Lenovo zaprezentowało dwa modele budżetowych laptopów – N23 i N24. Urządzenia będą wyposażone w dotykowe ekrany i podstawową specyfikację. Oba laptopy pracują na Windows 10 S. Czy warto się nimi zainteresować?
Windows 10 S miał być odpowiedzią Microsoftu na tanie Chromebooki, które zdobyły zaskakująco dużą część rynku urządzeń dla celów edukacyjnych. System miał być bezpieczny, zamknięty i trudny do zepsucia. Miała to zapewnić możliwość instalowania aplikacji i programów wyłącznie ze Sklepu Windows.
Póki co wachlarz urządzeń mających Windowsa 10 S na pokładzie nie był zbyt imponujący. Najgłośniejszy był oczywiście Surface Laptop, ale ten nawet w najtańszej wersji ceną przystaje raczej do półki premium (4999 złotych za konfigurację z Core i5 i 4 GB RAM w momencie premiery).
Nadszedł czas na uderzenie w dużo tańszy segment. Taki plan najwyraźniej ma Lenovo, które zaprezentowało małe i tanie laptopy – Lenovo N23 i Lenovo N24. Jak wygląda specyfikacja?
Lenovo N24 różni się mocniejszym procesorem Intel Celeron N3450 lub N4200. Dodatkowo zestaw będzie zawierał rysik Lenovo Active Pen do zastosowań graficznych.
Za model Lenovo N23 przyjdzie zapłacić 279 $ natomiast mocniejszy brat, Lenovo N24, został wyceniony na 309 $. Po cenach i specyfikacji widać, że producent celuje w niską półkę laptopów.
Czy sądzicie, że rozwiązania chińskiego producenta są rozsądnie wycenione? Moim zdaniem nie jest źle zobaczymy czy i za ile Lenovo zdecyduje się wprowadzić te urządzenia na polski rynek.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.