Jeśli ktoś myślał, że segmenty laptopów i smartfonów nie są ze sobą powiązane, to właśnie dostaje do rąk bardzo dobitny dowód na to, że jest zupełnie odwrotnie. Te współzależności za moment odczujemy na portfelach.
Popyt na elektronikę cały czas rośnie i nie trzeba być wytrawnym analitykiem rynkowym, by dojść do takich wniosków. Wiedzą o tym chyba wszyscy, poza operatorami fabryk komponentów elektronicznych, ciągle narzekających na zbyt duże zamówienia i nie nadążających z ich realizacją, choć to przecież dla nich czysty zysk. Zysk zawsze jednak można zwiększyć niekoniecznie uruchamiając kolejne linie produkcyjne czy też poprawiając efektywność pracy. Lub po prostu podnieść ceny, bo przecież tak najłatwiej.
I tak oto wszystko wskazuje na to, że już na przestrzeni kolejnych tygodni najboleśniej odczują to te osoby, które mają ochotę na kupno nowego laptopa. Ceny poszczególnych komponentów mają lawinowo poszybować w górę od 5 do nawet 15 procent, i choć w górę pójdą hurtowe stawki, to jeszcze bardziej przełoży się to na finalne ceny produktów trafiających do sklepów. Winny całej sytuacji jest zwiększony popyt na smartfony – fabryki przekładają moce przerobowe na linie części przeznaczonych do urządzeń mobilnych, co odbija się na ilości elementów produkowanych na potrzeby notebooków.
Podwyżki widać już zwłaszcza w segmencie dysków SSD – te podrożały w ostatnich tygodniach o 30%, a to przecież jedna z głównych składowych współczesnych laptopów, bez której trudno wyobrazić sobie szybki i sprawnie działający sprzęt. A kto wie, jakie jeszcze wzrosty obejrzymy, gdy skończą się zapasy z wcześniejszych, mówiąc kolokwialnie, nieco „luźniejszych” miesięcy – wtedy może być naprawdę niezbyt kolorowo.
Jeśli planujecie więc kupno laptopa na przestrzeni najbliższych miesięcy, to jedno możecie założyć z całą pewnością – na pewno nie będzie taniej niż teraz, a wręcz przeciwnie, bo zapłacimy po prostu więcej. Alternatywą jest cofnięcie się do minionej epoki i inwestycja w dyski HDD czy starsze pamięci. Tyle że nie ma to nic wspólnego z postępem technologicznym.
źródło: digitimes
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie zapominajmy, że dużo zależy od kursu dolara. Parę lat temu był bardzo tani, teraz jest prawie 100% droższy.
Wiele było przepowiedni ale niewiele sie spełniło zobaczymy za 3mies ,śmiem twierdzić źe ceny niedrgną
Komputery są już itak o ok 40% droższe niż jeszcze 5 lat temu,
5 lat temu laptop z corei5 (pełnym nie U), 8 GB DDR 3 i kartą grafiki pozwalającą pograć (np geforce 740) kosztowały po 2399 zł.
Teraz pewnie ponad 3000 przyszłoby zapłacić za coś podobnego.
co wy dzieci rozumiecie ??? najważniejszą częścią dzisiejszego nowoczesnego laptopa jest właśnie dysk SSD, oczywiście zależy jaki i jakiej firmy, oczywiście najlepszy. To właśnie daje największe zyski mocy w dzisiejszych laptopach.
Bzdurny wniosek, bo cena pamięci nie ma wpływu na końcową cenę towaru.
Co widać po tym, że iPad mini 128 GB kosztuje teraz tyle co jeszcze niedawno wersja 32 GB.
Na Applach bym się nie opierała, bo akurat oni ceny mają mocno podbite w stosunku do samych podzespołów 😉 Pamięć niestety też ma wpływ na końcową cenę i to nie mały :/