Jak wspominałem już wcześniej, kanały wentylacyjne są kluczowym elementem konstrukcji Alienware 17. Podzespoły laptopa do chłodnych przecież nie należą – procesor błyskawicznie osiąga ponad 90 stopni C, a do tego dochodzi jeszcze wydajny układ graficzny. Gorące powietrze wyrzucane jest przede wszystkim z tyłu obudowy, co podyktowane jest oczywiście względami praktycznymi, jako że temperatura powietrza przy kratkach wentylacyjnych przekracza 45 stopni.
Podobne rozwiązanie w zakresie chłodzenia zastosował Acer w serii Predator, ale uzyskany przez Alienware efekt końcowy jest zasadniczo różny. O ile pulpit roboczy i spód laptopa Acera pozostawał chłodny, ale CPU cierpiał z tytułu mocnego throttlingu (sięgającego nawet 30%), tak notebook amerykańskiej marki nie cierpi na spadki wydajności związane z wysokimi temperaturami, ale za to lubi się nagrzewać w niektórych partiach obudowy. Coś, za coś. Jeśli miałbym wybierać, wolę jednak cieplejszy pulpit roboczy i wyższą stabilność działania.
Pracujący na pełnych obrotach laptop jest wyraźnie słyszalny – poziom hałasu sięga około 49 dB, co plasuje Alienware 17 w gronie najgłośniejszych notebooków gamingowych na rynku. Aby to lepiej zobrazować prezentuję wyniki pomiaru głośności laptopa przy maksymalnym obciążeniu, w porównaniu do Lenovo Y50-70, ThinkPada P50, ideapada Y700, Acer Aspire V15 Nitro Black Edition oraz oczywiście Acer Predator G9-792 i Hyperbook SL701.
Alienware 17 to kolejny, po ThinkPadzie P50 i Predatorze G9-792 laptop, który wylądował w moim prywatnym rankingu notebooków z doskonałą klawiaturą. Na tej maszynie aż chce się pisać!
Na brak klawiszy nie można narzekać. 6-rzędowy blok zasadniczy z przyciskami funkcyjnymi uzupełniony jest o segment strzałek, do tego dochodzi odseparowany blok numeryczny oraz specjalna kolumna skrótów Alienware (w pełni konfigurowalna za pomocą dołączonego oprogramowania). Same klawisze wyróżniają się głębokim, ale przy tym miękkim skokiem. Alienware chwali się tym, że klawisze TactX wytrzymają do 10 milionów naciśnięć.
Pod zestaw 9 przycisków Alienware można przypisać albo skróty do wybranych aplikacji, albo makra w konkretnych grach – służy do tego program Alienware Command Center.
Odległość między płytkami jest optymalna, więc nawet szybko pisząc rzadko kiedy zdarzało mi się wybrać niewłaściwy przycisk. Klawisze są oczywiście podświetlane – barwę i intensywność można ustawić w zgodzie z indywidualnymi preferencjami.
Gładzik jest duży, wygodny i może być podświetlony, co nie jest standardem nawet w droższych laptopach gamingowych – punkt dla Kosmitów. Powłoka touchpada stawia niewielki opór pod palcem i wyróżnia się specyficznym, matowym, lekko gumowym wykończeniem. Przyciski odpowiadające za prawy i lewy klik wydzielono pod płytką dotykową – ich skok jest znakomicie wyważony, co znacząco poprawia komfort korzystania z gładzika.
Od 17-calowych laptopów gamingowych trudno wymagać długiego czasu pracy na jednym ładowaniu – od tego są Ultrabooki i tablety 2w1. A jednak, nawet na tym polu Alienware 17 przyjemnie zaskakuje. Wewnątrz obudowy producent umieścił potężny (zabudowany) akumulator o pojemności 92 Wh, który nawet przy tak energochłonnych podzespołach, jakie trafiły do testowanej przez mobiManiaKa wersji, faktycznie jest w stanie utrzymać notebooka „przy życiu” przez kilka godzin. To dobry wynik, choć do czołówki Kosmitom sporo brakuje – tutaj niedoścignionym wzorem pozostaje 17-calowy Acer Predator, który w zbliżonej konfiguracji (inny procesor, ale ten sam poziom TDP) „wyciąga” średnio 1h więcej w każdym teście.
Poniżej znajdziecie wyniki naszych testów w programach PCMark 8 (przy sprowadzeniu jasności ekranu do 120 cd/m2) z porównaniem osiągów Alienware 17 R3 do wspominanych już wcześniej maszyn typu „desktop replacement”. Pomiary dotyczą scenariuszy Work (przeglądanie sieci, praca z dokumentami), Home (przeglądanie sieci, praca ze zdjęciami, komunikacja on-line) i Creative (obróbka zdjęć i filmów, kompresowanie plików, wideo konferencje).
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Komentarze
Niezłe te hyperbooki, skoro przeganiają Alienwery i Predatory.
Akurat czekamy na nowy model Hyperbooka z GTX1070 - wpadnij do nas za kilkanaście dni po recenzję. :)
Dla bogaczy chyba ja mam Y700 z i7 i mi styka za ta cenę mam stacjonarke wypasioną nawet gdy bym mial nie dał bym tyle kasy bo poprostu zwyczajnie szkoda dawac tyle za laptopa.
Szkoda, nie szkoda - to już kwestia w 100% subiektywna. :) Jeśli nie chcesz stacjonarki, a chcesz grać w tytuły AAA na najwyższych ustawieniach, to innego wyjścia nie masz. Chyba, że eGPU (przy okazji polecam lekturę: http://www.mobimaniak.pl/200506/tani-laptop-gry-egpu/). :)