Edge, Chrome i Opera – odwieczni rywale na rynku przeglądarek. Microsoft nie poddaje się i próbuje udowodnić, że jego program jest lepszy niż rozwiązanie Google. Szkoda tylko, że Edge nigdy nie będzie w stanie pokonać Chrome.
Od pewnego czasu w sieci można zaobserwować dość ciekawy trend. Producenci największych przeglądarek internetowych przerzucają się i starają się „przekrzyczeć” testami, które pokazują wydajność oraz przede wszystkim czas działania na baterii – najważniejszą rzecz dla osób, które na co dzień korzystają z laptopów oraz innych, mobilnych rozwiązań. Wielokrotnie zarówno Opera jak i Microsoft Edge próbowały podjąć Google Chrome, który po ostatniej aktualizacji działa jeszcze bardziej energooszczędnie na wszystkich sprzętach. Microsoft ma wręcz obsesję związaną z promowaniem swojej przeglądarki w Windows 10 i pokazał w sieci kolejny test. Problem jest tylko taki, iż Edge nigdy już nie będzie w stanie na poważnie powalczyć z propozycją od Google.
Wojna o baterię
Jak widać wojna o baterię nie ma zamiaru się skończyć. Microsoft znów udostępnił wideo w sieci, które promuje przeglądarke Edge na tle Google Chrome. Cała sytuacja zaczęła się w lipcu, Google odpowiedziało własnym testem korzystając z najnowszej wersji Chrome, ale tym razem to właśnie producent z Redmond twierdzi, iż to on jest najlepszy na rynku. Microsoft chce udowodnić, iż w Windows 10 przeglądarka Edge po aktualizacji Anniversary Update może spokojnie rywalizować z najnowszą wersję Chrome. Przynajmniej w kwestii wojny o baterię.
Czas na test
Microsoft zdecydował się na odtworzenie tego samego testu, który został wykonany przez Google. W tym celu amerykańska firma przygotowała swoją przeglądarkę, odpowiedni klip z Vimeo oraz uruchomiła go na takim samym sprzęcie, jednocześnie porównując swój produkt do Opery oraz Firefoxa. Tak wyglądają wyniki działania na baterii:
Edge: 13:25:49
Chrome: 12:08:28
Opera: 9:37:23
Firefox: 8:16:49
Gigant z Redmond postanowił jednak pójść o krok dalej i powtórzył test, który pierwotnie zrobił w czerwcu. Test opierał się bowiem na strumieniowaniu wideo z Netflixa, a nie Vimeo. I znów niespodzianka: Edge wygrywa ze wszystkimi.
Edge: 8:47:06
Opera: 7:08:58
Chrome: 6:03:54
Firefox : 5:11:34
Microsofcie, ale… bateria to nie wszystko
Same badania przeprowadzone przez Microsoft owszem, skłaniają do refleksji, jednak w Redmond zapominają, że działanie na baterii to nie wszystko. Częściej niż tego użytkownicy wymagają płynnego interfejsu oraz przejrzystych ustawień, a także przede wszystkim bezpieczeństwa. Google naprawdę mocno dba o tę ostatnią stronę tworząc specjalne programy dla hakerów i pokazując, że w niektórych trybach Chrome jest praktycznie nie do złamania. To przez to również sama przeglądarka jest kluczem do Chrome OS – autorskiego systemu, do którego praktycznie nie da się włamać.
Microsoft Edge nigdy nie dogoni Chrome, bowiem nawet nie obsługuje jednej trzeciej rozszerzeń, jakie możemy zobaczyć w przeglądarce od Google. Nie pomogą tu testy, udostępnianie kodu na GitHubie oraz inne zabiegi, Google jest po prostu zbyt daleko i ciężko będzie go dogonić. Dodatkowo, firma z Mountain View pracuje nad lepszą optymalizacją oraz wydajnością tak, aby działać błyskawicznie nawet na starszych maszynach.
Owszem, Edge może zyskać popularność w korporacjach oraz innych miejscach, które niechętnie stawiają na zmianę infrastruktury. Mimo to, w większości przypadków u użytkowników, przeglądarka Microsoftu będzie dalej tylko narzędziem do pobrania Chrome lub Firefoxa.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Matko co za hipokryta pisał ten idiotyczny tekst? Serio widać jakiś gimbus który nie pamięta pewnych czasów. Szkoda ze ten portal zatrudnia jakieś androidowe miernoty ktore poprzez swoje fanbojstwo piszą takie głupie teksty
Matko co za hipokryta pisał ten idiotyczny tekst? Serio widać jakiś gimbus który nie pamięta pewnych czasów. Szkoda ze ten portal zatrudnia jakieś androidowe miernoty w ramach programu ” gimbus bardziej ludzki – pomoc androdowcom stawiania pierwszych kroków w karierze zawodowej”
No właśnie miałem napisać, że kolejny głupi tytuł…mam nadzieję, że nie będziecie rozwalać strony jak „redaktorzy” Android.com.pl
co za de bi lny tytuł 🙁