- « Poprzedni
- 1/3
- Następny »
Stylowa hybryda tabletu i laptopa. Mały i lekki komputer z bezramkowym, dotykowym ekranem 13,3″ i baterią, która trzyma 15 godzin na jednym ładowaniu. Sprawdzam, czy warto kupić ultrabooka DELL XPS 13 (9365).
Na pierwszy rzut oka DELL XPS 13 (9365) przypomina model, który testowałem dla mobiManiaKa jeszcze w 2015 roku. Wizualnie oba urządzenia są niemal identyczne. Rewolucja nastąpiła za to w środku. XPS 13 (2015) był tylko klasycznym ultrabookiem. Jego tegoroczny kuzyn to już pełnoprawna hybryda 2w1: laptop i tablet jednocześnie.
Zacznijmy tradycyjnie od specyfikacji. Testowany egzemplarz przyszedł z niskonapięciowym procesorem Intel Core i7-7Y75, któremu towarzyszy 8 GB pamięci RAM na kościach DDR3 i 256-gigabajtowy dysk SSD. Ekran ma przekątną 13.3”, jest dotykowy i pracuje w rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli. Tak skonfigurowany zestaw kosztuje około 8 tys. zł na stronie producenta – o ile załapiecie się na jesienną promocję back to school.
W poszukiwaniu niższych cen zerknąłem na Ceneo i do popularnych elektromarketów. Można sporadycznie znaleźć tam ciekawsze propozycje, ale trzeba uważać, aby przypadkiem nie kupić słabszej wersji DELL XPS 13 (9365) – popularna jest w sklepach choćby edycja za około 8 tys. zł, ale z procesorem i5, a nie i7.
Kupując najmocniejszą wersję laptopa z ekranem QHD+ (3200 x 1800) i dyskiem 512 GB, w promocji na stronie producenta zapłacimy około 9 tys. zł. Sporo, zwłaszcza mając w pamięci cenę laptopa ASUS ZenBook UX430UA.
Poniżej szczegółowa specyfikacja naszego wariantu DELL XPS 13 (9365).
Specyfikacja Dell XPS 13 (9365)
Dane podstawowe | |
Model | XPS 13 (9365) |
Rok premiery | 2017 |
Kategoria laptopa | Ultramobilny |
Wymiary | 304 x 199 x 13.7 mm |
Waga | 1.2 kg |
Rodzaj materiałów | aluminium |
Ekran | |
Typ | IPS 13.3'', dotykowy, błyszcząca powłoka, rozdzielczość 1920x1080, 166 ppi |
Kluczowe podzespoły | |
Procesor | Intel Core i7-7Y75 Kaby Lake 1.3 GHz (2 rdzenie, TDP 4 W) |
GPU | Intel HD Graphics 615 |
RAM | 8 GB DDR3 1866 MHz (maksymalnie 8 GB) |
Dysk | SSD NVMe 256 GB |
Napęd optyczny | brak |
Bateria | 6050 mAh |
System operacyjny | |
System operacyjny | Windows 10 Home |
Łączność, komunikacja i wyjścia | |
Porty | 1 x Thunderbolt, wyjście audio: combo (mikrofon / słuchawkowe) |
WiFi | 802.11ac (2,4 GHz i 5 GHz), Intel Tri-Band Wireless-AC 8265 |
Bluetooth | 4.2 |
Obsługa kart pamięci | TAK, microSD |
Kamera | wideo HD Ready (1280x720), 30 kl./s. |
Test DELL XPS 13 (9365)
Recenzując wersję z 2015 roku zachwycony byłem zwłaszcza designem i wykorzystanym ekranem, narzekałem za to na krótki czas pracy na baterii. Nowy model wydaje się być pod każdym względem lepszy – jest równie ładny i smukły, ale do tego można go złożyć w tablet i ma dłużej trzymać na jednym ładowaniu.
Czy faktycznie tak jest? Czy znalazłem w końcu mocnego kandydata do maniaKalnego TOP-10 najlepszych ultrabooków? Czas to sprawdzić testując DELL XPS 13 (9365).
