Ostatnia klęska żywiołowa, która nawiedziła Tajwan, spowodowała wiele zniszczeń i szkód. Przez naturę, TSMC będzie musiało zwolnić z produkcją i zająć się powstałymi uszkodzeniami.
Klęski żywiołowe oraz awarie w fabrykach od razu odbijają się echem w branży komputerowej. Nawet jeżeli szeroko o nich nie słychać, to w sklepach można zauważyć natychmiastowy wzrost cen poszczególnych komponentów oraz konstrukcji. Zazwyczaj wiąże się to z dużym popytem, a małą podażą, którą są w stanie zapewnić firmy dotknięte różnego rodzaju awariami. Na początku tego miesiąca huragan na Tajwanie zdewastował część fabryk TSM odpowiedzialnych za masową produkcję wafli krzemowych. Pierwsze opinie mówiły o tym, iż produkcja spadnie maksymalnie o jeden procent, ale wraz z czasem okazało się, że uszkodzenia są dużo poważniejsze niż mogłoby się wydawać.
6,4-stopniowe trzęsienie ziemi spowodowało śmierć stu osób oraz zniszczenie wielu budynków i infrastruktury na Tajwanie. Klęska żywiołowa miała również wpływ na fabryki TSMC, czyli firmy, która produkuje układy oraz chipy dla Apple oraz NVIDII a także mniejszych korporacji. Przedsiębiorstwo wydało oświadczenie, w którym możemy przeczytać, iż uszkodzenia znacząco nie wpłyną na proces produkcyjny. Firma cały czas twierdziła, że 95% maszyn będzie w stanie wznowić pracę w przeciągu 2 do maksymalnie 3 dni. Prawda jest jednak zupełnie inna.
TSMC ma dużo poważniejsze problemy. Prace zostały przywrócone, jednak w kilku budynkach okazało się, iż uszkodzenia są poważniejsze niż wyglądało to na samym początku. Sama firma powstrzymuje się od kolejnego oświadczenie i jest nie do końca jasne, kiedy produkcja znowu ruszy z pełną mocą. Na pewno awaria wpłynie na spadek produkcji, którego procent zwiększy się z jednego do większej liczby. Tajemnicą pozostaje również fakt, iż TSMC ukrywa dane o tym, które konkretnie chipy zostały uszkodzone oraz, które z nich nie będą mogły zostać wytworzone do czasu całkowitego usunięcia awarii.
Jest bardzo możliwe, że partnerzy TSMC zaczną tymczasowo rozglądać się w kierunku innego dostawcy, który zapewni terminowe dostawy konkretnej ilości sztuk. Oby nie odbiło się to na finalnych cenach produktów.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.