- « Poprzedni
- 2/2
- Następny »
Spis treści
Bateria
Hyperbook N85 to komputer specyficzny. Z jednej strony, stworzono go z myślą o graniu, i to na aspekty gamingowe położono szczególny nacisk. Z drugiej strony, z uwagi na wagę i smukłość obudowy, niejeden użytkownik kupi ten sprzęt także z myślą o pracy lub zabawie w podróży. I raczej się nie rozczaruje.
Wymienny akumulator ma pojemność 5300 mAh – nie jest to może wartość imponująca, ale przy tych podzespołach wystarczy, aby utrzymać sprzęt przy „życiu” nawet przez kilka godzin. Ja tradycyjnie przeprowadziłem kilkanaście testów praktycznych i syntetycznych, w różnych warunkach i przy różnym obciążeniu maszyny, przy jasności ekranu sprowadzonej do standardowych dla mobiManiaKa 120 cd/m2.
Powyżej prezentuję wynik jednego ze scenariuszy z pakietu PCMark 8, w mojej opinii najlepiej oddającego faktyczne możliwości laptopa „w terenie” – oczywiście przy założeniu, że komputera używać będziemy głównie do serfowania po sieci lub oglądania filmów, kiedy to wykorzystywany jest zintegrowany układ graficzny i tryb optymalizacji zużycia energii. Warto o tym pamiętać – uruchamiając grę jednocześnie przestawiamy system na tryb wydajny, co oznacza aktywację dedykowanej grafiki GeForce, a to z kolei pociąga za sobą znaczny skok zapotrzebowania na energię i skrócenie czasu pracy na baterii mniej więcej o połowę. Ale nawet w takim wypadku Hyperbook N85 nie wypadnie gorzej od przeciętnego notebooka multimedialnego z ekranem 15,6″.
Ekran
Wykorzystany przez Clevo panel wyprodukował koncern LG. Matryca zbudowana została w oparciu o technologię IPS i oferuje rozdzielczość Full HD (1920 x 1080 pikseli), przy 15,6-calowej przekątnej, co przekłada się na zagęszczenie pikseli na poziomie 141 ppi. To dokładnie tyle, ile w mojej opinii potrzebuje użytkownik takiej maszyny, jak Hyperbook N85.
Kiedy w grę wchodzą oszczędności, ekran jest zazwyczaj pierwszą ofiarą cięć w budżecie. N85 stanowi dobry dowód na poparcie tej tezy. Pozornie mamy tu do czynienia z wyświetlaczem dobrej klasy. Matowe wykończenie i maksymalna jasność podświetlenia na pułapie niemal 290 cd/m2 wystarczają do komfortowej pracy nawet w mocnym, sztucznym świetle, a nierównomierność luminacji nie przekracza 7%, co jest niezłym wynikiem. Ale jak mówią, diabeł tkwi w szczegółach. W wypadku Hyperbooka N85 jest to poziom odwzorowania kolorów, który osiąga zaledwie 55% pokrycia skali RGB. I nie pomoże tu nawet niezła, fabryczna kalibracja ekranu.
Czy to duża wada? Dla użytkownika szukającego tylko sprzętu do grania, niespecjalnie. Dla kogoś, kto chciałby zajmować się obróbką zdjęć lub grafiki może to już być poważny problem. Przy czym rozsądnym założeniem wydaje się, że graficy i fotografowie zapewne i tak sięgną po maszynę innej klasy niż N85…
Braki ekranu do pewnego stopnia rekompensuje znakomity zestaw portów wideo: dwa złącza w standardzie Mini Display port 1.2 i jedno HDMI pozwolą zamienić laptopa w prawdziwe centrum multimedialne.
Wydajność
Hyperbook słynie z szerokiego spektrum dostępnych konfiguracji dla niemal każdego laptopa w ofercie. W wypadku modelu N85 lista komponentów do wyboru nie jest jednak specjalnie rozbudowana. Niemniej, opcji jest na tyle dużo, że spokojnie można zbudować komputer pod indywidualne potrzeby.
