Microsoft zdecydował się wreszcie ujawnić szczegółowe informacje o zbieranych danych przez telemetrię w Windows 10 na temat użytkowników systemu. Jest ich dosyć sporo.
Już dzisiaj można pobrać i manualnie zainstalować aktualizację Creators Update. Niemniej jednak dopiero od 11 kwietnia Microsoft rozpocznie jej udostępnianie poprzez aplet Windows Update w systemie Windows 10. Koncernowi zależy na największej ilości użytkowników, którzy skorzystają z aktualizacji, dlatego stara się przekonać do niej (i jak zawsze – samego Windowsa 10) wciąż niezdecydowane jednostki. W związku z tym, firma postanowiła podzielić się szczegółowymi informacjami, jakie zbiera poprzez telemetrię w systemie Windows 10.
Wyszczególnienie pobieranych informacji prawdopodobnie może wynikać z nacisków Unii Europejskiej czy problemów we Francji, o których wspominałem w poprzednich miesiącach. Jednym z elementów, które miały zażegnać kryzys było zmienione podejście Microsoftu względem ustawień prywatności. Po instalacji Creators Update, Windows 10 otrzyma nowe okno ustawień prywatności, które ma rozjaśnić kwestię bezpieczeństwa i rzetelności Microsoftu odnośnie pobieranych danych.
Dla wielu było to jednak niewystarczające podejście. Dlatego teraz na stronach TechNetu możemy znaleźć szczegółowy wykaz informacji na temat zbieranych danych w Windowsie 10. Niestety, jest ich całkiem sporo. Microsoft kolekcjonuje informacje o wydajności usług, danych i ich zużyciu, pobiera listy wyszukiwań, komendy głosowe, odtwarzane filmy czy rysowane znaki. Strona zawiera poszczególne kategorie dla lepszego zrozumienia wyszczególnionych kwestii. Większości można było się domyślać już znacznie wcześniej, ale teraz bezpośrednio wskazał to sam Microsoft.
Źródło: TechNet
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.