Obudowa i porty
Tegoroczny DELL XPS 13 wizualnie niewiele różni się od edycji z 2015 roku. I dobrze, bo dzięki temu to nadal jeden z najładniejszych ultrabooków na rynku, przewyższający urodą nawet ZenBooka UX430UA.
Pomijając kwestię mocowania ekranu, design laptopa nie zmienił się. Oparta na klinie konstrukcja jest wyraźnie grubsza z tyłu, podczas gdy przód mierzy ledwie 8 mm. To sprawia, że komputer wydaje się być smuklejszym, niż jest w rzeczywistości.
Co więcej, za sprawą zmniejszenia ramek okalających ekran producentowi udało się zmieścić 13,3-calowy panel w obudowie mierzącej ledwie 304 mm szerokości. Dzięki temu DELL XPS 13 pozostaje w gronie najmniejszych i najlżejszych laptopów w tym segmencie. Nawet poręczny Surface Laptop jest szerszy, grubszy i cięższy.
Szerokość | Wysokość | Grubość | Waga | Przekątna | |
---|---|---|---|---|---|
Lenovo Yoga 3 14 | 335 | 229 | 18.3 | 1.6 | 14.0 |
Lenovo ThinkPad Yoga 14 | 338 | 238 | 21.0 | 1.9 | 14.0 |
Lenovo YOGA 900 | 324 | 225 | 14.9 | 1.3 | 13.3 |
Acer Aspire S13 (S5-371) | 327 | 228 | 14.5 | 1.3 | 13.3 |
Apple MacBook Air 13 | 320 | 227 | 17.0 | 1.3 | 13.3 |
Lenovo ThinkPad Yoga X1 | 333 | 229 | 17.0 | 1.3 | 14.0 |
Lenovo ThinkPad X1 Carbon 4 | 333 | 229 | 16.0 | 1.2 | 14.0 |
Asus Zenbook UX410UA | 323 | 223 | 19.0 | 1.3 | 14.0 |
Asus ZenBook UX430UA | 324 | 225 | 15.9 | 1.3 | 14.0 |
Microsoft Surface Laptop | 308 | 223 | 14.5 | 1.3 | 13.5 |
Dell XPS 13 (9365) | 304 | 199 | 13.7 | 1.2 | 13.3 |
Obudowę laptopa wykonano w większości z wysokiej jakości aluminium. Ten materiał tworzy zarówno spód jednostki zasadniczej, jak i wierzch pokrywy. Ta ostatnia jest zaskakująco solidna. Pomimo niedużej grubości jest wyjątkowo odporna na wyginanie – nawet przy silnym, punktowym nacisku materiał tylko nieznacznie ustępuje w środkowej części. To rzadkość, nawet wśród komputerów mobilnych z najwyższej półki.
Aluminium starannie wykończono w srebrnej, matowej kolorystyce. W projekcie obudowy króluje minimalizm w najlepszej jego postaci. Pokrywę zdobi wyłącznie wytłoczone logo producenta. Podobnie udany jest spód laptopa, gdzie wszystkie wymagane prawem nadruki na obudowie ukryto za specjalną, stylową zaślepką. W efekcie XPS 13 prezentuje się nienagannie bez względu na to, z której strony na niego patrzymy.
Wykorzystanie aluminium ma jednak swoją cenę – jest nią wzmożone ryzyko przypadkowego zarysowania obudowy. W spodniej części maszyny ten problem rozwiązują podłużne, gumowe nóżki, separujące bryłę obudowy od podłoża, na którym komputer stoi. Pokrywa nie jest już w żaden sposób dodatkowo zabezpieczona, więc po kilku miesiącach noszenia laptopa w torbie sprzęt zapewne straci nieco na wartości. Niemniej, wykończenie i użyte materiały bez wahania oceniam na „piątkę” – to świetnie zrobiony notebook.