Zacznijmy od procesora. W naszym modelu jest to Intel Core i5-7300HQ generacji Kaby Lake – 4-rdzeniowy układ o taktowaniu 2.5 GHz i TDP na poziomie 45 W. Procesor nowy, wydajny i do tego sensownie wyceniony. Za mało mocy? Zawsze można sięgnąć po mocniejszy model i7-7700HQ – dopłata wynosi obecnie około 300 zł. Fajna opcja, ale ja zostałbym jednak przy i5 – w końcu największą zaletą Hyperbooka N85 ma być cena, czy też raczej stosunek ceny do możliwości, a ten najsensowniej wypada właśnie przy i5.
Nasz egzemplarz wyposażony został w 8 GB pamięci RAM na kościach DDR4 (taktowanie 2133 MHz), ale to jedna ze skromniejszych wersji. Na użytkowników szukających czegoś ekstra czeka egzemplarz z 16 GB lub 32 GB RAM (typ kości pozostaje ten sam).
Do tego dochodzi dysk SSD – w naszym wypadku był to bardzo skromny nośnik o pojemności 120 GB, który w laptopie gamingowym jest raczej nieprzemyślaną (przynajmniej moim zdaniem) opcją – zdecydowanie lepiej podczas konfiguracji dorzucić dodatkowe 120 GB, ewentualnie wziąć zestaw z dwoma dyskami: SSD na system i HDD na resztę danych.
Tak wyposażony egzemplarz spokojnie radzi sobie ze wszystkim, co Kowalskiemu może przyjść do głowy. Filmy, streaming, serfowanie po sieci, pisanie, praca z edytorami grafikami (o ile ktoś przeboleje ekran) nie stanowi dla N85 żadnego wyzwania. Recenzowanemu egzemplarzowi zdarzało się co prawda cierpieć z tytułu nagłych spadków stabilności, ale to prawdopodobnie „zasługa” developerskiej edycji Windows 10, z którą miałem okazję testować komputer. Na szczęście zmrożenia zdarzały się na tyle rzadko, że nie zapisuję ich na poczet minusów.
Dla formalności, rzućmy jeszcze okiem na jeden z benchmarków z pakietu PCMark 8.
Jak widać, na brak mocy obliczeniowej narzekać nie można. W czasie testów nie udało mi się na N85 zrobić tylko jednej rzeczy – obrobić nieskompresowanego materiału 4K (3840×2160, component YCbCr, 1,9gbps). Ale nie sądzę, aby któryś z nabywców tej maszyny uznał to za wadę. 😉
Zerknijmy teraz na możliwości zainstalowanego w laptopie GPU – bo przecież to ten komponent jest w tym urządzeniu najistotniejszy. Hyperbook N85 sprzedawany jest w dwóch wersjach. Tańsza (testowana przez mobiManiaKa) „uzbrojona” jest w duet Intel HD Graphics 630 (integra) + NVIDIA GeForce GTX 1050 (dedykowany). Za około 400 zł więcej można też wybrać edycję z mocniejszym GPU NVIDIA GeForce GTX 1050 Ti.
Tak prezentuje się słabszy Hyperbook N85 w porównaniu do kilku innych maszyn gamingowych, wyposażonych w układy poprzedniej generacji (GTX 980M, 960M i 950M), jak również na tle mocniejszego GTX 1070. Dodam, że czołówka poniższego zestawienia okupowana jest przez maszyny kosztujące ponad 8 tys. zł, podczas gdy testowanego laptopa kupić można za 3500 zł…
Benchmarki, benchmarkami – ważniejszym jest to, jak laptop radzi sobie w grach. Odpowiedź brzmi: radzi sobie dobrze! Oto kilka przykładów.
Z wyjątkiem Ashes of the Singularity, żadna z testowanych gier nie spadała poniżej granicy płynności, czyli 30 klatek na sekundę – i mówimy tutaj o wysokich ustawieniach, w trybie pełnoekranowym, co oznacza, że w zasadzie każdy tytuł z półki AAA jest grywalny na wysokich lub średnich ustawieniach – nieźle, jak na laptopa za 3500 zł.
