Spis treści
- Obudowa, chłodzenie i klawiatura
- Bateria, ekran i wydajność
Bateria
3-komorowy akumulator ma pojemność 48 Wh i według deklaracji producenta, pozwoli na cały dzień pracy na jednym ładowaniu. Jest w tych obietnicach ziarno prawdy – przy aktywnym trybie oszczędzania energii, wyłączonych niektórych funkcjach i jasności zbitej do minimum, laptop faktycznie jest w stanie wytrzymać ponad 10 godzin z daleka od gniazdka.
Mnie jednak interesuje realna wydajność baterii – a ta jest zdecydowanie niższa. Przy jasności ustawionej na poziomie 120 cd/m2 (około 40% maksymalnej luminacji) liczyć mogłem z reguły na cztery do pięciu godzin pracy bez ładowarki. W testach syntetycznych aplikacji PCMark8, ZenBook UX410UA wytrzymywał od 3 godzin i 40 minut do 4 godzin 30 minut (zależnie od scenariusza); program symulujący granie na laptopie (GFXBench w edycji 4.0) rozładował baterię w dwie godziny.
To niezły wynik, plasujący testowanego laptopa w górnych rejonach listy ultrabooków, które najdłużej wytrzymają bez ładowarki.
Jak już wspominałem w poprzednich sekcjach, akumulator jest zabudowany – nie można go wymienić bez rozkręcenia obudowy laptopa.
Ekran
14-calowy panel IPS wyprodukowany został przez Chimei Innolux. To bardzo dobry wyświetlacz – zwłaszcza, jeśli spojrzymy na cenę UX410UA. Dzięki jasności na pułapie 377 cd/m2 i obecności matowej powłoki, czytelność ekranu pozostaje niezakłócona nawet w mocnym świetle słonecznym. Nierównomierność podświetlenia sięga 10% – w mojej ocenie to wartość akceptowalna, mieszcząca się jeszcze w standardowym przedziale dla wyświetlaczy o przekątnej 14″.
ASUS ZenBook UX410UA znakomicie wypada w testach odwzorowania kolorów. Producent obiecywał, że laptop trafi w gusta osób zajmujących się obróbką zdjęć i słowa dotrzymał. Nasze pomiary wykazały 93-procentowe pokrycie palety sRGB i 65-procentowe pokrycie palety AdobeRGB. Fabryczna kalibracja jest bliska neutralnego środka, z delikatnym przesunięciem w stronę barwy chłodnej (7500K). Kąty widzenia, jak na matrycę typu IPS przystało, są szerokie. To solidne podstawy to tego, by móc nazwać UX410UA sensownym ultrabookiem dla fotografa.
ASUS dorzucił do systemu kilka trybów programowych do zmiany kolorystyki. Pakiet Splendid zawiera ustawienia Normal, Eye Care, Vivid i Manual. Tak opisuje je sam producent:
Eye Care obniża poziom emisji niebieskiego światła, a zatem nie męczy oczu, zaś Vivid dostosuje ustawienia wyświetlacza tak, aby nadać obrazom żywy, intensywny kolor bez wrażenia sztuczności. Tryb Manual umożliwia regulację temperatury barwy, dzięki czemu użytkownicy mogą dostosować parametry wyświetlacza do swoich potrzeb i preferencji.
ZenBook UX410UA nie posiada dotykowego ekranu. Bez problemu natomiast obsłuży zewnętrzne monitory i projektory, co gwarantuje obecność uniwersalnego portu HDMI oraz złącza USB-C z opcją przesyłania obrazu.
Wydajność
ASUS ZenBook UX410UA dostępny jest w przeróżnych konfiguracjach – duża część z nich bazuje jednak na podzespołach obecnych w wersji testowanej przez mobiManiaKa.
Sercem naszego egzemplarza jest procesor Intel Core i5-7200U. To popularny układ, zwykle montowany w laptopach oferujących optymalny stosunek wydajności do energooszczędności. 2-rdzeniowy CPU jest nominalnie taktowany 2,5 GHz, ale w trybie Turbo osiąga 3,1 GHz. TDP jest na poziomie 15W. To jeden z lepszych procesorów ultrabookowych. Oferuje wystarczający zapas mocy obliczeniowej, aby poradzić sobie z większością zadań – od obsługi multimediów 4K po pracę z Lightroomem. Warto jednak mieć na uwadze, że to przede wszystkim CPU mobilny. Z definicji nie zaoferuje więc wydajności na miarę stacji roboczych czy laptopów gamingowych. Przy takich operacjach, jak składanie filmów czy praca z dużymi archiwami fotografii, odczuwalny jest spadek wydajności – ale taki już urok procesorów z U w nazwie.
