Jaki powinien być dobry plecak do podróży? Taki, który pozwoli sensownie poukładać rzeczy i odpowiednio je zabezpieczyć. A przy tym jest na tyle kompaktowy, że sprawdzi się i w pociągu, i w samolocie. Czy Thule Subterra Travel Backpack 34L spełnia te założenia?
Szukając dobrego plecaka podróżnego rozglądamy się zwykle za czymś uniwersalnym. Dobry model musi zapewnić odpowiednio wysoki poziom ochrony dla umieszczonych w środku rzeczy, a przy okazji posiadać dużo przegródek, by bez przeszkód oddzielić ubrania, sprzęt elektroniczny i najbardziej przydatne drobiazgi. O tym, czy Thule Subterra Travel Backpack 34L spełnia te wymogi przeczytacie w mojej recenzji.
Plecak Thule Subterra Travel Backpack 34L kosztuje obecnie około 700 zł.
Standardem dla szwedzkiego producenta jest wysoka jakość wykonania i nie inaczej jest w przypadku testowanego modelu. Wykonany z nylonu plecak pochwalić można za wytrzymały materiał, który sprawia wrażenie odpornego na przypadkowe rozerwanie. Od wewnątrz wszystko jest wyściełane miękkim, gąbczastym materiałem, który zapewnia bezpieczeństwo włożonym do środka gadżetom.
Poszczególne przegródki również mają postać miękkiej gąbki, dzięki czemu przedmioty wewnątrz nie będą się o siebie obijały. Zamki, zarówno te zewnętrzne jak i wewnętrzne działają płynnie i się nie zacinają.
Część, która dotyka plecy została dodatkowo usztywniona i pokryta jest siateczkową powłoką, która zapewnić ma dobrą wentylację. Podobnie sprawa ma się z szelkami, które zostały dobrze wyprofilowane i z obu stron pokryte są siateczką – to przyda się głównie latem (lub podczas wyjazdów w cieplejsze rejony Ziemi).
Wnętrze plecaka zostało rozplanowane w raczej niestandardowy sposób, bo podzielone zostało na kilka przegródek, które po odczepieniu rzepu możemy bez większych problemów połączyć w całość. Do głównej przegrody możemy się dostać od góry. I tu spotykamy się z niecodziennym rozwiązaniem – nie jest ona zamykana na zamek błyskawiczny. Zamiast tego mamy do czynienia ze zwijanym kominem, zamykanym z pomocą magnesu i zatrzasków. To fajne, praktyczne i bardzo wygodne rozwiązanie.
Wewnątrz komory znajdziemy specjalny, wyciągany pokrowiec. Jest on zapinany na zamek i służy do przechowywania ubrań. Możemy wsadzić do niego na przykład wyprasowane i ułożone w kostkę koszulki bez obaw o to, że nadmiernie się pomną. Niemniej ważne jest również to, że całą sekcję „ubraniową” możemy wyciągnąć z plecaka jednym ruchem. To całkiem niezłe rozwiązanie – wygodne i funkcjonalne.
W głównej komorze znajdziemy również mniejszą, zapinaną przegrodę, która służy do przechowywania laptopa. Wyściełany pokrowiec jest odpowiednio zabezpieczony z obu stron i zapinany na rzep w formie klapy. Komora pomieści laptopa o rozmiarze do 15,6 cala. Po wsadzeniu laptopa i pokrowca z ubraniami, w dużej komorze nie zostanie nam zbyt wiele miejsca na inne drobiazgi.
Zarówno do głównej komory, jak i przegródki na laptopa dostaniemy się nie tylko od góry, ale także z boku. Plecak pełnić może więc funkcję torby, a wtedy boczne zamki staną się de facto górnymi.
Nie zabrakło w końcu przedniej komory, która otwierana jest niezależnie od komory głównej. Nie jest ona dużych rozmiarów, ale wystarczających, by zmieścić tu tablet, książkę, teczkę z dokumentami oraz parę innych drobiazgów. Mamy tutaj też dwie siateczkowe kieszonki na zamek błyskawiczny. Jedna z nich, zwana PowerPocket, służy do wsadzenia powerbanku i posiada specjalny otwór na przewody. Wygodne!
Na jednym z boków od zewnątrz znajdziemy także dodatkową kieszonkę, do której możemy zmieścić wodę mineralną lub drobiazgi, które chcemy mieć zawsze pod ręką.
Pomysłowe rozwiązania sprawiają, że z plecaka korzysta się przyjemnie. Oczywiście trzeba się przyzwyczaić do niestandardowego rozwiązania, jakim jest komin zamykany za pomocą magnesu, ale po jakimś czasie docenimy to rozwiązanie. Jedno jest pewne – nie musimy się obawiać o bezpieczeństwo sprzętu, bo producent zadbał, by nic mu się nie stało. Przykładem niech będzie chociażby kieszonka na tablet, wyłożona gładkim w dotyku materiałem, który z pewnością nie porysuje ekranu.
Pokrowiec na ubrania jest bardzo fajnym pomysłem – szybko się do niego przyzwyczaiłem i doceniłem możliwości, jakie daje. Zarówno na górze, jak i na boku znajdziemy wygodne rączki – tym samym, trzymając Thule za dłuższy bok możemy z plecaka korzystać, jak ze zwykłej torby. Nie wiem jednak na ile będzie to faktycznie potrzebne, bo model tak dobrze leży na plecach, że spokojnie możemy go nosić w ten sposób przez wiele godzin.
W tylnej części umieszczono też przewlekany panel bagażowy, pozwalający na przymocowanie plecaka do to torby na kółkach. To kolejny prosty, ale przydatny pomysł.
Plecak sprawia wrażenie sporego, faktem jest jednak, że jego pojemność nie jest wielka. To 34 litry, a więc nie przesadnie mało, ale patrząc na Thule z zewnątrz miałem wrażenie, że zapakuję do niego więcej. Myślę, że kilkudniowy wypad to maksimum dla tego plecaka – na dłuższe wyjazdy potrzebować będziemy czegoś większego.
Nowy produkt od Thule po raz kolejny pokazuje, ze projektanci szwedzkiej firmy mają masę świetnych pomysłów. Thule Subterra Travel Backpack 34L jest solidnie wykonany i zapewnia dużą wygodę użytkowania. Plecak na pewno posłuży przez wiele lat – po kilku tygodniach użytkowania nie zauważyłem żadnej widocznej, jakościowej wady tego modelu. Warto natomiast pamiętać o tym, że ten konkretny plecak będzie dobrym towarzyszem wyłącznie do krótszych podróży – w przypadku dłuższych wyjazdów przyda się nam coś większego, o wyższej pojemności.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.