Lenovo ThinkPad X250 wyposażony został w aktywny system chłodzenia. Pracujący na pełnych obrotach sprzęt jest dobrze słyszalny, nawet w gwarnym środowisku biurowym. Nasz decybelomierz wskazał 43 dB – sporo, ale jeszcze w granicach akceptowalnej normy. Podobne wartości rejestrowałem w wypadku Della XPS 13, Yoga 3 14 czy Hyperbooka Pro.
O ile do głośności systemu chłodzenia większych zastrzeżeń nie mam, tak krytycznie oceniam jego skuteczność. Po pierwsze, temperatura na procesorze dochodzi do 95-96 stopni C w obciążeniu. Co gorsza zauważalny jest nieduży throttling (rzędu 3%) – teoretycznie nic wielkiego, ale źle wróży na przyszłość, gdyż wydajność chłodzenia zwykle maleje wraz z upływem czasu.
Kłopoty z odprowadzaniem ciepła to nie tylko throttling – to również niższy komfort pracy z laptopem. Obudowa ma bowiem tendencję do mocnego nagrzewania się w partiach umiejscowionych obok wylotu głównego kanału wentylacyjnego – dotyczy to zarówno spodu notebooka, jak i klawiatury. Najwyższe zanotowane przez nasz termometr temperatury to 43 stopnie C.
Głównym magazynem danych w X250 jest szybki dysk SSD produkcji Samsunga – model MZ7TE256HMHP o pojemności 256 GB. To znakomity produkt, w znacznym stopniu przyspieszający uruchamianie systemu i aplikacji – pod tym względem testowany ThinkPad dorównuje Ultrabookom Lenovo Yoga 3 Pro i Dell XPS 13, bijąc na głowę opartego na magnetycznym dysku HDD Asusa BU201 – łatwo to odnotować patrząc na benchmarki PCMark 8.
Mocną stroną ThinkPada X250 jest zaplecze komunikacyjne. Listę otwiera WiFi w wydajnym standardzie ac – dwuzakresowy układ Intel Dual Band Wireless-AC 7265 pracujący w pasmach 2,4 GHz i 5 GHz i oferujący szybkość transferu dochodzącą do 867 Mbps. W czasie testów nie zanotowałem problemów ze stabilnością połączenia – nawet w redaKcyjnym scenariuszu zakładającym konieczność podłączenia laptopa do routera znajdującego się na innej kondygnacji (choć trzeba zauważyć, że w tym wypadku transfer możliwy był wyłącznie za pośrednictwem pasma 2,4 GHz).
Zestaw uzupełnia Bluetooth w standardzie 4.0 oraz karta sieciowa Intel I218-LM. Dla użytkowników ceniących sobie swobodę korzystania z Sieci w każdym miejscu przygotowano modem LTE (w naszej wersji jest to Sierra Wireless EM7345).
Stereofoniczne głośniki nie są sygnowane rozpoznawalnym logo, Lenovo nie chwali się również tym, jakie wykorzystano tu technologie. To o tyle specyficzne, że chiński producent zwykle kładzie nacisk na polepszanie jakości dźwięku w swoich laptopach – X250 niestety tej tezy nie potwierdza. Dźwięk jest kiepskiej jakości, z łatwo słyszalnym brzęczeniem w wyższych partiach głośności i brakiem niskim tonów w „standardzie”. Głośniki nie są też specjalnie donośne – nasz decybelomierz wskazał raptem 76 dB.
Lenovo ThinkPad X250 jest laptopem orientowanym pod biznes, więc – co oczywiste – dostępny jest z całą gamą systemów operacyjnych. Ja trafiłem na egzemplarz z Windows 8.1 Pro, ale tuż po wyciągnięciu notebooka z pudełka dokonałem aktualizacji do Windows 10 Pro. Zmiana przebiegła bezproblemowo – wszystkie sterowniki zostały dobrze zidentyfikowane i doinstalowane, również w zakresie dedykowanego oprogramowania nie zauważyłem braków. Po aktualizacji komputer działał stabilnie.
Jak na biznesowego ThinkPada przystało, na wyposażenie laptopa trafiła najlepsza (moim subiektywnym zdaniem) klawiatura na rynku. Odporna na zalanie, ergonomiczna, z wygodnie rozłożonymi, profilowanymi klawiszami i obowiązkowym podświetleniem. Zabrakło wydzielonego bloku numerycznego, ale to w pełni uzasadniona decyzja – zważywszy na gabaryty laptopa wstawienie pełnej klawiatury było niemożliwe.
Lekko zaokrąglone klawisze cechują się wyczuwalnym skokiem – korzystam z podobnej klawiatury na co dzień, więc niniejszy test pisało mi się na X250 szybko i wygodnie, przy relatywnie niedużej ilości błędów związanych z przypadkowym naciśnięciem niepożądanego klawisza.
Płytkę dotykową połączono z przyciskami odpowiadającymi za lewo- i prawoklik. Gładzik jest duży i wygodny w użyciu; powłoka nie stawia oporu w czasie przesuwania palca, nie bez znaczenia jest również wsparcie dla gestów. Do dyspozycji jest również TrackPoint, czyli charakterystyczny dla ThinkPadów manipulator ulokowany między klawiszami B, H i G. To dobra alternatywa dla myszki i gładzika, tym bardziej, że towarzyszą mu dedykowane przyciski zlokalizowane zaraz pod klawiszem Spacji.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Komentarze
Za takom cenę wole wydać 4300 na MacBook Ari 13
A planujecie test Lenovo Y700?
Tak, chcielibyśmy wrzucić ten test w ciągu 3 tygodni, o ile uda się nam zdobyć sampla. Pracujemy nad tym. :)
No to czekam ;)