Testujemy Razer Atheris – małą myszkę dla gracza, która kosztuje 200 złotych.
Kupując myszki z logo Razer przyzwyczailiśmy się już do tego, że to świetne, ale też i drogie gadżety. Tymczasem myszka Razer Atheris to nie tylko szczyt minimalizmu jeśli chodzi o design, ale również „taniocha” biorąc pod uwagę inne produkty Razera.
Pytanie więc brzmi, czy testowany gryzoń faktycznie jest godzien Waszej uwagi? Czy to dobra myszka dla gracza? Czy warto kupić Razer Atheris?
Specyfikacja Razer Atheris
- Ilość przycisków: 5 + rolka;
- Rozdzielczość: 7200 DPI;
- Łączność: WiFi 2.4 GHz, Bluetooth;
- Profil: oburęczna;
- Waga: 66 g;
- Akumulator: 2x bateria AA.
Budowa i przyciski
Mając w pamięci wiele innych myszek stworzonych przez Razera (wystarczy przywołać choćby przykład testowanego przez nas gryzonia Razer Mamba 2015) testowany model w żaden sposób nie pasuje do myśli technicznej projektantów tej firmy. Zazwyczaj mieliśmy bowiem do czynienia z urządzeniami nie tylko słusznych rozmiarów, ale i także przeładowanymi bajerami – począwszy od dodatkowych przycisków, na podświetleniu skończywszy. Atheris to tymczasem myszka zupełnie inna i miłośnicy sprzętu Razera mogą być tym mocno zaskoczeni.
Atheris jest bardzo małym akcesorium – stosunkowo przy tym ciężkim, przez co dobrze leży na blacie i odpowiednio się nim operuje, ale osoby posiadające duże dłonie będą na pewno narzekać na wielkość myszki. Brakuje też specjalnego profilowania. Zaletą tego stanu rzeczy jest fakt, iż mamy do czynienia z uniwersalnym sprzętem, który będzie odpowiedni zarówno dla osób prawo-, jak i leworęcznych.
Pod względem jakości wykonania myszka prezentuje się porządnie, do czego zresztą już się przyzwyczailiśmy w kontekście produktów z logo Razer. Świetnie spisuje się gumowa faktura umieszczona po bokach obudowy – dzięki specjalnym wypustkom ręka nie poci się zanadto w trakcie użytkowania, co zdecydowanie zwiększa komfort użytkowania. Trochę inaczej wygląda natomiast kwestia górnej, zdejmowanej części myszki – ta została wykonana z plastiku, który nie jest niestety najwyższych lotów.
Widać to zwłaszcza podczas wymiany baterii umieszczonych wewnątrz myszki (zasilana jest dwiema bateriami AA). Przy odczepianiu pokrywy często obawiałem się złamania czy też nadwyrężenia tego elementu. Plastik się wygina, przez co trzeba uważać, by go nie nadłamać. Na szczęście stosunkowo rzadko zachodzi potrzeba wymiany baterii.
Na spodzie myszki znajdziemy cztery dużych rozmiarów ślizgacze, które zajmują sporą powierzchnię. Są one dobrej jakości i znacząco wpływają na komfort poruszania myszką po różnych powierzchniach. Oprócz tego na dole gryzonia znajdziemy sensor oraz przycisk do przełączania sposobu komunikacji z komputerem. O tym ostatnim szerzej napiszę nieco dalej.
Na wyposażeniu Atheris znajdziemy pięć przycisków oraz wielofunkcyjną rolkę. Jeśli chodzi o myszkę do codziennych zastosowań jest to ilość wystarczająca, ale miłośnicy gamingu z pewnością oczekiwaliby czegoś ekstra. Warto jednak pamiętać, że Atheris nie jest typową myszką dla gracza. To raczej akcesorium stworzone z myślą o podróżowaniu z laptopem. Ma jednak szansę sprawdzić się w zastosowaniach gamingowych, zwłaszcza tam, gdzie nie potrzebujemy korzystać z wielu makr czy kombinacji.
Dwa główne przyciski mają stosunkowo wysoki skok, ale głośność kliku jest akceptowalna. Znakomicie spisuje się rolka – jest cicha, a za jej pomocą możemy nie tylko przewijać ekran, ale również korzystać z dodatkowego przycisku (wciskając ją w dół albo przechylając w prawo). Faktura pokrywająca rolkę jest bardzo przyjemna w dotyku, dzięki czemu palec się po niej nie ślizga.
