MSI X400 wyposażony został w niskonapięciowy procesor Intel Core 2 Solo ULV SU3500, który zgodnie z zapewnieniami producenta powinien zużywać znacznie mniej energii niż standardowe procesor. Maksymalny poziom TDP wynosi 5,5W – tyle samo co jednordzeniowy procesor Intel Atom N450. Niski pobór energii powinien przełożyć się na dłuższy czas pracy na baterii. W MSI X-Slim X400 znajdziemy 4-komorowy akumulator o pojemności 2150mAh (32Wh), który zgodnie z zapewnieniami producenta pozwoli na maksymalnie 4 godziny pracy.
Dodatkowo notebook MSI wyposażony został w specjalną technologię Eco Engine zarządzający energią. Do wyboru mamy aż 6 różnych trybów, które przełączany kombinacją klawiszy Fn + F5. Są to: Gaming Mode, Movie Mode, Presentation Mode, Office Mode, Turbo Battery Mode oraz tryb Off ECO. Zauważalny spadek mocy obliczeniowej procesora i jednocześnie wydłużenie czasu pracy na baterii zauważymy po włączeniu trybu: Office, Presentation oraz Turbo Battery. W przypadku profilu Gaming, Movie oraz Off ECO częstotliwość taktowania zegara procesora nie zmienia się, więc nie zauważymy nagłego spadku mocy czy zwolnienia pracy systemu po przełączeniu na jeden z tych trybów. Większa wydajność oznacza jednocześnie skrócenie czasu pracy na baterii.
Producent zapewnia nas, że standardowa bateria pozwoli na 4 godziny pracy. W praktyce jest znacznie gorzej. Przy pełnej wydajności notebooka, z włączonym modułem WiFi i 100% jasnością ekranu, podczas standardowej pracy nasz komputer wyłączył się pod 2 godzinach i 20 minutach. W trybie maksymalnej oszczędności energii, włączonym WiFi i 20% jasności ekranu MSI X400 pozwolił na 3 godziny i 40 minut pracy. Nie jest to zbyt rewelacyjny wynik, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że komputer ten posiada zaledwie jednordzeniowy procesor i zintegrowany układ graficzny, a konkurencja oferuje znacznie więcej – nawet do 10 godzin. Po wymianie baterii na 8-komorową o znacznie większej pojemności powinno być już lepiej. Póki co bateria w notebooku MSI nie zachwyca.
Podczas gdy na zbyt wysoką temperaturę notebooka MSI X400 narzekać za bardzo nie możemy, o tyle hałas komputera podczas pracy jest momentami nie do zniesienia. Prezentowany notebook posiada jednordzeniowy procesor, który przez cały czas jest chłodzony wentylatorem. Średnia temperatura rdzenia CPU wynosi około 45 stopni. Nie jest to przesadnie dużo, ale nie ma też rewelacji. Najbardziej nagrzewa się lewa, dolna część obudowy. Niestety jest to miejsce gdzie trzymamy lewy nadgarstek. Przy dłuższej pracy można wyraźnie odczuć, że jest on znacznie cieplejszy od prawej strony naszego urządzenia.
W zależności od aktualnie wykonywanych zadań, wentylator procesora działał intensywniej lub też nie. Przy wysokich obrotach wydawał z siebie dość nieprzyjemny dźwięk, który najlepiej jakoś zagłuszyć – przykładowo włączając muzykę – chyba że komuś nie przeszkadza nieustanna praca procesora przez kilka godzin, bez przerwy. Ciekawe rozwiązanie jest w notebookach marki Dell. Tam wentylator włącza się dopiero wtedy, gdy temperatura procesora bądź układu graficznego osiągnie wyznaczony poziom. W przypadku notebooka MSI trudno byłoby zastosować coś podobnego, ponieważ nawet proste zadanie wymaga znacznej ingerencji procesora, a w tym i wentylatora.
MSI X400 nie jest cichy. Nie można też powiedzieć, że jest bardzo głośny. Jeśli komuś nie przeszkadza szum wentylatora podczas pracy i nie jest na tym punkcie wyczulony z pewnością będzie zadowolony z poziomu natężenia hałasu. Ja na nieszczęście producenta nie jestem miłośnikiem szumów i firmie MSI stawiam wielki minus.
Testowany przez nas notebook MSI X-Slim X400 wyposażony został w jednordzeniowy (niskonapięciowy) procesor Intel Core 2 Solo ULV SU3500 taktowany zegarem o częstotliwości 1,4 GHz, 3 MB Cache L2 i wspomagany przez 2 GB pamięci RAM. Za wrażenia graficzne w tym laptopie odpowiada zintegrowany układ graficzny Intel GMA 4500MHD, którego przybliżona, całkowita ilość pamięci graficznej (współdzielonej z pamięcią RAM) wynosił 781 MB. Taki zestaw w zupełności wystarczy, aby zapewnić w miarę komfortową pracę przy mniej wymagających zadaniach.
Zastosowany w tym komputerze niskonapięciowy procesor do najmocniejszych nie należy. Szczerze mówiąc do teraz nie mogę zrozumieć motywów jakimi kierowali się projektanci MSI X400, aby zamontować w nim jednordzeniową jednostkę o niskim poborze mocy. Znacznie lepszym rozwiązaniem byłoby zastosowanie słabszego, lecz dwurdzeniowego układu CPU, który zagwarantowałby znacznie stabilniejszą pracę. W dodatku komputer ten sprzedawany jest z systemem operacyjnym Windows Vista SP1, który na wstępie „pożera” ponad 45% pamięci operacyjnej.
W praktyce zarówno procesor jak i układ graficzny sprawuje się całkiem dobrze, lecz bez rewelacji. Przy włączonych 5 zakładkach przeglądarki internetowej, odtwarzaczu muzycznym oraz galerii fotografii, zużycie procesora wynosiło średnio 30%, lecz „poszybowało” czasami do nawet 70% – zwłaszcza w momencie zmiany utworu muzycznego. Nawet przy takim zużyciu CPU komputer działał stabilnie i bez jakichkolwiek zadyszek. Znacznie gorzej miała się sprawa podczas odtwarzania materiałów wideo pochodzących z serwisu YouTube.
Format 360p oraz 480p odtwarzany był płynnie zarówno w trybie okienkowym jak pełnoekranowym. Przy wysokiej jakości HD, nawet z zainstalowaną wtyczką Adobe Flash Player 10.1 RC4 filmy wideo 720p i 1080p nie nadawały się do oglądania. Pozostaje jeszcze kwestia filmów w standardzie HD i Full HD. Z tymi nasz MSI X400 nie miał większych problemów. Choć zdarzało się, że przy dłuższym filmie 1080p pominiętych zostało kilka klatek – mimo wszystko nie przeszkadzało to w komfortowym oglądaniu.
Nie próbowałem włączyć żadnej gry wideo z dwóch powodów. 1. – wszystko, co miałem, znajdowało się na płytach DVD, a MSI X400 nie posiada napędu optycznego. 2. – jednordzeniowy procesor 1,4 GHz i zintegrowany układ graficzny, to nie jest zestaw do grania. Komputer ten stworzony został do wykonywania podstawowych zadań, a nie uruchamiania zaawansowanych aplikacji 3D. Wątpię również, aby MSI „pociągnął” program graficzny Adobe Photoshop.
Wyniki testów wydajnościowych prezentują się następująco:
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Komentarze
Świetny sprzęt! Od 3 lat sprawdza się bez zarzutu. Polecam.
Ogromny akumulator, słaba grafika i tylko 4 godziny????
To jakieś kosmiczne nieporozumienie!