Microsoft pochwalił się statystykami: te nie wyglądają dobrze. Nachalna reklama oraz darmowa wersja „dziesiątki” skończyła się i wygląda na to, że użytkownikom nie podoba się nowy system oraz przeglądarka Microsoft Edge. Windows 7 i inne wersje dalej są w modzie!
Microsoft oficjalnie sprząta bałagan, jaki powstał podczas aktualizacji systemu do Windows 10. Chodzi tu konkretniej o reklamy, bannery oraz wszystkie inne okienka, które zachęcały użytkowników praktycznie na każdy kroku, aby skorzystali oni z darmowej aktualizacji do najnowszej wersji systemu operacyjnego. Ci co mieli to zrobić, już to zrobili, a inni będą musieli zapłacić: nie ma w tym żadnej większej filozofii. Amerykańska marka pochwaliła się jednak statystykami w trakcie konferencji Ignite, z których wynika, iż z Windowsa 10 korzysta około 400 milionów urządzeń na całym świecie. Zaskakujące jest również ogromne tempo instalacji, które wynosi praktycznie 570 tysięcy komputerów dziennie. Takie liczby mogą robić wrażenie.
Co z tego jednak. Gigant z Redmond boryka się bowiem z nowym problemem. Użytkownicy nie wykorzystali w pełni czasu darmowej aktualizacji i kiedy nachalność nieco przygasła, zaczynają oni wracać do starszych wersji systemu lub w ogóle odkładają Windowsa 10 na półkę. Tego jednak można było się spodziewać. Przynajmniej w pewien sposób.
Jak wyglądają statystyki?
Według firmy analitycznej NetApplications, wrzesień był pierwszym miesiącem od zeszłorocznej, lipcowej premiery Windows 10, w którym system Microsoftu zanotował faktyczny spadek. Tym razem nie przybyło nowych urządzeń, a wręcz ich ilość zmalała. Może nie tragicznie, bo zaledwie o kilka punktów procentowych, ale szacuje się, że ten trend cały czas będzie postępował i przyspieszał wśród rożnych użytkowników na całym świecie.
Z Windowsa 10 jest również niezadowolona pewna grupka osób, bowiem statystyki pokazują, iż Windows 7 zyskuje na przestrzeni ostatnich miesięcy. Co prawda ledwo ponad procent, ale ta statystyka drgnęła w końcu od lipca 2015, kiedy mogliśmy zobaczyć szał związany z aktualizacją do „dziesiątki”. Windows 8.1 oraz XP sukcesywnie tracą i ciężko się temu dziwić – to już technologiczna prehistoria i nic nie zdoła zatrzymać tego procesu.
Agresywna promocja przeglądarki Edge… nic nie daje
Promowanie przeglądarki oraz pokazywanie wideo, na którym bije ona konkurencję w postaci Opery, Chrome oraz Firefoxa, również nie przekłada się praktycznie na nic – a to dziwne, bowiem Microsoft naprawdę dba o to, aby przekonać do Edge większość użytkowników. Nic nie dała aktualizacja, nic nie dały rozszerzenia ani zapowiedzi nowości. Edge cały czas traci, procent po procencie, z miesiąca na miesiąc.
Część użytkowników postanowiła przenieść się na rozwiązanie od Google, a druga grupa korzysta dalej z Firefoxa. Czego więc brakuje Microsoft Edge do osiągnięcia sukcesu? Wydaje mi się, że ta przeglądarka po prostu pojawiła się za późno na rynku i nie ma szans nadrobić drogi, jaką przeszła konkurencją – z resztą wspominałem Wam o tym w ostatnim tekście.
Jaka przyszłość czeka Windows 10?
Na to pytanie tak naprawdę ciężko odpowiedzieć, jednak statystyki pokazują naprawdę różne liczby, które można interpretować zarówno w dobry, jak i zły sposób. Przede wszystkim Windows 10 traci użytkowników i amerykańska marka musi coś z tym zrobić. Z drugiej strony dziesiątka faktycznie wybierana jest najczęściej przeze graczy, a jej popularność u tego typu użytkowników rośnie.
Na najbliższy okres Microsoft planuje kilka aktualizacji, wśród których znajdą się nowości oraz usprawnienia. Sam nie mam zamiaru wracać do poprzednich wersji systemu: Windows 10 w pełni spełnia moje oczekiwania i jest zdecydowanie lepszy od „siódemki”. Nie dziwię się jednak ludziom, którzy uciekają od „dziesiątki” – starych i mocnych przyzwyczajeń czasem nie da się zmienić od tak, prawda?
W Redmond muszą mocniej popracować nad aktualizacją oraz próbą zatarcia śladów nachalnego przekonywania użytkowników. Czy więcej osób zrezygnuje z 10-tki? Jest to bardzo możliwe, jednak na to wszystko trzeba będzie jeszcze poczekać, bowiem statystyki, szczególnie przy różnicach procentowych zawsze warto brać z przymrużeniem oka.
Ceny Microsoft Windows 10
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.