Wśród laptopów gamingowych Hyperbook SL701 (P670RX-G) wyróżnia się mocnymi podzespołami — grafiką GeForce GTX 980M i procesorem i7 Skylake. Sprawdzamy, jaka jest faktyczna wydajność notebooka i jakie są jego zalety.
Hyperbook jest polskim producentem specjalizującym się w konfigurowaniu laptopów o spersonalizowanej specyfikacji. Jako klienci możemy wybrać, jakie mają znaleźć się we wnętrzu komponenty (dysk, procesor, pamięć operacyjna, grafika), co pozwala stworzyć komputer dostosowany do własnych potrzeb. Podobnie jest z gamingowym Hyperbookiem SL701 (P670RX-G), którego można kupić za pośrednictwem sklepu producenta, w cenie zaczynającej się od 5799 zł.
Dane podstawowe | |
Model | SL701 (P670RX-G) |
Rok premiery | 2016 |
Kategoria laptopa | Gamingowy |
Wymiary | 417 x 287 x 29.9 mm |
Waga | 3.2 kg |
Rodzaj materiałów | metal |
Ekran | |
Typ | IPS 17.3'', matowa powłoka, rozdzielczość 1920x1080, 127 ppi |
Kluczowe podzespoły | |
Procesor | Intel Core i7-6820HK Skylake 2.7 GHz (4 rdzenie, TDP 45 W) |
GPU | Intel HD 530 + NVIDIA GeForce GTX 980M |
RAM | 32 GB DDR4 2133 MHz (maksymalnie 64 GB) |
Dysk | SSD NVMe 256 GB |
Napęd optyczny | brak |
System operacyjny | |
System operacyjny | Windows 10 Home |
Łączność, komunikacja i wyjścia | |
Porty | 4 x USB3, 1 x LAN, 1 x HDMI (z HDCP), 2 x DisplayPort (Mini Display Port 1.2), wyjście audio: 1 x mikrofon / 1 x słuchawkowe) |
WiFi | 802.11ac (2,4 GHz i 5 GHz), Intel Dual Band Wireless-AC 7265 |
Bluetooth | 4.0 |
Obsługa kart pamięci | TAK, SD |
Kamera | wideo FullHD (1920x1080), 30 kl./s. |
Spis treści
Z uwagi na to, że Hyperbook SL701 (P670RX-G) występuje w wielu różnych konfiguracjach, stylistyka notebooka została podporządkowana funkcjonalności. Niemniej jednak Hyperbook SL701 jest laptopem przykuwającym oko prostym, wręcz nienarzucającym się designem.
Wykorzystano świetnie komponujące się ze sobą materiały — metal (z którego wykonano praktycznie całą obudowę) z pasującym do niego kolorystycznie tworzywem sztucznym. W efekcie konstrukcja posiada wzorową sztywność, a przy tym charakteryzuje się solidnością. Nie mogę też zarzucić nic jakości wykonania, bo elementy obudowy zostały ze sobą dobrze spasowane – w codziennym użytku nie uświadczymy skrzypień czy trzasków.
Sylwetkę komputera urozmaicają dodatkowe ścięcia na rogach i krawędziach, ale producent nie stara się wcielić tutaj szczególnie agresywnego designu, znanego choćby z niedrogiego laptopa gamingowego Lenovo ideapad Y700. Można jednak, jako element personalizacji, zamówić model z własnym logo na klapie (producent wykorzystuje technologię nadruku UV).
Hyperbook SL701 jest „po brzegi” wypełniony wydajnymi komponentami i dopasowanym do nich chłodzeniem, do tego dochodzi solidna, metalowa obudowa – nic dziwnego więc, że waga notebooka to aż 3,2 kilograma. W przypadku przenoszenia komputera trzeba też wziąć pod uwagę wielkość i wagę zasilacza (to dodatkowy kilogram).
W kwestii mobilności Hyperbook SL701 ma więc niewiele do zaoferowania – owszem, jest mniejszy i lżejszy niż gamingowy Acer Predator G9-792, ale różnice są na tyle subtelne, że oba urządzenia prezentują ten sam poziom mobilności.