W kontekście łączności bezprzewodowej Hyperbook postawił na standardy: w N85 znajdziemy 2-zakresowy układ WiFi Intel Dual Band Wireless-AC 8265 (802.11ac: 2,4 GHz i 5 GHz), jest też „sieciówka” RealTeka (RTL8168) dla osób preferujących granie po kablu. Całość uzupełnia Bluetooth w wersji 4.0. Podobnie, jak z innymi komponentami, tak i tutaj WiFi można wymienić na droższy model Killer Wireless-AC 1535.
Podsumowanie i ocena
Amadeusz niedawno analizował ceny najnowszej karty graficznej NVIDII i doszedł do wniosku, że w jej cenie można kupić dobrego laptopa dla gracza. Testowany Hyperbook N85 jest tego najlepszym przykładem.
Za mniej niż 4 tys. zł otrzymujemy nieźle wykonanego laptopa z sensownymi podzespołami. Oczywiście, ekran mógłby być lepszy, obudowa mniej plastikowa i wytrzymalsza a układ chłodzenia cichszy, ale nie ma się co oszukiwać – najważniejsze i tak jest tylko jedno: czy laptop poradzi sobie z najnowszymi grami. A z tym Hyperbook N85 nie ma problemów.
Nie jest to może dalekosiężna inwestycja, bo w perspektywie dwóch lat komputer mocno straci na wartości, ale nawet wtedy spokojnie pozwoli na komfortową zabawę przy niższych ustawieniach. Od maszyny w tej klasie cenowej naprawdę ciężko obecnie wymagać więcej.
Na koniec warto dodać, że cenie testowanej maszyny, konkurencja w Polsce często jeszcze proponuje słabsze laptopy, bazujące na starszych i słabszych procesorach oraz układach graficznych poprzedniej generacji. I o ile skok wydajności między Sky Lake a Kaby Lake nie jest kolosalny, to już różnica między GTX960M a GTX 1050 (o 1050 Ti nawet nie mówiąc) jest bardzo duża. Dlatego od nas Hyperbook N85 dostaje maniaKalne wyróżnienie „Dobry zakup”. Bo to laptop, który jest wart swojej ceny.
- Bateria6,6
- Ekran7,0
- Jakość7,7
- Wydajność8,4
- Gry8,7
- Klawiatura8,3
ZALETY
|
WADY
|
- « Poprzedni
- 2/2
- Następny »
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Kupiłem kiedyś Laptopa marki Hyperbook i spisywał się świetnie i wymieniając żonie laptopa na jakiegoś nowego postanowiłem kolejny raz postawiać na laptopa tej marki. Kupiłem jej model Z15S i jest nim zachwycona, nic się jej nie wiesza, chodzi płynnie i w dodatku jest lekki taki jaki powinien być da kobiety.
Wy wiecie że to jest mx 150 nie gtx 150m ?
Widziałem że w x-kom są też dostępne
https://www….ource=spec
https://www….ource=spec
W pokazanym modelu wiatrak skierowany jest w prawą stronę. Dla osoby praworęcznej jest to spory kłopot. Wywiew na rękę 45-55 stopni nie będzie przyjemny w użytkowaniu.
A mnie osobiście bardzo ciekawi jak spisywałby się ten sprzęt ale w konfiguracji i5-7300hq + gtx 1050ti, bo z tego co „piszą w internetach” to kombo: i7-7700hq + 1050ti ma w tym kadłubku (clevo n850) BARDZO poważne problemy z chłodzeniem…. 1050 to dość słaba karta, ale 1050ti to odpowiednik 970m wiec już całkiem ok… a tak „bajdełej” nie widzę w tekście (chyba że coś przegapiłem) ile vram miał gtx 1050 w testowanym egzemplarzu.. 2 gb czy 4 gb ?
Pozdrawiam.
