Lenovo ThinkPad Yoga 260 został wyposażony w ekran o przekątnej 12,5″, wyświetlający obraz w rozdzielczości FullHD – to daje zagęszczenie na poziomie 176 pikseli na cal. Generalnie matryca zastosowana w tym modelu prezentuje się na pierwszy rzut oka dobrze, ale jak to mówią – diabeł tkwi w szczegółach.
I tak oto w kontekście jasności panel prezentuje się przyzwoicie. Nierównomierność podświetlenia w tym przypadku wynosi tylko 6% (co jest dobrym wynikiem), podczas gdy maksymalna jasność ekranu sięga 345 cd/m2 – wynik może nie imponujący, ale za sprawą półmatowej powłoki matrycy wystarczający, aby zagwarantować czytelność ekranu nawet przy ostrym, sztucznym oświetlaniu.
Średnio wypada natomiast odwzorowanie kolorów – wartości na poziomie 62,5% dla sRGB zdecydowanie nie są wynikiem, którym można się zachwycać. Pod tym względem laptop wypada gorzej od wielu innych przedstawicieli tej serii czy notebooków pokroju Della XPS 12.
Ekran dotykowy wspiera 10 punktów dotyku jednocześnie, a sama obsługa ekranu jest bardzo prosta i bezproblemowa. Wszystko działa sprawnie i bez najmniejszych problemów.
Za łączność odpowiada dwuzakresowy moduł Wi-Fi Intel Dual Band Wireless AC-8260, gwarantujący wysoką stabilność, sensowny zasięg połączenia oraz prędkość dochodzącą do 867 Mbps. Dużą zaletą (w przypadku testowanej przez nas wersji) jest obecność modemu LTE, który działa bez zarzutu, pozwalając na uzyskanie prędkości 300 MB/s. Zestaw uzupełnia Bluetooth w wersji 4.1. I szczerze powiedziawszy, niczego więcej tu nie potrzeba.
Pod względem multimediów Yoga 260 wypada dokładnie tak, jak się tego można spodziewać – laptop nie radzi sobie z przetwarzaniem nieskompresowanego, „surowego” materiału 4K, natomiast „normalne” pliki 4K czy FHD nie stanowią dla notebooka żadnego wyzwania.
Wideorozmowy poprowadzimy dzięki kamerce rejestrującej obraz w rozdzielczości 720p przy 30 klatkach na sekundę. Wbudowany mikrofon działa bez zarzutu – dobrze zbiera głos zarówno od frontu, jak i z boku laptopa, oferując przy okazji podstawowy system redukcji szumów.
Do Yogi 260 dołączony został rysik dedykowany także innymi modelom z serii ThinkPad – to ThinkPad Pen Pro, czyli całkiem niedrogi (jego cena to około 200 złotych), acz naprawdę przydatny gadżet. Stylus obsługuje 2048 punktów nacisku, czyli chociażby tyle, ile rysik do niedawno testowanego przez nas Huawei MateBooka. Dodatkowo do dyspozycji użytkownika są także dwa przyciski, które możemy dowolnie zaprogramować i używać w trakcie pracy z ThinkPadem.
Akcesorium spisuje się naprawdę dobrze – mowa tutaj zarówno o nawigacji w systemie i przeglądaniu internetu, jak również kreśleniu czy pisaniu. To bardzo przydatny gadżet.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.