>

ASUS Nova Go przetestowany. Jak Snapdragon 835 wypada w laptopie?

ASUS Nova Go to laptop z procesorem Snapdragon 835. Został przetestowany w benchmarkach i wieny już, jak Snapdragon 835 sprawdza się w laptopie. Czy ASUS Nova Go z procesorem ARM wystarczy do codziennej pracy?

Zastosowanie mobilnego procesora w laptopie to jedna z najgorętszych innowacji 2017 roku. Snapdragon 835 ma wystarczyć, by ultramobilne notebooki zapewniły wydajność konieczną do codziennej pracy, zyskując przy okazji czasy działania na akumulatorze do tej pory niedostępne dla laptopów. Jak w testach poradził sobie ASUS Nova Go?

Wydajność z niskiej półki

Nie mamy się co czarować. Mimo, że w smartfonach Snapdragon 835 zapewnia świetne osiągi, to na sprzętach działających na Windowsie jego wydajność jest na poziomie niskopółkowych procesorów x86. Nie ma się czemu dziwić – póki co to dopiero początek drogi. Kolejne generacje laptopów będą lepiej radziły sobie z obsługą procesorów ARM, a sam system Windows będzie lepiej zoptymalizowany. Co mówią benchmarki?

W Geekbenchu wynik jest słabszy niż w smartfonach, co nie jest zaskakujące przy konieczności emulowanie aplikacji napisanych pod inną architekturę. Jeśli chodzi o testy przeglądarek, to zdaje się, że preferowaną jest Microsoft Edge, który radzi sobie zdecydowanie lepiej niż na przykład Google Chrome. Pozytywnie wypada natomiast kwestia kultury pracy – pomimo pasywnego chłodzenia ASUS się nie przegrzewa.

Łączność LTE i świetny czas pracy na baterii

Niewątpliwą zaletą wykorzystania procesora Snapdragon jest obecność modułu LTE. Każdy laptop, który będzie na nim oparty będzie dysponował gniazdem SIM, które pozwoli na połączenie z siecią w każdym miejscu świata, które objęte jest zasięgiem komórkowym. Moim zdaniem to jedna z największych zalet tej nowej kategorii urządzeń. Drugą jest bateria. 22 godziny pracy z dala od gniazdka spokojnie wystarczy na co najmniej dwa dni pracy biurowej.

Co więcej, producent obiecuje 30 dni w trybie czuwania, a dodatkową zaletą jest szybkość wybudzania z hibernacji. W testach została określona jako natychmiastowa, a włączenie systemu od zera zajmuje około 30 sekund. Wygląda na to, że nadchodzi era komputerów, których nigdy nie będziemy wyłączać, zupełnie jak tablety.

Przyszłość należy do ARM?

Pierwsze wyniki nie są zachęcające, jeśli ktoś oczekiwał wydajności znanej z laptopów, które kosztują około 600 dolarów. W tej cenie możemy oczekiwać możliwości montowanie wideo w rozdzielczości FullHD, obróbki zdjęć czy okazjonalnego grania w tytuły sprzed kilku lat. Żadnej z tych rzeczy komfortowo nie zrobimy na laptopach opartych na procesory ARM, na przykład Snapdragona 835. Siła tych urządzeń leży zupełnie gdzie indziej – czas pracy na baterii, lekkość i stałe połączenie z internetem to ich zalety. I wiąże z nimi duże nadzieje, bo tam, gdzie nie powiodło się tabletom leży przyszłość laptopów z mobilnymi procesorami.

Źródło: notebookcheck

Konrad Bartnik