Wersja z 1050 ma 2 GB VRAM (przynajmniej taka u nas była). 4 GB VRAM ma edycja z GTX1050Ti – nie testowałem jej, ale faktycznie powinna spokojnie rywalizować ze starym GTX970M. 🙂 Co do przegrzewania, ciężko mi się odnieść – obudowa naszego N85 jest ciepła w obciążeniu, a podzespoły chodzą blisko maksymalnej granicy przegrzania (ale throttlingu nie zaobserwowałem), więc uwierzyłbym, że w mocniejszej konfiguracji temperatury mogą być wyższe.
są wersje 1050 z 2gb i 4gb (1050ti ma wyłącznie 4gb)… 2gb to trochę mało i te dodatkowe 2gb pozwalają na 1050 w FHD wrzucić tekstury „high” przy ustawieniach „medium” – wrażenia wizualne lepsze, a fps na ogół ten sam (albo i lepszy zależnie od gry) ..
co do samych kart to są trochę wysoko wycenione, szczególnie w Europie; kadłubki kadłubkami, ale widać to szczególnie po cenach „firmowych” laptopów – np Acer VX15 z i7-7700hq, 1050ti, 256 SSD, 16GB RAM: w USA 999 $ (4000 pln) – podobny w Niemczech (tyle że z 8GB RAM): 1199 euro (5155 pln) – taki jak ten w Niemczech tylko że w Polsce: 5599 pln (wszystkie ceny brutto)
Pozdrawiam
Chyba żarty sobie robicie z tym dopiskiem „dla graczy”…karta która ma wydajność GTX 965M jest dla graczy? To przecież jest bezpośrednia pozycja po GTX 960M, no to jak takie padło może być dla graczy?
Mogłaby się ta NVIDIA i producenci laptopów nie ośmieszać i zrobić porządny przeskok na poziom GTX 970M w cenie dawnego GTX 960M to miałoby sens, bo jak na razie nie widzę absolutnie żadnego postępu a jedynie podstęp z zamianą segmentu wydajnościowego w postaci obniżonej liczby serii w nazewnictwie karty, kto to słyszał by płacić 5000zł za kartę o poziom wyższą no ludzie opanujcie się i obudźcie bo ktoś was nieźle robi w c….przecież rynek się rozwija to dlaczego ta karta kosztuje tyle samo co GTX 965M w tym samym okresie?!
Tak samo można narzekać na brak postępu w segmencie smartfonów – tylko ceny rosną. Takie czasy. 😉
Uczciwość widzę nie jest dzisiaj w cenie…
Są gracze, którzy mogą wydać na laptopa 10 tysięcy złotych (i wezmą Alienware, Razera albo Predatora), a są i gracze, dla których 4 tysiące złotych to maksymalna kwota na nowy komputer – dla nich jest ten Hyperbook czy nowa linia Lenovo. W ogólnym rozrachunku i tak najważniejsze jest tylko jedno – jak sprzęt sprawdza się w grach i czy może zagwarantować te 30 klatek na sekundę w tytułach AAA, przy w miarę sensownych ustawieniach.
O nie, nie, nie Drogi Panie redaktorze, 4 tysiące to kosztowały maszyny z GTX 960M a czasem zdarzało się, że i poniżej 4 tysięcy można było znaleźć taki sprzęt, natomiast tutaj mamy kartę o jeden segment wyżej w hierarchii, czyli tak jak powinno być normalnie podczas premiery nowych kart, których cena oscyluje w granicach 5 tysięcy(przecież za tyle można było we wcześniejszym okresie kupić GTX 965M który miał dokładnie taką wydajność jak prezentowana w teście karta, zatem można uznać, iż postęp jest zerowy…Jak już wcześniej zauważyłem, jest to podstęp/sprytne zagranie NVIDII, skierowany do nieuważnych i niemyślących.
Tak. 4-4,5 tysiące złotych kosztowały (i kosztują nadal) maszyny z GTX960M. A tutaj, w takiej samej cenie mamy wydajniejszy układ GTX1050.
Owszem jest okazja, co nie zmienia faktu, że maszyny producentów takie tanie nie są ; ) Pozdrawiam : )
Patrząc po tym, co dzieje się na horyzoncie, na obniżki w tym segmencie raczej nie ma co liczyć – niestety. Pozdrawiam 🙂
Pytanie z innej beczki, czy już wiadomo coś więcej o modelu Asus UX550 Pro, niby miał zostać zaprezentowany na MWC i cisza.. żadnych informacji nie mogę znaleźć.
