Choć laptopy produkowane pod marką Fujitsu nadal będą trafiać do sklepów, to za ich produkcję odpowiedzialny będzie już inny koncern. Jedna z największych technologicznych firm stanie się jeszcze większa.
O sprzedaży komputerowego biznesu od Fujitsu mówiło się już od dawna – mimo iż firma ta oferowała naprawdę ciekawe laptopy, zwłaszcza te w wersji 2w1 z ekranem dotykowym, to stosunkowo niewielka siła przebicia na rynkach zachodnich powodowała, że sprzedaż od dawna nie pozostawała na zadowalającym poziomie. Remedium na te problemy ma być spółka joint-venture z Lenovo, która w praktyce przekazuje odpowiedzialność za rozwój segmentu PC tej firmy pod skrzydła chińskiego giganta.
Na mocy podpisanej umowy dział laptopów, stacji roboczych oraz R&D stał się praktycznie własnością tego koncernu – Lenovo przejęło bowiem 51% udziałów, 5% trafiło do rąk Banku Rozwoju Japonii, z kolei pozostałe udziały pozostały w rękach Fujitsu. Wartość transakcji wyniosła aż 269 milionów dolarów.
Co to oznacza dla przeciętnego odbiorcy? Przede wszystkim fakt, iż Fujitsu w postaci Lenovo zyskuje potężne centrum dystrybucyjne, dzięki czemu laptopy z logo tej marki będą mogły zaznaczyć swoją obecność w wielu nowych krajach, gdzie do tej pory nie były one szczególnie obecne. Jednym z nich z pewnością jest Polska, gdzie laptopy Fujitsu już od dawna nie goszczą na półkach sklepowych.
Ci, którzy posiadają już sprzęty tego właśnie producenta, mogą spać spokojnie – proces wsparcia technicznego i gwarancji zostanie utrzymany. Nie da się ukryć, że bardziej zdecydowany powrót laptopów brandowanych marką Fujitsu byłby całkiem ciekawym wydarzeniem – przecież jeszcze kilka lat temu w sklepach w Polsce mogliśmy znaleźć wiele sprzętów z logiem tego producenta.
źródło: mspoweruser
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
…wartość transakcji wyniosła AŻ 269 mln dolarów ! To „aż” jest wyraźną przesadą wobec przejęć wartych miliardy i to nawet w przypadku stosunkowo młodych start-upów !
Biorąc pod uwagę fakt, że działka laptopów w Fujitsu była jedną z najmniej rozwiniętych i niezbyt rentownych, taka kwota naprawdę robi wrażenie. 😉