Znakiem rozpoznawczym serii XPS jest bardzo wąska ramka okalająca ekran. To ciekawa konstrukcja, bowiem składa się z dwóch, wyraźnie od siebie odseparowanych części. Górną tworzy błyszczący, czarny plastik biegnący wzdłuż boków matrycy. Niemal niewidoczny, gdyż doskonale zlewa się z kolorem wyświetlacza. W jego dolnej części (wyraźnie grubszej) umieszczono logo producenta, a całość pokryto warstwą ochronną wytrzymałego szkła Corning Gorilla Glass 4.
Dolna część to matowe tworzywo sztuczne – tutaj umieszczono mocowanie zawiasów trzymających pokrywę, jak również moduł kamery i mikrofony. To niestandardowe rozwiązanie sprawia, że obraz z aparatu jest nieco nienaturalny, gdyż obiektyw patrzy na nas pod nietypowym kątem. Nie ma to wpływu na komfort prowadzenia wideorozmowy, za to w pewnym stopniu utrudnia korzystanie z funkcji rozpoznawania twarzy w systemie Windows Hello.
Pulpit roboczy wykończono w czerni, z użyciem włókna węglowego. To materiał nie tylko wytrzymały na ścieranie, ale też przyjemny w dotyku i nie mający tendencji do zbytniego nagrzewania się. Podobnie, jak we wcześniejszej edycji, tak i tutaj DELL postawił na fakturę o specyficznym wzorze szachownicy, dzięki czemu obudowa nie zbiera odcisków placów i łatwo utrzymać ją w czystości. To rozwiązanie praktyczne i eleganckie zarazem.
Czytnik linii papilarnych umieszczono po prawej stronie, zaraz pod segmentem strzałek. To dobry moduł, który w 9 przypadkach na 10 błyskawicznie rozpoznawał odcisk palca. Preferuję z reguły autoryzację z poziomu funkcji rozpoznania twarzy, ale w XPS 13 wygodniej korzystało mi się właśnie z czytnika linii papilarnych.
Jak już wspominałem, jedną z nowości w tegorocznym XPS 13 jest sposób mocowania pokrywy. Na miejsce podłużnego walca zainstalowano dwa solidne zawiasy, które oferują obrót do 360 stopni – ekran nachodzi wtedy na spód obudowy, podczas gdy klawiatura pozostaje odkryta.
Zawiasy pewnie trzymają pokrywę w wybranej pozycji – nie straszne im wibracje i drżenie obudowy. Korzystając z laptopa w pociągu czy samolocie ani razu nie spotkałem się z sytuacją, abym musiał poprawiać ustawienie ekranu. Jest jednak i minus tego rozwiązania. Niska waga komputera, brak dedykowanych wycięć na paznokcie i doskonałe spasowanie wszystkich elementów sprawiają, że otworzenie pokrywy jedną dłonią jest w zasadzie niemożliwe. Ba, nawet z użyciem dwóch rąk czasami bywa problematyczne.
Czas zerknąć na dostępne porty. Napisać, że jest ich niedużo byłoby zbyt delikatnym określeniem. Pod tym względem DELL XPS 13 (9365) śmiało może rywalizować z Surface Laptop i 12-calowym MacBookiem, choć z tej trójki to właśnie propozycja DELLa wydaje się być najbardziej przemyślana.
Przód i tył obudowy pozostały wolne od złącz. Z lewej strony zainstalowano port USB typu C z obsługą standardu Thunderbolt 3 – można go więc wykorzystać zarówno do zasilania komputera, jak i przesyłania danych czy nawet podłączenia eGPU (co bywa przydatne w sytuacji, gdy chcemy zamienić laptopa w konsolę do gier). Zaraz obok jest gniazdo audio jack (wersja combo, a więc mikrofon i słuchawki na jednym wtyku) oraz nietypowy element w postaci 5-diodowej kontrolki naładowania akumulatora.
Po prawej stronie znajdziemy kolejny port USB typu C, ale tym razem bez wsparcia dla Thunderbolt 3, za to z obsługą funkcji przesyłania obrazu (DisplayPort), PowerShare i zasilania prądem stałym. Obok umieszczono czytnik kart microSD.