Hyperbook SL701 dysponuje ekranem o przekątnej 17,3″ wspierającym się na dwóch mocnych zawiasach – każdy umieszczony został blisko krawędzi obudowy. Stawiają bardzo silny opór podczas odchylania klapy i sprawnie zapobiegają przypadkowemu huśtaniu się ekranu. Pozwalają też na głębokie odchylenie klapy do tyłu, co zapewnia możliwość wygodnego ustawienia wyświetlacza.
Spód laptopa możemy samodzielnie zdemontować. Po odkręceniu 18 śrub dolna płyta odchodzi od korpusu w całości, odkrywając trzewia Hyperbooka. Mamy dostęp do wszystkich głównych komponentów, w tym również dwóch gniazd RAM-u oraz dwóch zatok dla dysków 2,5″.
Z uwagi na zastosowane komponenty, w tym obecność grafiki NVIDIA GeForce 970M/980M, laptop posiada mocno rozbudowany system chłodzenia, uzupełniony o dwa duże kanały wentylacyjne: jeden znajdziemy na tylnym, a drugi na lewym boku. Są też trzy otwory umożliwiające przepływ powietrza z trzech wiatraków, które znajdziemy na spodzie laptopa. Urządzenie wspiera się na kilkumilimetrowych nóżkach, więc o ile komputer spoczywa na twardym podłożu, nie ma obawy o zakłócenie wentylacji.
System chłodzenia posiada dobrą wydajność, aczkolwiek pod dużym obciążeniem nasz procesor (i7-6820HK) nagrzewał się do 86 stopni Celsjusza, co skłania do wniosku, że należy dbać o czystość wylotów wentylacyjnych, aby ta temperatura nie wzrastała. Mimo to, laptop lepiej radzi sobie ze studzeniem wnętrza niż Acer Predator G9-792, aczkolwiek ten ostatni posiadał chłodniejszą obudowę.
Hyperbook w czasie dużego wysiłku nagrzewa się do 44 stopni Celsjusza i to w miejscach, z których gracz najczęściej korzysta, tj. na znacznej części lewego obszaru klawiatury. Ciepły jest także spód laptopa, choć po tej stronie temperatura jest zdecydowanie niższa. Warto zajrzeć do testu Acera Predatora G9-792, aby sprawdzić, jak tam prezentuje się ciepłota obudowy w takich samych warunkach.
Kolejnym istotnym aspektem jest hałas generowany przez komputer – trzeba przyznać, że w trakcie testu maksymalnego obciążenia dźwięk emitowany przez wiatraki jest głośny i dochodzi do 48 dB. Z drugiej jednak strony, barwa dźwięku nie jest specjalnie irytująca i jest akceptowalna dla ludzkiego ucha. 😉
Testowany Hyperbook nie daje prawa do narzekań w kwestii zainstalowanych portów. Mamy do dyspozycji cztery porty USB 3.0, dwa Mini Display Port 1.2 (obsługa ekranu 4K 4096 na 2160 pikseli) oraz HDMI z HDCP. Oprócz tego dodano jeszcze osobne złącza dla audio, mikrofonu oraz S/PDIF. Mamy też złącze internetowe RJ-45, czytnik kart (MMC/RSMMC, SD/mini SD/SDHC/SDXC) oraz osobne gniazdo do ładowania.
Spora część tych elementów znalazła się na prawym boku komputera, gdzie znalazło się jeszcze miejsce do zamontowana linki zabezpieczającej Kensington-lock. Porty umieszczono blisko siebie, ale nie przeszkadza to w podpięciu kilku różnych peryferiów w tym samym czasie. Wolałbym jednak, gdyby złącze RJ-45 wylądowało na tylnym boku, aby kabel internetowy nie zabierał miejsca z boku laptopa.
Na tyle znajdziemy jeden port USB — idealne miejsce, żeby podłączyć np. nadajnik do bezprzewodowego pada lub dysk zewnętrzny. Tutaj znajduje się też gniazdo zasilania, które otrzymało odpowiednie zapięcie zapobiegające samoczynnemu wypinaniu się kabla, natomiast wtyczka posiada złamany profil.
Lewy bok komputera odpowiada w głównej mierze za wyjście wideo. Tutaj znajdziemy porty Mini Display Port oraz HDMI. Pomiędzy nimi umieszczono jeszcze ostatni z czterech portów USB — ten posiada funkcję ładowania urządzeń przenośnych nawet po wyłączeniu komputera.
