Monitor, jak telewizor? Jak się okazuje jest to możliwe – potwierdza to najnowszy model iiyamy o przekątnej aż 40 cali. Czy w parze za wielkością idzie także odpowiednia jakość?
Dane podstawowe | |
Model na rok | 2015 |
Seria | ProLite |
Technologia 3D | brak |
VESA | TAK |
Wymiary i waga z podstawą | 907 x 577 x 239 mm, 12 kg |
Głośniki | TAK, 2 x 6W |
Pivot | brak |
Pobór prądu (włączony) | 60.0 W |
Obraz | |
Przekątna ekranu | 40.0 cale |
Rodzaj matrycy | MVA |
Rozdzielczość | 3840 x 2160 |
Odświeżanie | 75 Hz |
Jasność | 350 cd/m2 |
Powłoka | półmatowa |
Czas reakcji GTG | 3 ms |
Złącza | |
Wejście D-Sub | 1 |
DVI | brak |
HDMI | 3, MHL-HDMI |
DisplayPort | 1 |
USB | 3 |
Wyjście słuchawkowe | 1, 1 x wejście PC audio, 1 x wyjście słuchawkowe |
Spis treści
iiyama ProLite X4071UHSU jest taka, jak każdy widzi – to po prostu monitor o naprawdę słusznych rozmiarach. Trudno jednak się temu dziwić, skoro mamy do czynienia ze sprzętem o przekątnej aż 40 cali. To są gabaryty, które raczej możemy spotkać w telewizorach, aniżeli monitorach przeznaczonych do codziennej pracy. Nie zmienia to jednak faktu, iż cała konstrukcja robi spore wrażenie. 40-calowy ekran okalają stosunkowo niewielkie ramki, co jak na tak duży monitor jest sporym osiągnięciem. Przyciski do sterowania OSD zostały umieszczone pod spodnią warstwą ekranu – są one dobrze widoczne i pozwalają na swobodne sterowanie monitorem.
Dla tych, którzy wolą bardziej wygodne i przyjazne dla użytkownika rozwiązania, przygotowano pilota, który jest niewielkich rozmiarów i dobrze leży w dłoni, a przy okazji oferuje szybki dostęp do wszystkich istotnych funkcji i opcji dostosowywania parametrów pracy monitora. Dołączenie do zestawu zdalnego kontrolera to strzał w dziesiątkę – bywa, że operowanie przyciskami przy tak dużej przekątnej ekranu nie daje pełnego poglądu na sytuację podczas modyfikacji właściwości wyświetlanego obrazu, a z pomocą pilota jest to zdecydowanie prostsze i bardziej efektywne.
Tył monitora został utrzymany w czarnej kolorystyce – znajdziemy tam głośniki oraz całą gamę portów oraz złącz. W przypadku głośników mamy do czynienia z zestawem o mocy 2x6W, generującym maksymalną głośność na poziomie 95 dB. Głośniki nadają się do obsługi multimediów – dźwięk jest czysty, choć tradycyjnie niskie tony są odtworzone nieco gorzej niż wysokie.
W kwestii portów mamy tutaj 2 złącza USB 3.0 oraz jeden port USB typu B, którym towarzyszą 3 gniazda HDMI (w tym jeden z obsługą MHL, drugi zaś z obsługą 4K 60p), DisplayPort oraz VGA oraz wyjście oraz wejście audio. Jak widać, paleta portów jest bogata i trudno w tej kwestii przyczepić się do czegokolwiek.
Z racji gabarytów, monitor iiyamy ma praktycznie zerowe możliwości w zakresie modyfikacji ustawienia ekranu. Dwie nóżki podtrzymujące monitor dokręcane są na sztywno, nie ma więc szans na regulację pochylenia matrycy, jak również jej obrotu. Z tego też powodu nie oczekujcie na pokładzie także pivota – to wydaje się być sprawą oczywistą. Plusem jest za to zgodność ze standardem VESA, dzięki czemu monitor możemy powiesić na ścianie.
Jak już wspomniałem, monitorem sterujemy na dwa sposoby – za pomocą przycisków fizycznych umieszczonych na obudowie lub też pilota dołączonego do zestawu. Za ich pomocą zyskujemy dostęp do kilku paneli pozwalających na modyfikację ustawień wyświetlanego obrazu:
Wybór wejść – w tym panelu wybieramy wejście, przez które przesyłany jest obraz – wskazujemy tutaj jeden z portów HDMI, DisplayPort lub VGA;
Obraz – w tej kategorii określamy parametry jasności i kontrastu, jak również włączamy kilka ciekawych funkcji pozwalających na lepsze wykorzystanie możliwości monitora. Pierwszą z nich jest tryb Overdrive który przyda się zwłaszcza graczom, gdyż zmniejsza on czas reakcji w pięciostopniowej skali – możemy także uruchomić tryb ECO oraz kontrast adaptacyjny. Do naszych rąk oddano także technologię X-Res, która zapewnia obraz o lepszej ostrości w niskiej rozdzielczości, starając się imitować wyższą „rozdziałkę”;
Tryb PiP/PbP – ta opcja umożliwia na włączenie dwóch trybów – Picture-in-Picture umożliwiającego wyświetlenie dwóch obrazów z dwóch różnych źródeł jednocześnie oraz Picture-by-Picture, czyli dwóch obrazów ułożonych obok siebie na dwóch idealnie podzielonych polach na ekranie;
Audio – tutaj modyfikujemy skalę głośności dźwięku oraz wybieramy jego źródło;
Kolor – ten panel pozwala nam na określenie skali kolorów, wybierając pomiędzy poszczególnymi skalami barw ciepłych i zimnych. Ponadto możemy tutaj uruchomić technologię redukcji szkodliwego niebieskiego światła, jak również kalibratora i-style color, umożliwiającego bardziej profesjonalne ustawienia kolorystyczne;
Język – tutaj wybieramy język, w którym wyświetlane jest OSD;
Ustawienia OSD – panel ten pozwala na zmodyfikowanie pozycji wyświetlania OSD na ekranie, wybranie tła wyświetlania panelu ustawień oraz czasu, po jakim zniknie z ekranu bez reakcji użytkownika;
Ustawienia – ten ekran pozwala na włączenie lub wyłączenie loga startowego, uruchomienie autowyłącznika oraz zresetowanie monitora do ustawień fabrycznych.
