Game Mode to jedna z najważniejszych składowych nowej aktualizacji Windowsa 10, czyli Creators Update. I jak pokazują pierwsze testy, ta funkcja naprawdę działa!
Posiadacze Windowsa 10 czekali na ten tryb praktycznie od samego momentu jego zapowiedzi – wedle założeń inżynierów Microsoftu miał on pozwolić na wykrzesanie dodatkowej mocy z naszych pecetów i laptopów tylko dzięki odpowiedniej optymalizacji systemu podporządkowanej uruchomionym grom. Miało się to odbywać kosztem odpalonych w tle innych programów, które otrzymałyby nieco mniejsze zasoby systemowe, a które zostałyby przeznaczone właśnie na działające gry. Oczywiście skok wydajności nie miał być oszałamiający – zysk w klatkach na sekundę miał wahać się pomiędzy 2 a 5%. To, czy to niewątpliwie ciekawe narzędzie jednak faktycznie działa, można stwierdzić dopiero po testach – pierwszy z nich właśnie pokazał się na łamach portalu PCWorld. I wygląda na to, że ten moduł faktycznie działa.
Windows 10 Game Mode został przetestowany na Microsoft Surface Book w trzech popularnych grach: Gears of War 4 w DirectX 12, Rise of the Tomb Raider w DirectX 11 oraz Bioshock: Infinite z ustawieniami dedykowanym zintegrowanemu układowi graficznemu. Wszystkie zostały uruchomione w średnich detalach w rozdzielczości 1280 x 800 pikseli, co pozwoliło uzyskać w każdej z gier płynność 30 klatek na sekundę.
Pierwszy pomiar przeprowadzono z wyłączonymi wszystkimi programami działającymi w tle – tutaj różnicy w płynności nie zauważono, wahania wynosiły około 0.5 klatki na sekundę. Zdecydowanie lepiej sytuacja wyglądała wtedy, gdy grze towarzyszyły różnego rodzaju aplikacje zewnętrzne – testerzy odpalili playlistę na YouTube w przeglądarce Edge, muzykę na Spotify i aktywowali antywirusa AVG, co stanowi całkiem istotne obciążenie. Jak się jednak okazało, Game Mode w takiej konfiguracji pokazał swoją moc – o ile w przypadku Bioshocka i Tomb Raidera zyski na klatkach były minimalne i wynosiły powyżej 1 kl/s, tak w Gears of War 4 mogliśmy zaobserwować skok o 6 klatek, z 30 na 36. Różnicę widać zwłaszcza w porównaniu minimalnych wartości szybkości działania gry zarejestrowanych podczas testów – z włączonym trybem Game Mode były one o 5-6 klatek wyższe.
Czyżby Microsoft wykonał pierwszy krok optymalizujący Windows 10 w odniesieniu do gier? Oczywiście trudno tutaj mówić o rewolucji (a pamiętajmy, że tryb ma działać głównie z produkcjami znajdującymi się w sklepie Games for Windows), ale każde kilka klatek robi różnicę i o tym powie Wam każdy pecetowy gracz. Cieszy, że gigant z Redmond wreszcie postanowił zadbać o dość dużą grupę klientów, bo ostatnimi czasy częściej był stawiany przez nich w złym świetle, aniżeli dawał powody do zadowolenia.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
nie kłamcie bo ja wiem coś innego jak reszta teraz – ja to pisałem od razu jak weszło a wszyscy chwalili, pisałem ,ze są spadki a jak nie spadki to wczytywało mi mniej grafiki i była gorsza po to by był chwilami fps może większy o 2. DVR to dużo tez obniża bo obniża do klatek nagrywania, ale i tak to syf odinstalować nie idzie wyłączyć dobrze trzeba tak że wszystko wyłączyć z TRYB GRY plus w usługach jest 5 – 6 pozycji X – BOX i je wszystkie wyłączyć wtedy się nic nie uruchomi nic z tych funkcji, bo tak może pamiętać ustawienia gier i nadal będzie kaszana.