Sekcja łączności opiera się w tym modelu na karcie bezprzewodowej Intel Dual Band Wireless-AC 7265 pracującej w zakresach 2,4 oraz 5 GHz i zgodnej ze standardami 802.11 b/g/n/ac. Moduł sprawdza się niezawodnie i bez problemów radzi sobie ze ściąganiem większych paczek danych.
W testach sprawdzających zasięg, WiFi zaznacza się bardzo dobrą czułością. W większości sytuacji nie miałem problemów z dostępem do internetu. Dopiero po zmianie kondygnacji względem routera zasięg spadł do wartości, w której połączenie z siecią jest mocno ograniczone.
Oprócz tego mamy do dyspozycji głośniki marki ONKYO o mocy 2 W. Zostały one zamontowane pomiędzy zawiasami trzymającymi ekran. Na spodzie znalazł się jeszcze subwoofer, aczkolwiek nie słychać jego obecności. Dźwięk emitowany przez głośniki jest płaski, ale donośny — dochodzi do 78 dB. Lepszych wrażeń można oczekiwać po podpięciu słuchawek, co zapewnia oprogramowanie Creative Sound Blaster X-FI MB3.
Mamy też kamerę do rozmów wideo o rozdzielczości 2 MP pozwalającą nagrywać film o rozdzielczości 1920 na 1080 pikseli i prędkości 30 kl./s. Jakość obrazu jest dobra — wystarczająca na potrzeby czatów wideo. Obok niej znajdziemy trzy otwory sugerujące obecność więcej niż jednego mikrofonu.
Okazały obszar roboczy został zagospodarowany pod pełnowymiarową klawiaturę z osobnym blokiem klawiszy numerycznych oraz rzędem klawiszy funkcyjnych F1-F12. Wielkość guzików nie budzi moich zastrzeżeń. Przyciski odpowiedzialne za kursor są wystarczająco duże, tak samo jak oba shifty czy spacja.
Oznaczenie klawiszy WSAD jest równie skromne, co cała stylistyka komputera, ale grunt, że nie zapomniano o ich wyszczególnieniu. Skok guzików jest odpowiednio głęboki, a mechanizm posiada dobrą amortyzację skoku. Słowem jest to bardzo dobra klawiatura, która sprawdzi się zarówno podczas grania, jak i pisania. Nie zabrakło też podświetlenia klawiszy regulowanego w pięciu stopniach.
Mamy też do dyspozycji okazały gładzik pokryty tworzywem sztucznym o przyjemnej w dotyku powierzchni. Cechuje go bardzo duża czułość i precyzja działania, aczkolwiek jak wiadomo, lepiej sprawdza się w nawigacji po systemie czy przeglądarce internetowej niż w grach. Obsługuje za to komendy oparte o wielodotyk i posiada osobne klawisze odpowiedzialne za lewy i prawy klik myszy. Pomiędzy nimi znalazł się jeszcze czytnik linii papilarnych.
Producent wyposaża Hyperbooka SL701 w matrycę IPS o przekątnej 17,3 cala i proporcjach obrazu 16:9. Technologia, w jakiej wyprodukowano ekran wiąże się z zachowaniem bardzo szerokich kątów widzenia i dobrze odwzorowanych kolorach. Kontrast jest utrzymany na dobrym poziomie, co widać już gołym okiem, tak samo jak kalibracja, której poprawność potwierdza nasz test kalibratorem.
Punkt bieli został przesunięty w stronę barw zimnych, ale obraz i tak jest cieplejszy od tego, jaki wyświetla testowany wcześniej Acer Predator G9-792. Użyta w tym modelu matryca wyprodukowana przez LG oferuje 87% pokrycie dla skali kolorów sRGB i 63% dla AdobeRGB.
Wyświetlacz wspiera technologia NVIDIA G-Sync, która pozwala na lepiej prezentujący się obraz w grach. Eliminuje ona smużenie i rekompensuje braki, jakie matryca IPS posiada względem ekranów TN w kwestii częstotliwości odświeżania. Mamy też rozdzielczość Full HD, czym Hyperbook może niektórych rozczarować, ale mobilnym sprzęcie gamingowym jest to rozsądne posunięcie.
Wyświetlacz pokryto fantastyczną powłoką antyrefleksyjną, która niweluje większość refleksów, zwłaszcza, że zadbano także o mocne podświetlenie dochodzące do 369 cd/m2 przy zachowaniu nierównomierności na granicy 6%. Ekran Hyperbooka nie obawia się pracy nawet w silnym świetle słonecznym.
