MacBook Air czy ultrabook z Windowsem? Podpowiadam, jakiego laptopa kupić mając 4000 złotych. Czy MacBook Air to dobry wybór w 2018 roku, czy może lepiej postawić na Windowsa?
Jakiego laptopa kupić mając w kieszeni 4000 złotych? W tej cenie możemy już być wymagający i oczekiwać, że kupiony komputer pozwoli na wygodną pracę w każdych warunkach. Nie tak dawno sam stanąłem przed podobnym problemem, dlatego zdecydowałem się na stworzenie poradnika, w którym postaram się przybliżyć wady i zalety ultrabooków z Windowsem w stosunku do MacBooka Air.
Spis treści
Mając 4000 złotych warto postawić na ultrabooka. Uważam, że to obecnie najbardziej uniwersalne laptopy, które równie dobrze sprawdzą się jako multimedialne laptopy do domu, jak przenośne maszyny do pracy, o czym łatwo się przekonać zaglądając do naszego TOP-10 najlepszych ultrabooków.
Co taki model powinien mieć „pod maską”? