Na sklepowy debiut Asusa Eee PC 1215N długo trzeba było czekać, ale nawet przed premierą ten zgrabny Seashell budził niemałe emocje. Według zapowiedzi ma być to najmocniejszy spośród wszystkich netbooków. Próbę odpowiedzi na pytanie czy tak jest w rzeczywistości podjęli redaktorzy z serwisu Netbook Live. W ich ręce trafił egzemplarz od dawna oczekiwanej maszyny, czego efektem jest szczegółowa jego recenzja.
Sprzęt posiada 12.1-calową matrycę, a jego sercem jest procesor Intel Atom D525 o taktowaniu 1.83 GHz. Jako, że maluch oparty został na platformie Nvidia ION 2, oglądanie filmów w jakości HD, wielozadaniowość oraz odpalenie gier komputerowych nie powinno stanowić dla niego problemu. Wydaje się, że tak jest w rzeczywistości.
Pod względem stylistyki i wyglądu 1215N nie różni się wiele od wcześniejszych Seashelli Asusa. Posiada on jednak matową obudowę, która i tak łapie odciski palców. Dzięki dwurdzeniowemu Atomowi i obsłudze Hyper-Threading możliwości maszyny są naprawdę ogromne.
Komputer świetnie radzi sobie z wieloma równoległymi procesami. Dzięki systemowi Nvidia Optimus, sprzęt automatycznie przełącza się między zintegrowaną grafiką, a ION-em 2. W testach przeprowadzonych za pomocą benchmarka 3DMark06 1215N uzyskał wynik 2671 punktów, co jest znacznie lepszym rezultatem niż osiągi modelu 1201N. Ciekawe jak osiągi te mają się w porównaniu do sprzętów z AMD Nile.
Wszystko ma swoją cenę – wysoka wydajność znacząco skraca żywotność baterii netbooka. Według danych uzyskanych przez redaktorów Netbook Live sprzęt na pełnym akumulatorze wytrzyma jedynie około 2.5-4 godzin. Gdy wyłączymy WiFi pułap ten można zwiększyć do około 6 h. Wciąż jednak jest to dramatycznie słaby wynik na tle konkurencyjnych modeli.
Z drugiej strony, tak słaba żywotność baterii jest pewnym zaskoczeniem. Obecność wspomnianego Optimusa powinna implikować „rozsądne” zarządzanie energią, a co za tym idzie jak najefektywniejszym jej wykorzystaniem. Bez tego autorski system Nvidii może okazać się jedynie zwykłym, zbędnym gadżetem, za którego trzeba dopłacić. Można mieć nadzieję, że marne osiągi na tej płaszczyźnie są wynikiem tego, że dostępny dla testerów egzemplarz był jedynie wersją testową. Do czasu sklepowej premiery Asus powinien coś na to zaradzić.
Z pozostałych minusów netbooka należy wymienić ekran odchylający się jedynie na kąt około 120 stopni oraz marny touchpad. Ewidentnie, granice między klasycznymi netbookami i niedużymi laptopami coraz bardziej się zacierają.
Szczegółowe informacje na temat sprzętu znajdziecie pod adresem Netbook Live. Poniżej krótki filmik prezentujący wygląd maszyny.
źródła: Netbook Live, NetbookNews, liliputing
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Komentarze
świetnie.. a ja raptem miesiąc temu kupiłem 1201pn.. teraz za dokładnie takie same pieniądze mógłbym mieć sprzęt z dwurdzeniowym procesorem i usb 3.0 :/