Bardzo dobrze prezentują się także przyciski boczne – w sposób zauważalny wystają one z bryły myszki i są na tyle duże, że nie napotkamy żadnych problemów z ich obsługą. Ostatni z przycisków został umieszczony tuż za rolką i służy on regulacji rozdzielczości sensora umieszczonego w myszce. Na jego powierzchni znajdziemy także malutką lampkę, która pokazuje aktualny stan zużycia baterii – dzięki temu możemy łatwo przewidzieć, kiedy musimy dokonać wymiany ogniwa.
Akumulator / precyzja / łączność
Razer Atheris korzysta z dwóch baterii typu AA – wedle zapewnień producenta jedna para (albo dwa naładowane akumulatorki) wystarczają na nawet na 300 godzin pracy z urządzeniem. Tym samym Atheris jest pierwszym bezprzewodowym gryzoniem tej firmy, który pozwoli na tak długą pracę na jednym ładowaniu. Szkoda tylko, że Razer nie zdecydował się na umieszczenie akumulatorka ładowanego za pośrednictwem kabla – byłoby to wygodniejsze rozwiązanie.
Zastosowany sensor śmiało możemy zaliczyć do czołówki w tej półce cenowej – pozwala on na wykorzystywanie rozdzielczości nawet do 7200 DPI, co w przypadku myszek uniwersalnych robi doskonałe wrażenie. Co ważne, myszki możemy używać na różnorodnych powierzchniach, ze szkłem włącznie, co w cenie około 200 złotych wcale nie jest standardem. Poszczególne poziomy rozdzielczości, przełączanej za pośrednictwem przycisku na myszce, możemy swobodnie ustawiać za pośrednictwem oprogramowania Razer Synapse.
Co ciekawe, myszka może łączyć się z komputerem na dwa sposoby.
Jednym z nich jest skorzystanie z łączności Bluetooth – ustanowienie połączenia jest oczywiście bardzo proste, ale zasięg w tym trybie to około 2-3 metrów. Do komputera jak znalazł, gorzej z telewizorem. Dlatego też w takiej sytuacji skorzystać możemy z dodatkowej częstotliwości 2.4 GHz przy wykorzystywaniu dołączonego odbiornika na USB. W takim scenariuszu możemy wręcz przenieść się z gryzoniem do innego pokoju – nie wiem co prawda po co, ale taka opcja jest.
Oprogramowanie
By skorzystać w pełni z możliwości gryzonia, warto zainstalować oprogramowanie Razer Synapse w wersji trzeciej. Za jego pomocą będziemy mogli w każdym momencie zmienić funkcje poszczególnych przycisków, jak również stworzyć makra.
Za pośrednictwem oprogramowania możliwe jest także ustawienie poziomów rozdzielczości sensora. Wydaje mi się jednak, iż są one rozplanowane na tyle dobrze, że nie będzie konieczności wykorzystywanie tego narzędzia. O dziwo, nie znajdziemy tutaj także żadnych elementów podświetlenia gryzonia, więc sekcja ta nie zostanie wykorzystywana.
Podsumowanie i ocena
Nie da się ukryć, że mój pierwszy kontakt z nową myszką Razera był zaskakujący – mamy tu w końcu do czynienia z gryzoniem absolutnie nie przystającym do innych produktów tej marki. Do tego zaskakująco nisko wycenionym (jakkolwiek to nie brzmi w kontekście 200 zł).
Razer Atheris to jednak naprawdę dobra myszka. Razi w oczy giętki plastik umieszczony na górze obudowy, ale to tak naprawdę jedyny minus tego sprzętu. Myszka jest solidnie wykonana i gwarantuje długi czas pracy na baterii. Poszczególne przyciski, jak również rolka, mają odpowiedni skok i nie są głośne, co trzeba uznać za sporą zaletę.
Tyle tylko, że Razer Atheris nie jest myszką dla każdego. To sprzęt dla osób szukających niewielkiego akcesorium, idealnego do podroży. Gracze z tej propozycji prawdopodobnie nie będą zadowoleni i tutaj nie pomoże nawet obecność charakterystycznego logo na obudowie.
ZALETY
|
WADY
|
Ceny Razer Atheris
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.