Wiele wskazuje na to, że ASUS na targach CES 2018 pokaże sporo nowych laptopów. Właśnie dowiedzieliśmy się o istnieniu niepozornego, konwertowalnego notebooka o niewielkich rozmiarach – modelu TP202NA.
Laptopy z oznaczeniem TP to nic innego jak bezpośrednia kontynuacja bardzo popularnych niegdyś niewielkich Transformerów – teraz te sprzęty przeszły rewolucję i nie mamy już do czynienia z klasycznym tabletem z odłączanym ekranem, ale pełnoprawnym laptopem. Laptopem, który powinien świetnie sprawdzić się w podróży i zainteresuje każdego maniaKa mobilności.
To niewielki sprzęt – przekątna ekranu wynosi zaledwie 11.6 cala, a matryca zaserwuje nam obraz o rozdzielczości 1366×768 pikseli, czyli pełne HD. Matryca będzie niestety błyszcząca, ale tego można było się raczej spodziewać.
Na pokładzie znajdziemy dwa niskonapięciowe procesory Intela – pierwszym z nich jest dwurdzeniowy Celeron N3350, drugim zaś czterordzeniowy Pentium N4200. Ich pracę będzie wspierać 2 lub 4 GB pamięci operacyjnej RAM, a za obsługę strony wizualnej odpowie zintegrowany układ graficzny Intel HD Graphics 505.
Jak można było się spodziewać, na dane otrzymamy stosunkowo niewielką ilość miejsca na nośniku eMMC – będzie to 32 lub 64 GB. Łączność zostanie w pełni zapewniona dzięki modułowi WiFi 802.11ac oraz Bluetooth w wersji 4.1. Ciekawostką jest umieszczenie w zestawie portów pełnowymiarowego złącza HDMI, oprócz tego do dyspozycji dostaniemy także USB 2.0, USB 3.1 oraz złącze mikrofonowo-słuchawkowe – nie brak także czytnika kart microSD.
Do prowadzenia wideokonferencji przydatna będzie kamerka internetowa VGA oraz mikrofon – głośniki będą mieć z kolei moc 1W i popracują w trybie stereo. Producent chwali się także zastosowaniem metalowych zawiasów, dzięki którym laptop powinien wytrzymać nawet 20 tysięcy cykli otwarcia i zamknięcia sprzętu, a bateria o pojemności 36 Wh powinna wystarczyć na 8 godzin pracy bez konieczności ładowania. Patrząc na specyfikację techniczną tego sprzętu – jest to jak najbardziej możliwe.
ASUS TP202NA trafi na rynek w wersjach z trzema systemami operacyjnymi do wyboru – Windowsem 10 S, Windowsem 10 Home oraz Windowsem 10 Pro. Szczerze powiedziawszy jestem bardzo ciekaw, jak na tym sprzęcie będzie spisywał się ostatni z wymienionych OS-ów, bo przecież możliwości tego laptopa raczej nie rzucą nas na kolana.
Data premiery tego modelu jest jeszcze nieznana – zapewne przypadnie ona na okres niedługo po targach CES 2018, odbywające się w drugim tygodniu stycznia. Nie spodziewamy się także wysokiej ceny – ta powinna oscylować w granicach 250 euro.
źródło: ASUS
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.