Pięć godzin na baterii to dobry wynik
Laptopy gamingowe z definicji nie cechują się dobrym czasem pracy z dala od gniazdka. Jednak od Acer Nitro 5 Spin można i trzeba wymagać więcej. Smukła obudowa sprzyja mobilności, a dotykowy ekran sprawia, że komputer aż chce się zabrać ze sobą na uczelnię, do pracy czy w podróż. Do tego mamy tu przecież niskonapięciowy procesor, więc spodziewałem się wiele po testowanym Nitro 5 Spin.
Testy mnie nie rozczarowały. Kiedy korzystałem z laptopa zajmując się głównie pracą z tekstem, prostą obróbką zdjęć i przeglądanie internetu, notebook spokojnie wytrzymywał 5-6 godzin. To satysfakcjonujący wynik, który pozwala zapomnieć na chwilę o ładowarce.
Jak widzisz, także w testach syntetycznych Acer Nitro 5 Spin radzi sobie lepiej niż większość laptopów do gier, które mieliśmy okazję testować. Nawet przy uruchomionej grze sprzęt powinien wytrzymać około 90 minut. To niezły wynik, a więc czas pracy na baterii zaliczam do zalet Acera.
Dotykowy ekran z przeciętną matrycą
Tanie laptopy do gier cechują się zazwyczaj niezbyt dobrymi ekranami. Choć specyfikacja testowanego Acera nie pozycjonuje tego modelu wśród mocniejszych komputerów dla graczy, to cena już jak najbardziej. Możemy i powinniśmy wymagać więc od niego więcej.
Zacznijmy od tego, że Acer Nitro 5 Spin charakteryzuje się zastosowaniem matrycy wyprodukowanej w technologii IPS, którą dostarczyła firma AU Optronics. Panel IPS zapewnia znacznie lepsze kąty widzenia niż w przypadku matrycy TN.
Nie jest to jednak laptop, o którym można myśleć w kontekście profesjonalnej obróbki zdjęć i montażu wideo. Odwzorowanie kolorów stoi na przeciętnym poziomie. 60 procent pokrycia skali sRGB i 41 procentowe AdobeRGB to wartości typowe dla niedrogich laptopów do gier.
W odniesieniu do laptopów takich, jak Dell Inspiron 7567, Lenovo Y720, Acer Aspire VX 15 czy polski Hyperbook N85, ekran w Acer Nitro 5 Spin wypada porównywalnie, ale przypominam, że każda z wymienionych maszyn jest od propozycji Acera tańsza.
Nienajlepiej wypada też jasność maksymalna – 232 cd/m2 w przypadku błyszczącej matrycy nie sprawdzi się podczas pracy w słoneczny dzień. Biorąc pod uwagę mobilny charakter laptopa z pewnością jest to wada. Nie mam za to zastrzeżeń co do równomierności podświetlenia matrycy. Do podłączenia monitora możemy użyć zarówno portu USB-C, jak i HDMI.
Dotykowy ekran możemy obrócić o 360 stopni i używać w trybie tabletu – działa to bardzo dobrze, a komendy są interpretowane w poprawny sposób. Czy to wygodne rozwiązanie w podróży? Tego nie jestem pewien – 15,6″ to jednak sporo. Za to sprzęt świetnie sprawdzi się podczas kanapowych sesji z internetem. Dużo frajdy sprawia też gra w karcianki – to idealne gry do dotykowego ekranu.
Obrócenie klawiatury powoduje wyłączenie i zablokowanie zarówno klawiatury, jak i gładzika – nie ma więc obawy, że podczas użytkowania w trybie tabletu dojdzie do przypadkowego włączenia czegokolwiek. Sam tryb tabletu wygląda typowo dla środowiska Windowsa 10 – jest wygodny, przejrzysty i daje łatwy dostęp do najważniejszych funkcji. Acer za każdym razem zapyta nas, czy po obróceniu ekranu chcemy go aktywować. Słowem – wszystko działa tak, jak powinno.
Rysik
Miłym dodatkiem w zestawie jest dedykowany rysik, który obsługuje 1024 punkty nacisku i zasilany jest bateriami AAA. Większość laptopów wyposażonych w dotykowy ekran wymaga dokupienia takiego gadżetu we własnym zakresie, jego obecność można więc zaliczyć jak wartość dodaną, podnoszącą ocenę Acera.
