Windows 10 staje się coraz silniejszym graczem na rynku systemów operacyjnych. Pod jego kontrolą działa już prawie jedna czwarta wszystkich komputerów.
Windows 10 to aktualnie najbardziej rozwijane „dziecko” Microsoftu. Nie dziwi więc fakt, że system szybko zadomowił się na wielu komputerach. Chociaż sam gigant z Redmond przyznał się niedawno, że przesadził z namawianiem potencjalnych użytkowników do przesiadki na najnowsze „okienka” to jestem przekonany, iż podjęta przez firmę polityka przyniosła wymierne skutki.
Dowodem na niniejszy obrót spraw są najnowsze statystki NetMarketShare. Zgodnie z nimi, Windows 10 jest zainstalowany na 24.36% wszystkich komputerów na świecie. Oznacza to, że prawie jedna czwarta desktopów jest kontrolowana przez system Microsoftu. Statystki mogą wydawać się świetne, ale już przy odpowiednim porównaniu wypadają nieco bardziej blado. Biorąc pod uwagę zasięg Windowsa 10 z listopada 2016 roku, wzrost w grudniu zanotowany był na poziomie 0.64 punktów procentowych. To mniej niż jeden procent i wiele wskazuje na to, że Microsoft nie będzie miał szczęścia do szybszego wzrostu udziałów „dziesiątki”. Niemniej jednak w stosunku do poprzednich okresów, taka liczba na pewno cieszy koncern – z uwagi na nieco słabsze wyniki w poprzednich miesiącach.
Całkiem dobry wynik za grudzień wiązałbym z jedną kwestią – świętami. W tym okresie wiele osób postanowiło sprawić prezent swoim najbliższym i zakupiło nowe urządzenia, pracujące właśnie pod kontrolą „okienek”. Przypomnę, że jeszcze w poprzednim roku Windows 10 mogliśmy zainstalować za darmo. Obecnie taka możliwość istnieje tylko w wybranych przypadkach, co dla zwykłych użytkowników oznacza potrzebę wykupienia licencji. Oryginalny Windows pojawia się za to zawsze przy okazji zakupu nowego urządzenia.
Niestety, Microsoft wciąż walczy z duchem przeszłości pod postacią Windowsa 7. System ten wciąż działa na prawie połowie wszystkich urządzeń (48.34%). Jakby tego było mało, w stosunku do listopada „siódemka” również zwiększyła zasięg o 1.17 punktów procentowych. Spora część użytkowników wciąż chwali sobie niniejszy system, powracając do niego nawet z „dziesiątki”. Tak czy inaczej – przyrost udziałów Windowsa 10 wyhamował w ostatnich miesiącach. Jestem zatem ciekawy czy sytuację tę zmieni zbliżająca się aktualizacja, zwana Creators Update. Przyniesie ona udoskonalenia, którymi mogłaby skusić niektórych do najnowszego systemu.
Źródło: NetMarketShare, Business Insider, opracowanie własne
Ceny Microsoft Windows 10
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Obyś zdechł śmiercią gwałtowną…