Won-Seok Lee, koreański projektant, jest bezapelacyjnie wielkim fanem filmów s-f. Co więcej, patrząc na jego najnowszy projekt, można odnieść wrażenie, że sam miał kontakty z pozaziemską cywilizacją. Jego desktopo-laptop przypomina wszystko… poza komputerem
B-membrane jest na tyle nieziemski, że nie powstydziłby się go żaden mieszkaniec galaktyki Alfa Centauri. Jego twórca słusznie uznał, że monitory są już przeżytkiem i zdecydował się zamontować w swoim prototypie projektor, zamiast poczciwego LCD. Pomysł ciekawy, choć póki co niezbyt praktyczny. Jedynym sposobem by obejrzeć film podczas jazdy pociągiem, jest wyświetlenie obrazu na plecach towarzysza podróży. Oczywiście, o prywatności także nie może być mowy.
Lee, jak przystało na prawdziwego wizjonera, zrezygnował z klasycznej klawiatury. Przyciski są wyświetlane na obudowie urządzenia. Wygląda to fantastycznie, ale umówmy się, wartość użytkowa takiego rozwiązania jest bliska zeru. Choć trzeba projektantowi przyznać, że to rozwiązanie i tak jest praktyczniejsze od szklanej klawiatury.
Rzeczy, jak mawiali filozofowie, dzielą się na piękne i praktyczne. Lee wyszedł z założenia, że te drugie są strasznie nudne. W sumie miał rację, ale dobrze jest, jeśli komputer potrafi coś więcej niż leżeć i ładnie wyglądać.
źródło: techdigest
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.