Procesorowi towarzyszy 8 GB jednokanałowej pamięci RAM na kościach DDR4 (2133 MHz). W sprzedaży znajdują się również konfiguracje oferujące 16 GB, ale to już pułap maksymalny.
Bardzo ważna jest obecność dysku SSD. W naszym wypadku był to Crucial z serii MX300, o pojemności aż 500 GB. To szybki i wydajny nośnik – w testach syntetycznych osiąga 208 MB/s, co znacząco poprawia komfort korzystania z systemu Windows 10. W sklepach dostępne są również wersje tańsze, z dyskami o mniejszej pojemności, jest również seria konfiguracji bazujących na klasycznym HDD. Po te ostatnie nie warto sięgać. Choć oferują sporo miejsca na dane, to obecność dużo wolniejszego „twardziela” znacząco obniża wydajność innych komponentów, co wpływa destrukcyjnie na ogólną responywność najnowszych „okienek”.
Czas wspomnieć o grafice. ZenBook UX410UA bazuje na zintegrowanym układzie Intel HD Graphics 620. To udany, ale nadal tylko podstawowy GPU – i tak też należy go odbierać. Starsze i mniej wymagające gry uda się uruchomić w akceptowalnej płynności, ale na tym koniec. Nowsze tytuły, nawet przy niskich ustawieniach będą cierpieć na spadki FPS-ów.
W sklepach dostępny jest również bliźniaczy do testowanego ZenBook, ale z oznaczeniem UX410UQ i dedykowaną grafiką GeForce 940MX. To oczywiście układ mocniejszy od Intel HD Graphics 620, ale nie na tyle, aby móc polecić UX410 graczom – to (w dalszym ciągu) ultrabook do pracy, nie do zabawy.
Wyposażenie uzupełnia standardowy pakiet łączności bezprzewodowej – dwuzakresowe WiFi w standardzie 802.11ac (2,4 GHz i 5 GHz) dostarczone przez Intela (układ Dual Band Wireless-AC 8260) oraz moduł Bluetooth 4.2. Stabilność i szybkość połączenia nie budziły podczas testów żadnych zastrzeżeń – nawet przy kilku ścianach pomiędzy laptopem a routerem.
Spis treści
- Obudowa, chłodzenie i klawiatura
- Bateria, ekran i wydajność
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Niestety nowa odsłona tego laptopa z procesorami 8 gen nie ma już tak dobrej matrycy. Przynajmniej na polskim rynku Asus montuje teraz panel BOE0718, który w testach innych laptopów, choćby Zenbooka ux430 osiąga 85% pokrycia sRGB.
Dzień dobry, proszę o poradę: na jaką rozdzielczość się zdecydowac przy zakupie dotykowego Asusa 13.3” – 3K czy Full HD? Zależy mi na ostrym, ładnym obrazie, ale żeby nie nadwyrężał oczu, bo pracuję sporo przy komputerze. Podobno w Win10 jest opcja skalowania tekstu, tylko nie jestem pewna jak ona dokładnie działa i czy przy rozdzielczości 3K będzie ona odpowiednia dla takiej przekątnej ekranu? Będę wdzięczna za pomoc 😀
Cześć. Moim zdaniem oba panele będą udanym wyborem – na 13″ nie ma dużej różnicy w ostrości obrazu między ekranem FHD i 3K. To oczywiście subiektywna opinia – znam osoby, które chwalą sobie wyższą rozdzielczość nawet na 12″. 🙂
Windows 10 ma wygodną opcję skalowania tekstu i zazwyczaj to rozwiązanie sprawdza się bez zarzutu, pozwalając ustawić optymalną wielkość czcionek do rozdzielczości ekranu. Wyjątkiem mogą być tylko niektóre zewnętrzne programy – zwłaszcza starsze, pamiętające czasy Windows XP/Vista.
Czyli wychodzi na to, ze chyba lepiej kupić wersje z 3K?