W tej kwestii Hyperbook wyraźnie góruje nad gamingowymi pozycjami, jakie dotychczas testowaliśmy, a czytelność wyświetlanego obrazu dodatkowo wzmaga matowa powłoka. Dla przykładu, Acer Predator G9-792 posiada podświetlenie świecące z jasnością 282 cd/m2, Lenovo ideapad Y700 zaś z jasnością 210 cd/m2 (a oprócz tego ma pół-matowe pokrycie wyświetlacza).
Moc oferowana przez Hyperbooka SL701 jest oczywiście zależna od zamówionej konfiguracji. Mnie do testów przypadł akurat jeden z najmocniejszych wariantów opartych na układzie Intel Core i7-6820HK, czyli operująca 4 rdzeniami jednostka o taktowaniu 2,7 GHz i 3,5 GHz w trybie Turbo (TDP wynosi 45 W). Na pokładzie znalazło się także 32 GB RAM-u (DDR4, 2133 MHz) oraz grafika NVIDIA GeForce GTX 980M i Intel HD530.
Naturalnie w codziennej pracy, czyli w korzystaniu z komputera do podstawowych zastosowań jak np. przeglądanie internetu takie wyposażenie stanowczo wykracza poza zapotrzebowania systemu. Konsekwentnie, kultura pracy systemu jest wzorowa. Niezależnie od tego, czy zainstalujemy tutaj nowsze czy starsze edycje Windowsa (producent oferuje Win7/8.1/10), możemy liczyć na płynną i stabilną pracę.
Nic w tym dziwnego, skoro spotykamy się z procesorem Skylake należącym do grupy jednostek, gdzie nacisk położono na maksymalną wydajność. Mamy więc tutaj procesor z odblokowanym mnożnikiem (w teorii umożliwia to podkręcanie częstotliwości procesora), który śmiało poczyna sobie we wszelkich benchmarkach zdobywając wysokie noty.
Testy PC Marka jednostka kończy z wynikiem wyższym, niż mobilna stacja robocza Lenovo ThinkPad P50 oparta na Intel Xeon E3-1535M (2.9 GHz, 4 rdzenie, TDP 45 W). Wypada też lepiej niż Acer Predator G9-792, który dysponuje układem plasującym się na niższej pozycji w królestwie Skylake — Intel Core i7 6700HQ (2.6 GHz, 4 rdzenie, TDP 45 W). Niemniej jednak, faktyczna wydajność obu jest porównywalna.
Jak łatwo się domyślić, nie dają się odczuć żadne braki w mocy obliczeniowej. Na Hyperbooku bez problemu odtworzymy plik 4K, co sprawdziłem na filmie przykładowym o rozdzielczości 3840 na 2160 pikseli i przepustowości 1,9 Gbps (sam plik waży około 8 GB!). Nie będzie też problemu z renderowaniem wideo, co zapewne ucieszy zapalonych bloggerów i vlogerów dzielących się ze światem dokonaniami w grach.
Skoro już o tym mowa, warto powiedzieć wreszcie, jak Hyperbook SL701 sprawuje się w swoim żywiole. Zamontowana w naszej konfiguracji karta graficzna NVIDIA GeForce GTX 980M z 8 GB własnej pamięci RAM to tylko jedna z możliwych opcji (możemy ją zamienić na tańsze: GTX965M lub GTX970M). Warto jednak wiedzieć, że tak samo jak GTX980, tak i GTX 970 posiadają certyfikat VR Ready świadczący o przystosowaniu do gier rozgrywających się w rzeczywistości wirtualnej. Nie testowaliśmy jednakże tej opcji, więc nie mogę potwierdzić, że faktycznie tak jest.
Rozkład sił na powyższym zestawieniu nie jest wielkim zaskoczeniem. Hyperbook SL701 równa szyk z Acerem Predatorem G9-792, natomiast na dalszy plan odsuwają się modele laptopów gamingowych posiadających słabsze karty graficzne — tutaj Lenovo ideapad Y700 i Lenovo Y50-70. Mniejsza wydajność graficzna charakteryzuje również Lenovo ThinkPad P50, który posiada kartę NVIDIA Quadro M2000M.
