Baterie wciąż borykają się z problemem niewielkiej pojemności, ale być może wkrótce się to zmieni. Naukowcom udało się bowiem opracować akumulator litowo-jonowy, który jest aż 5-krotnie pojemniejszy od standardowych baterii.
Pojemność baterii to jedna z największych bolączek dzisiejszego świata technologicznego, dlatego każda wzmianka na temat nowych rozwiązań w ich kwestii jest ważną informacją. Użytkowanie specjalistycznego sprzętu czy wielofunkcyjnego telefonu wciąż pozostaje najbardziej ograniczone przez baterię, co w ostateczności przekłada się na czas dostępności urządzenia bez źródła zasilania.
O nowych rozwiązaniach nad którymi pracują naukowcy słychać od czasu do czasu. Jeszcze w tamtym roku pojawiały się doniesienia na temat postępu prac wobec baterii litowo-tlenowych, które miałyby zrewolucjonizować rynek. W porównaniu do litowo-jonowych mają być aż o 90% bardziej wydajne, dzięki możliwości zapisu ponad 10-krotniej większej energii. Niestety problem w tym, że sprzedaż takich ogniw mogłaby się odbyć za około 10 lat – jeżeli wszystko poszłoby zgodnie z planem badaczy.
Problem z bateriami litowo-jonowymi jest jeszcze jeden – często potrafią się przegrzewać, a w najgorszym przypadku doprowadzać nawet do pożaru. Najnowsze wieści na ich temat to próba rozwiązania niniejszego problemu. Naukowcom z Uniwersytetu Stanford udało się zastosować cienką i elastyczną warstwę przechodzącą cząsteczki niklu, otaczając ogniwa i tym samym zapobiegając jej potencjalnej eksplozji. W tym przypadku również nie wiadomo nic na temat możliwej masowej produkcji – przynajmniej nie w najbliższym czasie.
Do grona poszukiwaczy nowych rozwiązań dołączyło także Sony, które stworzyło baterie oparte na związkach siarki. Dzięki zastosowaniu takiego rozwiązania, nowe baterie miałyby być o 40% bardziej wydajne niż aktualnie dostępne akumulatory. Sony upatruje winy szybkiego rozładowywania się standardowych ogniw w krótkiej żywotności elektrod. Firma również nie miała ciekawych wieści na temat rychłego wprowadzenia rozwiązania, zapowiadając je dopiero na 2020 rok.
Być może więc nadziei warto upatrywać w kolejnych doniesieniach naukowców, które zostały opublikowane w prestiżowym magazynie Nature. Badacze stworzyli działający prototyp baterii litowo-jonowej (czyli identycznej, jak obecnie stosowana), ale wykorzystali w tym celu ponad-tlenek litu, który zawierał jednowartościowy anion O2. Dla porównania – w obecnie, szeroko stosowanych modelach pojawia się nadtlenek litu.
Użytkowanie nowej baterii miałoby odbywać się na identycznych zasadach, jak wykorzystuje się i ładuje baterie litowo-jonowe. Z kolei tak drobna zmiana w produkcji baterii miałaby dać możliwość osiągnięcia ponad 5-krotnie większej pojemności baterii w stosunku do obecnie stosowanych.
Powyższe odkrycie jest więc najbliższe temu, czego prawdopodobnie możemy się spodziewać w następnych latach. Nie pojawi się raczej żadna rewolucyjna zmiana, a jedynie udoskonalone ogniwa, które będą zawierać większą pojemność, będąc jednocześnie bardziej wydajnymi.
Niestety, na baterie o 5-krotnej pojemności przyjdzie nam jeszcze również poczekać.
Źródło: Argonne
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Komentarze
Już tyle tych baterii było pokazanych i do tego pory nic nowego nie ma.
Dokładnie!.... W 2014 r firma storedot mówiła, że w 2016 r wejdą do produkcji ich baterie szybko ładujące.... no i pożyjemy , zobaczymy
Pewnie dlatego, że nikomu ze starych producentów to trochę nie na rękę :)
Stworzenie baterii o pięciokrotnej pojemności jest bardzo proste. Wystarczy równolegle popaczyć pięć baterii.