Jeśli są w podobnej cenie, tak. Jeśli jednak miałbym dopłacić kilkaset złotych i w zamian dostać tylko upgrade panelu z FHD do 3K (przy założeniu, że inne podzespoły byłyby identyczne) sam wybrałbym FHD. 🙂
dziekuję 🙂
czy taki lapciak będzie przyjemniejszy w użytkowaniu niż macbook air 13, czy surface 4pro?
Moim zdaniem, tak. Przy czym pamiętać trzeba, że Surface Pro 4 to tablet, więc pod pewnymi względami (konsumpcja treści, pisanie, rysowanie) zawsze nad laptopem będzie miał przewagę.
Warto dodać że ten dysk SSD w Asusie jest nieoryginalny, dołożony przez sklep w miejsce wolnego HDD.
Raz że znacznie zmienia to wydajność komputera, a dwa taki dysk nie jest objęty gwarancja Asusa i w razie awarii, serwis wymieni go naliczając opłatę za płatną nawę pozagwarancyjną.
http://devs…ogramisty/
Jakby tego było mało serwis Asusa zbiera marne opinie
https://www….42659.html
Linkowany tekst dotyczy innego modelu ZenBooka. Pozdrawiam
Zgadza się, ale sytuacja jest identyczna jak w testowanym przez was, bo też miał wymieniony dysk (i chyba pamięć RAM) na nieoryginalne, co jest praktyką w przypadku różnych modeli Asusa.
Zdecydowanie nie bo Asus ma niedopracowanego Windowsa, trzyma na baterii dwa razy krócej, a w dodatku ma nieoryginalny dysk nieobjęty gwarancja na laptopa. Jak się zepsuje i wyślesz laptopa na gwarancję to dostaniesz fakturę za płatna naprawę.
A kto dzisiaj jeszcze decyduje sie na reklamacje z gwarancji, kiedy jest niezgodnosc towaru z umowa, w ktorej klient ma znacznie wieksze prawa? Pozatym co to za wymysly ze dysk nie jest objety gwarancja. Jezeli laptop jest asusa to ma gwarancje asusa, a jezeli sklep dolozy dysk wd to tez nowy I tez na gwarancji tyle ze wd. Nie ma mowy o zadnej platnej naprawie w okresie ktory obejmuje zarowno rekojmie jak I gwarancje na calego laptopa czy poszczegolne podzespoly. Pomijam oczywiscie kwestie ewidentnej winy uzytkownika itd.
Jest mowa gdy wyślesz zepsutego laptopa na naprawę gwarancyjną do serwisu Asusa. A ten stwierdzi że uszkodzony jest dysk i go wymieni w ramach płatnej naprawy poza gwarancyjnej.
Tego typu produkt ma kusic wygladem i parametrami a w srodku… no wlasnie oszczednosci ukryte przed okiem kupujacego, czyli padajace zawiasy niskiej jakosci przymocowane tak, ze ekran bedzie sie kolebal po roku uzytkowania; szkielet z tworzywa niskiej jakosci itd. Nawet badz co badz budzetowy HP ProBook przezyje kilka takich Zenbookow (to samo sie tyczy bylych ultrabookow Samsunga). Kolo MacBooka Air to nawet nie lezalo – sprzet Apple mozna rozkrecac n razy, zeby przeczyscic np. wentylator i jest ja nowy, bo tuleje pod wkrety nie sa pazdzierzowego plastiku. Zreszta kiedys nawet byle klony Packard Bella EasyNote mialy magnezowe chassis.
Kiedy Zenbook UX510 UW ?
Witaj, czy coś już wiadomo o Asusie UX550 Pro, miał zostać zaprezentowany już sporo czasu temu i cisza? Co do tego Asusa to odpada ze względu na bardzo głośną pracę i bezsensowne pchanie portów USB 2.0. PS czy system komentarzy Disqus pojawi się na wszystkich stronach z cyklu?
Niestety, nie mam pojęcia kiedy 550-tka pojawi się w sklepach. Fakt, umieszczenie USB 2.0 nie jest trafioną decyzją, ale sprawę ratuje w części USB typu C i USB 3.1 – zawsze coś. 🙂
Disqus już niebawem pojawi się na wszystkich maniaKach – z mobiManiaKiem włącznie. 🙂