Już na podstawie samych benchmarków można śmiało przypuszczać, że Hyperbook SL701 bez trudu poradzi sobie z grami. Potwierdzenia tej tezy można szukać w poniższym zestawieniu gier — w żadnym ze sprawdzonych przez nas tytułów laptop nie generuje animacji o płynności niższej niż 34 kl./s., przy ustawieniu natywnej rozdzielczości matrycy i wysokich ustawień graficznych. Wspomniana najniższa ilość FPS-ów pochodzi z Ashes of Singularity czyli wymagającej gry z 2016 roku.
Najbliżej stojący pod kątem wyposażenia konkurent testowanego Hyperbooka, Acer Predator G9-792 oferuje zbliżoną płynność w grach. Słabsza jednostka, którą znajdziemy w tańszym Lenovo ideapad Y700 generuje o połowę mniejszą ilość klatek na sekundę.
Wniosek nasuwa się jeden — Hyperbook SL701 to naprawdę wydajna maszyna. Model dysponuje sensownym zapleczem sprzętowym, do którego zalicza się także dysk SSD Samsunga oparty na interfejsie NVMe. Zapewnia on zawrotną przepustowość dochodzącą w tym modelu do 594 MB/s. To o 200 MB/s szybciej niż dysk Predatora G9-972 i jednocześnie prawie stokrotnie wyższa prędkość od oferowanej przez standardowy dysk HDD.
Testowany przeze mnie model posiadał dysk o pojemności 256 GB, co w przypadku sprzętu gamingowego nie jest dużą przestrzenią. Na rozruch — zainstalowanie podstawowego zestawu aplikacji i paru gier wystarczy, ale moim zdaniem należałoby skorzystać z opcji dodania dysku. W momencie zamawiania możemy skusić się na dysk HDD lub SSD. Warto skorzystać z tej możliwości.
Wbudowany akumulator o pojemności 60 Wh pozwala średnio na około 3 godziny działania w przypadku korzystania z podstawowych możliwości systemu — surfowania po Internecie lub oglądania filmów. Oczywiście w trakcie takich zadań komputer korzysta tylko z części swojej mocy, a do pracy wykorzystywana jest tylko zintegrowana grafika. Jeśli jednak obciążymy wszystkie podzespoły Hyperbooka do maksimum, wbudowane ogniwo pozwala na prawie 2,5 godziny działania, co jest dobrym wynikiem.
Niestety, bateria jest niewyjmowalna, dlatego w przypadku dłuższej pracy jesteśmy skazani na zabranie ze sobą zasilacza, a ten (jak już wspomniałem) do małych i lekkich nie należy. W pozostałych testach przeprowadzonych na PC Marku bateria pozwala na mniej więcej tak samo długie działanie komputera — ok. 3,5 godz. w teście Creative (praca na wideo itp.) i tyle samo w teście symulującym pracę (arkusze kalkulacyjne, pliki tekstowe itp.). W trybie mieszanym czas działania jest bardzo podobny.
Całkiem nieźle Hyperbook SL701 wypada w porównaniu z wcześniej przywoływanymi modelami, aczkolwiek widać, że Acer Predator G9-971 bezsprzecznie lepiej radzi sobie z gospodarowaniem baterii. Jego czas jest średnio ok. 30 minut dłuższy, więc nie jest to zawrotna różnica.
Hyperbook SL701 to kawał porządnego sprzętu — wydajny, dobrze skonstruowany i posiadający świetne wyposażenie. Nie brakuje tutaj bogatego zestawu złącz i portów, wydajnego układu chłodzenia eliminującego jakiekolwiek oznaki throttlingu czy dobrej baterii. Oczywiście to część specyfikacji, bo na pokładzie mamy też procesor i grafikę, które poradzą sobie z niemal każdą grą, jaka wyszła do momentu publikacji tego testu.
Nie zawodzi ekran: mamy tutaj matrycę IPS z technologią G-Sync, jest też wygodna klawiatura i bardzo wydajny dysk SSD. Oczywiście, wszystko to ma swoją cenę, bo nasza konfiguracja kosztuje około 8 tys. złotych. To i tak mniej niż za Acera Predatora G9-972, którego wydajność i możliwości są porównywalne, a design bardziej charakterystyczny. Hyperbook wygrywa wydajniejszym chłodzeniem, choć głośniki są nieco gorsze.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.