Ekran o przekątnej 40 cali został pokryty półmatową powłoką – szkoda, iż nie jest to pełny mat, ale różnica pomiędzy typową osłoną glare a ekranem w takiej konfiguracji jest naprawdę zauważalna. Panel został wykonany w technologii MVA, a obraz wyświetlany jest w rozdzielczości 3840×2160 pikseli – to daje z kolei zagęszczenie obrazu na poziomie 110 pikseli na cal, co jest naprawdę przyzwoitym rezultatem.
Ekran może pochwalić się przyzwoitym odwzorowaniem kolorów. Pokrycie z gamy sRGB wynosi 99,1%, z kolei wskaźnik pokrycia barw AdobeRGB to aż 81,7%. To naprawdę bardzo dobry wynik, lepszy od przeznaczonego do pracy z programami graficznymi Philipsa BDM3275UP, co jest niewątpliwie małym zaskoczeniem.
Podawana przez producenta wartość maksymalnej jasności to 350 cd/m2 – w wykonanych przez nas testach przy 100% jasności oraz 50% kontraście była ona jednak znacznie niższa, bo wynosiła ledwie 192 cd/m2. Sytuacja wracała do normy, gdy kontrast został podniesiony do maksymalnej wartości – wtedy to rezultaty były nawet lepsze od danych producenta, a zmierzona jasność wynosiła 359 kandeli. Standardowo przedstawia się natomiast nierównomierność podświetlenia ekranu, która wynosi 10%.
To, na co niewątpliwie warto także zwrócić uwagę, to ogromna powierzchnia robocza, z jaką mamy do czynienia. 40 cali daje spore do popisu w kwestii obsługi wielu programów oraz okien jednocześnie. To także świetny wybór w kwestii obsługi multimediów – nie tylko dzięki dużym rozmiarom, ale także rozdzielczości 4K, przez co oglądanie filmów nawet z dalszej odległości jest bardzo wygodnym rozwiązaniem. Rzecz jasna tak duży ekran możemy być niepraktyczny dla osób pracujących na małych biurkach, ale osoby lubiące oglądać filmy, grać w gry czy też poszukujące sporej powierzchni roboczej z pewnością będą zadowolone.
Bardzo ciekawie przedstawia się zastosowanie w praktyce technologii Overdrive, która zmniejsza czas reakcji, a co za tym idzie, eliminuje efekt smużenia. To świetna sprawa zwłaszcza w bardziej dynamicznych grach, choć warto używać jej z rozsądkiem, gdyż przy najwyższych ustawieniach z pięciostopniowej skali ekran wydaje się być aż za ostry, co negatywnie wpływa na odbiór wizualnej strony gry. Warto więc poruszać się w samym środku skali i korzystać z tej funkcji, co docenić mogą zwłaszcza posiadacze konsol, którzy potrzebują dużego i bardzo solidnego ekranu. Tak duży monitor średnio będzie się natomiast sprawdzać w grach strategicznych – jeżdżenie myszką po ekranie w rozdzielczości 4K to żmudne zajęcie, z kolei fani gier sportowych, zręcznościowych czy RPG-ów z pewnością będą zadowoleni.
Na pierwszy rzut oka iiyama ProLite X4071UHSU zwraca uwagę głównie sporymi rozmiarami – zapewne wielu z Was zapytanych, czy mamy do czynienia z monitorem czy też telewizorem miałaby spore trudności z udzieleniem jednoznacznej odpowiedzi. Rozmiar to jednak nie jedyna zaleta monitora – to także panel MVA o dobrych parametrach, ponadprzeciętnym odwzorowaniu kolorów i solidnej jakości wykonania. Cieszy przyzwoity czas reakcji oraz możliwość jego obniżenia za pośrednictwem technologii Overdrive, nie brak redukcji niebieskiego światła czy też trybów PiP oraz PbP.
Ceną za spore gabaryty tego sprzętu jest znikoma możliwość manipulacji fizycznymi ustawieniami ekranu – nogi, na których stoi monitor są sztywne. Nieco obniżona jest także jasność ekranu w warunkach standardowego użytkowania – 190 cd/m2 przy 50% kontrastu to wynik trochę poniżej oczekiwań.
Przyzwoicie prezentuje się przy tym cena tego modelu – za monitor zapłacimy niecałe 3 tysiące, co wydaje się być całkiem uczciwą propozycją zważywszy na fakt, iż sprzętu możemy używać zarówno jako monitor, jak i telewizor. Z tego też powodu propozycja iiyamy jest naprawdę godna uwagi.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.