
no chyba nie bardzo… pomyśl że oglądasz sobie film na czymś takim – to istna mordęga. Od poltora roku, zamiast desktopa używam lapka i pomimo, że mam w domu kilka komputerów, to laptop jest moim glownym – zarówno do pracy jak i zabawy. Jednak nie wszystkim to pasuje, myśle że netbooki mogą jednak z powodzeniem zastąpić laptopa – bo co ładować 2000-3000 zł jeśli używamy go sporadycznie. Netbook może służyć jako sprzęt awaryjny lub w podróży. A odtatnio doszedłem do wniosku że optymalnym rozwiązaniem jest dla mnie. Nextgen do gry, coś małego z atomem na desktopa(z linuxem), netbook do podróży i oczywiście PDA z WinMo jako telefon.