Niestety, mimo obecności dedykowanego rysika, Nitro 5 Spin nie jest laptopem, który będzie dobrym narzędziem do pracy dla profesjonalnego grafika. Jakość stylusa jest co najwyżej przeciętna. Zdarzają się opóźnienia, a polecenia nie zawsze są odpowiednio interpretowane. Próby skorzystania z Acera jako notatnika podczas wykładów również spełzły na niczym – nie jest na to wystarczająco precyzyjny. Do prostego szkicowania czy amatorskiej zabawy z grafiką sprawdzi się znakomicie, ale nic ponad to.
Wydajny, jak na laptop 2 w 1
Wersja, która trafiła w moje maniaKalne ręce to obecnie jedyny wariant na polskim rynku. Komputer został wyposażony w niskonapięciowy, 4-rdzeniowy procesor Intel Core i5-8250U. Bazowe taktowanie to zaledwie 1.6 GHz, ale TDP wynosi tylko 15 W. To układ, który w najbliższych miesiącach będzie bardzo popularny w laptopach multimedialnych ze średniej półki. A jak sprawdza się w laptopie do gier? Całkiem nieźle.
Nasz zestaw testowy dopełnia 8 GB RAM na kościach DDR4 (2400 Hz). Na dane użytkownika przeznaczono 256 gigabajtowy dysk SSD. Nie jest on może najszybszy na rynku, ale w codziennej pracy jest więcej niż wystarczający. Nie zauważyłem specjalnych spowolnień w pracy systemu. W kontekście laptopa do gier wątpliwości może budzić jego pojemność – dwa duże tytuły to wszystko, co naraz możesz trzymać w jego pamięci.
Testowany Acer bez problemu poradził sobie z każdym zadaniem, jakie przed nim postawiłem. Praca z tekstem, obróbka zdjęć czy montaż wideo nie stanowiły dla niego wyzwania. Nie zająknął się także przy przeładowaniu kartami przeglądarki Chrome. Acer Nitro 5 Spin dotrzymuje kroku podobnie wycenionym laptopom, co widać na poniższym wykresie z benchmarku.
Nitro 5 Spin został wyposażony w kartę graficzną GeForce 1050 z 4 GB pamięci. Nie jest to najbardziej wydajny układ graficzny na rynku, a w tej cenie można spokojnie znaleźć modele działające w oparciu o kartę GeForce 1050Ti – jak na przykład Dell Inspiron 7567, który zdecydowanie lepiej sprawdzi się w grach. Różnicę tą widać na poniższym wykresie, ponieważ laptop Acera wypada wyraźnie gorzej od rywala.
Następnie warto zerknąć na test Time Spy, opracowany z myślą o środowisku DirectX 12.
Na koniec nie mogło zabraknąć naszego zwyczajowego testu z grą Wiedźmin 3, oraz wykres przedstawiający wydajność w innych, popularnych tytułach. Nasz rodzimy hit jest grywalny przy 26 klatkach na sekundę na wysokich detalach, ale jest to raczej dolna dopuszczalna wartość. Fani bardzo wysokich ustawień graficznych w tej cenie mogą znaleźć mocniejsze propozycje.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego.
Mam nadzieję, że teraz podświetlane klawiatury montują we wszystkich laptopach, bo jest to bardzo pomocne.
Temu laptopowi bliżej do ultrabooka.
Chyba pod względem osiągów mu bliżej do utrabooka, bo na pewno nie rozmiary bierzesz pod uwagę.
Jeżeli ktoś chce kupić coś co się nadaje na ultrabooki i ma osiągi niech czeka cierpliwie na urządzenia z procesorami serii G. To już za parę miesięcy będzie dostępne i nieźle namiesza, a te geforcy będę za chwilę za darmo rozdawać, bo nikt nie będzie chciał tego kupić.
Ciekawy sprzęt. Tyle, że niszowy, bo dla dużej części graczy obecność dotykowego ekranu, trybu tabletu i smukłej obudowy nie będzie warta tak dużej dopłaty. Niemniej, osoby szukające uniwersalnego laptopa na którym „da się pograć”, mogą się na Nitro skusić. W końcu to unikat – nie ma wielu podobnych notebooków na polskim rynku. 🙂