>

Nadchodzi koniec Open Office? To bardzo możliwe

Jedna z najpopularniejszych alternatyw dla pakietu biurowego Microsoft Office – Open Office – już wkrótce może zakończyć swój żywot. Powodów tego stanu rzeczy jest co najmniej kilka.

Choć Open Office to jedna z najpopularniejszych (o ile nie najpopularniejsza) alternatywa dla Microsoft Office, to nad tym naprawdę sensownym pakietem biurowym zaczynają zbierać się czarne chmury. Potwierdza to wiceprezes tego projektu, Dennis E. Hoffmann, który w liście otwartym przekazanym wszystkim zainteresowanym losami tego projektu bardzo jasno wyraża swoje obawy związane z przyszłością Open Office. Co więcej, skłania się nawet ku „wymuszonej emeryturze” tego przedsięwzięcia.

Wszystko, co złe, rozpoczęło się wraz z rosnącą popularnością LibreOffice – bezpośredniego konkurenta dla tego darmowego pakietu biurowego. Zespół pracujący nad tym programem został wsparty przez olbrzymią rzeszę deweloperów, którzy do tej pory zajmowali się rozwojem Open Office. To właśnie stało się przyczynkiem kłopotów omawianego pakietu – nie brak pieniędzy, nie problemy licencyjne, ale brak rąk chętnych do pracy nad tym projektem. Mała ilość aktualizacji odbija się na tym, co w przestrzeni ostatnich lat dla producentów oprogramowania jest najważniejsze, czyli aspekcie bezpieczeństwa. Hoffmann wprost mówi o tym, że luki w systemie bezpieczeństwa są zbyt duże, by zagwarantować normalne funkcjonowanie Open Office oraz odpowiednią ochronę dokumentów i użytkowników tego pakietu.

Warto wspomnieć, iż ekipa stojąca za Open Office informowała użytkowników o problemach z bezpieczeństwem już w lipcu, ale do tej pory nie udało się opublikować stosownej aktualizacji, która w jakikolwiek sposób zapobiegłaby potencjalnym problemom. Co więcej, zachęcali oni do przejścia na LibreOffice lub Microsoft Office w celu uniknięcia ewentualnych problemów w związku z brakiem możliwości ich wyeliminowania.

Plan na kolejne miesiące jest niestety nieubłagany – ekipa zajmująca się OpenOffice powoli przygotowuje się do wygaszania projektu, włącznie z obsługą kont social media oraz rozszerzaniem pakietu o nowe funkcje. Oczywiście zawsze istnieje nadzieja, że sytuacja ulegnie zmianie, ale to raczej pobożne życzenie – skoro przez tyle miesięcy nie znalazła się ekipa, która pomogłaby w wyeliminowaniu luk, dlaczego miałoby stać się to właśnie teraz?

Nie da się ukryć, że to dość przykra wiadomość zważywszy na fakt, że Open Office, zwłaszcza w Polsce, był bardzo popularną alternatywą dla Microsoft Office. Ten darmowy program zaskarbił sobie sympatię wielu użytkowników i choć – rzecz jasna – wygaszenie tego projektu nie skutkowałoby natychmiastową koniecznością zaprzestania korzystania z tego programu, to prędzej czy później pakiet stanie się po prostu mocno przestarzały i nie przystający do współczesnych standardów. Pozostaje nam już tylko trzymać kciuki za pozytywny rozwój sytuacji i zmianę tego już niemal beznadziejnego stanu rzeczy. Byłoby to z korzyścią dla wszystkich, którzy niekonieczne chcą płacić za korzystanie z pakietu biurowego.

źródło: engadget

Amadeusz Cyganek