Z dnia na dzień wiemy coraz więcej na temat połączenia Chrome OS i Androida. Okazuje się jednak, że Google może mieć kolejną niespodziankę w zanadrzu. Została ona oznaczona jako Projekt Andromeda. O co jednak dokładnie chodzi?
O połączeniu Chrome OS oraz Androida słychać w zasadzie od dłuższego czasu i kilkukrotnie już Wam o tym wspominałem. Nie chodzi tu jednak o pełną integrację, a możliwość uruchamiania aplikacji oraz gier przeznaczonych na Androida na laptopach z Chrome OS, czyli po prostu Chromebookach. Wygląda jednak na to, iż amerykańska firma chce pójść o krok dalej w całej integracji i zaproponować zupełnie nowe rozwiązanie, które może być swoistą fuzją obu systemów – tak, aby żaden z nich finalnie nie zależał od siebie pod względem działania.
Chrome OS i Android – para (nie)idealna?
Wielu użytkowników Chromebooków od dawna marzy o dniu, w którym będzie mogło uruchomić aplikacje oraz gry z Androida na swoim sprzęcie. Najpierw były to plotki, jednak szybko znalazły one potwierdzenie, a samo Google nawet udostępniło listę, dzięki której wiadomo dokładnie, które sprzęty będą mogły cieszyć się wspomnianą funkcją. Zaledwie kilka godzin temu stabilna wersja Chrome OS dotarła na kilka modeli laptopów, które mogą już otwierać gry i programy ze Sklepu Play. Póki co jednak, zmiany są ograniczone do zaledwie dwóch modeli, jednak nie ma się co martwić. Komputery z tej listy również otrzymają dostęp do Sklepu Play, jednak stanie się to nieco później.
Jak widać Google chce zapewnić nowe doświadczenie wszystkim użytkownikom. Z drugiej strony jest to podwalina pod coś zupełnie nowego. Coś, co zostało oznaczone jako Projekt Andromeda i bardzo możliwe, że więcej informacji na jego temat poznamy na zbliżającej się konferencji firmy z Mountain View, która odbędzie się już 4 października w Stanach Zjednoczonych.
Czym jest Andromeda?
Według źródeł z różnych stron, Projekt Andromeda ma być niczym innym, jak po prostu nazwą kolejnego systemu operacyjnego. Chodzą głosy, iż Google pracuje już nad wspomnianym projektem, a pierwsze efekty mają zostać zaprezentowane na scenie właśnie 4 października. Co sprawiło, iż marka chciałaby podzielić się nim dokładnie teraz? Jest to nic innego, jak 8 urodziny Androida, który już niedługo będzie dostępny praktycznie przez dekadę na rynku konsumenckim. Projekt Andromeda ma być jednak czymś więcej i ma totalnie zmienić sposób interakcji z systemem Android oraz Chromebookami oraz innymi laptopami i bardzo możliwe, że również komputerami stacjonarnymi.
We announced the 1st version of Android 8 years ago today. I have a feeling 8 years from now we'll be talking about Oct 4, 2016.
— Hiroshi Lockheimer (@lockheimer) September 24, 2016
Redakcja serwisu Digital Trends postanowiła od razu uderzyć do Google z odpowiednimi pytaniami, jednak amerykańska marka nie chciała zdradzić nic więcej na ten temat i trudno się w zasadzie temu dziwić. Jeśli Projekt Andromeda istnieje, to musi on pozostać jeszcze trochę w ukryciu.
W tym roku Sklep Play wylądował na Chromebookach, a w ubiegłym roku tajne źródła przekazały informację Wall Street Journal, iż Google faktycznie zamierza połączyć dwa systemy operacyjne w całość, a ostateczna ich wersja ma być dostępna nie wcześniej niż w 2017 roku. To wszystko mogłoby potwierdzać więc nowe plotki oraz rozwój Andromedy, której demo mamy zobaczyć już za kilkanaście dni na scenie podczas prezentacji.
Rewolucja na rynku notebooków
Chrome OS oraz Chromebooki stają się coraz większą rewolucją na rynku komputerów przenośnych. Lekkie, wydajne oraz przede wszystkim długo wytrzymujące na jednym ładowaniu sprawdzają się one wyśmienicie w branży edukacyjnej oraz u mniej wymagających użytkowników. Nic więc dziwnego, że w ciągu ostatnich dwóch kwartałów sprzedają się one lepiej niż MacBooki w samych Stanach Zjednoczonych, a to przecież już coś znaczy.
Integracja Androida z komputerami, jaką mógłby zaoferować Projekt Andromeda przypominałaby więc to, co stara się od dłuższego czasu zrobić Microsoft ze swoim Windows 10. Sam pomysł wygląda świetnie, jednak nie wiadomo dokładnie, na ile jest on realny i czy zagości na dłużej w świadomości konsumentów.
Nie musimy (na szczęście) długo czekać, aby dostać na ten temat większą ilość informacji.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.