Niestety, cisza – albo plotki były fałszywe, albo z jakiegoś powodu prezentację przełożono na późniejszy termin. Szkoda, bo sam czekam na ten debiut. 🙂
To chyba zart. Idac dalej tym tokiem to mozna sobie dyski twarde tez przelozyc i processor i napisac ze laptop jest za mniej niz 3k. Pomijajac to, nadal wprowadzacie w blad piszac o cenie 3,5k nie piszac o koniecznosci zakupu systemu. No chyba, ze mozna uruchomic te gry co testujecie, bez systemu.
Czytałeś podsumowanie? Piszę tam: „Za mniej niż 4 tys. zł otrzymujemy nieźle wykonanego laptopa z sensownymi podzespołami.” I za tyle tą maszynę kupisz – wliczając już zakup systemu operacyjnego. Możesz też sobie dowolnie zmienić konfigurację, o czym wspominam w sekcji dotyczącej wydajności.
Czytalem. Dlaczego nagle w podsumowaniu napisal Pan „mniej niz 4k”, to wie chyba tylko Pan, bo to z tekstu nie wynika, Pan nie wyjasnia tej innej kwoty. W sumie nie musi Pan bo tak zawsze mozna napisac. 3,5k to mniej niz 4k, tak jak mniej niz 5k czy 3,7k itd. Nie pisze Pan, ze trzeba sobie doliczyc OS. Ani na poczatku, ani w srodku, ani w podsumowaniu. Za to w linku na poczatku testu jest 3500 i link prowadzi do konfiguracji bez systemu, a tabelce tuz ponizej co? Windows 10. Odnosnie wykresow z porownaniem do innych laptopow, pisze Pan „Tak prezentuje się słabszy Hyperbook N85 w porównaniu do kilku innych maszyn gamingowych, wyposażonych w układy poprzedniej generacji (GTX 980M, 970M i 960M), jak również na tle mocniejszego GTX 1070.”. Szkoda tylko ze na wykresach nie ma informacji jaki notebook jest wyposazony w jaka karte. Aby rzeczywiscie wywnioskowac cos z tego porownania to musze albo znac konfiguracje wszystkich umieszczonych tam laptopow, albo szukac jej w googlach. Brakuje tez informacji o SSD (np. producent)(tak wiem, ze mozna te informacje znalezc gdzie indziej, tak jak system operacyjny), nie mozna bylo przetestowac zapisu i odczytu? Karte wifi tez mozna przetestowac, a te potrafia sprawowac sie bardzo roznie. Nie twierdze, ze to zly laptop. Konfiguracja w tej cenie jest bardzo interesujaca. Mam zastrzezenia do testu, ktory po przeczytaniu troche wyglada jak reklama z niska cena bijaca po oczach gdzie sie da, a potem dociera sie do haczykow i tekstu drobnym druczkiem. Pozdrawiam.
Dzięki za komentarz. Żeby nie było żadnych wątpliwości, dodałem informację o braku systemu we wstępie.
W kwestii uwag do samego testu – recenzje innych laptopów znajdziesz w naszym archiwum (zawężając do segmentu gamingowego: http://www….la-gracza/), natomiast żeby było wygodniej, podlinkowałem wybrane modele bezpośrednio w tekście, pod nazwami GPU. Może pozwoli to szybciej dojść do potrzebnych informacji. 🙂
Dysk SSD to w testowanej konfiguracji Western Digital Green – taki model znajduje się w najtańszym wariancie N85. W testach syntetycznych PM8 osiąga 118 MB/s – to wartość przeciętna i oczekiwana (z reguły, w maszynach w tym segmencie znajduję dyski osiągające we wspomnianym teście PM8 wyniki od 90 do 130 MB/s). To nie prędkość, a pojemność jest wadą nośnika w N85, o czym też zresztą piszę w recenzji.
