Lenovo ThinkPad X250 może pracować w oparciu o jeden z procesorów Intel Core generacji Broadwell. Testowany przez mobiManiaKa egzemplarz wyposażony został w układ i5-5200U – taktowany zegarem 2.2 GHz, 2-rdzeniowy, z TDP na poziomie 15 W. Nie jest to najmocniejszy CPU na rynku, ale w Ultrabookach radzi sobie bardzo dobrze. Tym bardziej, że towarzyszy mu w tym wypadku aż 8 GB pamięci RAM na kościach DDR3 (i jest to wartość maksymalna, jaką obsłuży płyta laptopa – zamontowano tu bowiem tylko jedno gniazdo DIMM).
Biorąc pod uwagę wydajność zamontowanych podzespołów na brak „mocy” w środowisku biurowym nie można narzekać. Laptop bez trudu radzi sobie z wielozadaniowością, nie straszny mu Chrome z dziesiątkami otwartych zakładek czy praca na bazach danych. Także pod względem stabilności nie mogę X250 nic zarzucić. Przez okres testowy nie zobaczyłem ani razu niebieskiego ekranu, nie miałem również potrzeby twardego resetowania komputera.
Porównując testowanego Ultrabooka do innych urządzeń opartych o podobną konfigurację łatwo zobaczyć, że pod względem codziennej pracy nie ma dużej różnicy między X250 a maszynami pokroju Della XPS 13 czy Surface Pro 4.
Także pod względem obsługi multimediów nie można mówić o rozczarowaniu: z odpowiednimi kodekami laptop poradzi sobie nawet ze skompresowanymi filmami 4K. Na tarczy wrócił tylko z najbardziej wymagającego testu, czyli próby odtwarzania „surówki” 4K prosto z flagowej lustrzanki Canona (3840×2160, component YCbCr, 1,9gbps).
Nie można zapomnieć o zaletach płynących z wykorzystania w laptopie technologii vPro. Dla przeciętnego użytkownika może i to niewiele wnoszące usprawnienie, ale z punktu widzenia przedsiębiorstwa – ważny dodatek. Czytnik linii papilarnych, wsparcie dla Trusted Platform Module (TPM – zabezpieczenia danych na poziomie sprzętowym), możliwość zdalnego zarządzania komputerem, a nawet serwisowania na odległość bez względu na stan systemu operacyjnego – to wszystko czyni z X250 profesjonalne narzędzie do pracy.
Nie ma się co oszukiwać – Lenovo ThinkPad X250 nie jest sprzętem do grania. „Uzbrojony” tylko w zintegrowany układ graficzny Intel HD Graphics 5500 poradzi sobie z prostszymi lub starszymi pozycjami, ale o graniu w najnowsze tytuły na średnich czy wysokich ustawieniach możecie niestety zapomnieć. Pod tym względem testowana maszyna również nie odbiega od konkurencyjnych rozwiązań…
A tak wygląda wydajność laptopa w testach praktycznych, czyli w naszym maniaKalnym pakiecie gier.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Komentarze
Za takom cenę wole wydać 4300 na MacBook Ari 13
A planujecie test Lenovo Y700?
Tak, chcielibyśmy wrzucić ten test w ciągu 3 tygodni, o ile uda się nam zdobyć sampla. Pracujemy nad tym. :)
No to czekam ;)