Warto dodać, że jeden z portów USB typu C trzeba zarezerwować dla ładowarki – jeśli pracujemy na kablu rzecz jasna. DELL do zestawu sprzedażowego dorzuca również przejściówkę z USB typu C na pełnowymiarowe USB. Na plus na pewno zasługuje rozmieszczenie portów – nawet po podłączeniu wszystkich (trzech) kabli, nadal pozostaje dużo wolnego miejsca na dłonie po obu stronach komputera.
Spodnia część obudowy składa się z jednej płyty – jak w większości obecnych ultrabooków na pokrywę serwisową czy wymienny akumulator nie ma co liczyć. Aby dostać się do wnętrzności maszyny usunąć należy 8 śrub typu Torx i jedną krzyżową (ukrytą pod zaślepką w środkowej części). Nie jest to trudne zadanie, więc poradzić sobie z nim powinien nawet mniej doświadczony użytkownik.
Po zdjęciu osłony zobaczymy sporej wielkości akumulator, pasywny system chłodzenia oparty na radiatorach, a także baterię BIOSu i gniazdo pamięci masowej M.2 (2280). Na łatwą wymianę kluczowych komponentów nie ma jednak co liczyć.
Głośniki pracują w systemie stereo. Umieszczono je po bokach maszyny, w przedniej części obudowy. Grają zaskakująco głośno (niemal 90 dB!) a do tego czysto. Basów standardowo brakuje, ale średnie tony są wyraźnie zarysowywane i nieprzesterowane. Do słuchania muzyki polecam mimo wszystko słuchawki, ale do oglądania filmów w towarzystwie głośniczki będą jak znalazł.
Chłodzenie i głośność
Pisząc recenzję Surface Laptop zachwycałem się tym, że w końcu trafił w moje ręce cichy ultrabook. Ale DELL idzie o krok dalej. XPS 13 pozbawiony został aktywnego systemu chłodzenia, więc nawet pod obciążeniem pozostaje niezmiennie cichy. Przynajmniej przez większość czasu, bo sporadycznie zdarza się, że znienacka usłyszymy tajemnicze piszczenie lub chrobotanie.
Nie jest to wada fabryczna w postaci uszkodzonych cewek, ani też jednostkowy przypadek – ta seria tak po prostu ma. Nie jest to irytujący defekt i przy aktywnym chłodzeniu nie byłby w ogóle słyszalny. Tutaj jest z uwagi na brak pracujących wentylatorów. Mimo to, nawet biorąc pod uwagę sporadyczne trzaski, DELL XPS 13 wypada lepiej niż większość ultrasmukłych laptopów na rynku – a już na pewno lepiej niż seria ASUSa, na którą narzekałem przy okazji recenzji ZenBooka UX430UA.
Testowany przez mobiManiaKa egzemplarz wyposażony został w jeden z najmocniejszych procesorów energooszczędnej serii Y – model Intel Core i7-7Y75. Pozbawiony aktywnego chłodzenia CPU nie ma tendencji do przegrzewania się. Temperatura na rdzeniach nie przekracza 40 stopni C na luzie i 70 stopni C w stresie. System pracuje stabilnie także pod długotrwałym obciążeniem, nie wykazując gwałtownych spadków wydajności.
Obudowa XPS 13 stosunkowo szybko robi się ciepła. W niektórych partiach nawet gorąca, bowiem punktowo temperatury sięgają 44 stopni C. Bardziej wrażliwym może to przeszkadzać, większość prawdopodobnie tego w żaden sposób nie odczuje. Moim zdaniem, jak na sprzęt pozbawiony aktywnego chłodzenia, jest więcej niż dobrze.
- « Poprzedni
- 1/3
- Następny »
Spis treści
- Specyfikacja, obudowa i chłodzenie
- Bateria, wyposażenie i wydajność
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Stary temat, ale skomentuję, może ktoś będzie czytał 🙂
U mnie w stresie temp. rdzeni sięga 92 stopni i następuje zmniejszenie zegara.
Być może pomógł by zabieg zmiany pasty itd.