Na WiFi nie narzekałem – jakiś czas temu zarzuciłem podawanie wyników testów syntetycznych dla WiFi, bo moim zdaniem nie mają w praktyce dużej wartości – zbyt wiele czynników wpływa na stabilność połączenia w warunkach domowych, aby były dla CzytelniKa miarodajne. To, że ich nie podaję nie znaczy jednak, że nie sprawdzam – jeśli zauważam jakieś niecodzienne, niespodziewane spadki stabilności połączenia, zawsze o tym w recenzji piszę. Tutaj nie ma takiej potrzeby – Hyperbook postawił na standard, a wydajność układu WiFi mieści się w przyjętych przeze mnie normach. Jeśli ciekaw jesteś praktycznych osiągów zestawu z N85, mogę napisać, że bez problemu korzystałem z transferu danych będąc 3 pokoje (a więc i 3 ściany) od routera – spadek jakości sygnału był zauważalny, ale nie wpływał na stabilność połączenia (pobierałem w tym czasie duże pakiety danych z naszego NASa).
Mam nadzieję, że pomogłem. 😉
PS: „Pan” jest zbędny w naszej konwersacji. 🙂
„Mam nadzieję, że pomogłem”
Zdecydowanie, tak. Dziekuje bardzo.
„PS: „Pan” jest zbędny w naszej konwersacji”
Zazwyczaj tak nie pisze, ale jest Pan dla mnie przede wszystkim redaktorem tego serwisu (moze dlatego tez wymagam wiecej (czepiam sie bardziej:)) niz od jakiegos byle bloga), stad ten „Pan”.
Podsumowujac wydaje mi sie, ze ciezko w tej cenie (nawet doliczajac system) znalezc cos co zapewni zblizona wydajnosc w 3d, zgadza sie? Ciekam jestem jak tu wyglada gwarancja, serwis i ogolnie jak bedzie z trwaloscia tego sprzetu.
Pozdrawiam.
Tak, jeśli pod uwagę bierzemy tylko cenę, to lepszej oferty w tej chwili nie znam. Z markowych, nowych laptopów, jest jeszcze ASUS Strix GL553VD, który w bardzo zbliżonej konfiguracji kosztuje około 4400 zł (jedna z ofert: https://www….x1050.html), ewentualnie nowe laptopy Lenovo z serii Legion, które właśnie wchodzą do sklepów w cenie około 3900-4000 zł bez dysku SSD (https://www….egion_Y520). Tyle, że trzeba pamiętać, że jesteśmy w przełomowym momencie – markowy sprzęt bazujący na układach GTX10 i procesorach Kaby Lake dopiero wchodzi do sklepów, więc ceny mogą (i powinny) w najbliższych miesiącach ulec delikatnemu obniżeniu. 🙂 Pozdrawiam
On za 3,5k to jest ale bez systemu. Jak sie dorzuci Win 10 to juz wychodzi ponad 4k. Chyba wprowadzacie w blad troche.
System możesz zawsze kupić samodzielnie (koło 300 zł na Ceneo) lub wykorzystać aktualny (jeśli zmieniasz komputer i licencja na to pozwala). W cenie 3800 zł to nadal dobry zakup.
Fajny test. Faktyczna różnica wydajności między GTX960M a GTX 1050 to jakieś 1/3? Mam Y700 z GTX960M – demon wydajności to to nie jest 😉
Dzięki. 🙂 Tak, w moim odczuciu przeskok z 960M na 1050 jest odczuwalny. Nawet nie tyle w cyferkach (bo wiadomo, cyferki nie zawsze oddają rzeczywistość), co podczas grania. I tak w niektórych grach (np. Crysis 3 czy XCOM2) uśredniony licznik pokazuje względem 960M zysk raptem kilku klatek na sekundę przy najwyższych ustawieniach, ale faktyczny komfort gry jest zdecydowanie lepszy – mniej jest przycięć i spowolnień animacji. Są też i tytuły, gdzie licznik FPSów pokazuje nawet 50% skok wydajności, ale z reguły są to starsze produkcje, mniej wymagające. W wypadku N85, dodatkowo „podkręcić” wynik mógłby lepszy procesor (i7) i dodatkowe 8 GB RAM, ale to już 500 zł mniej w portfelu. 😉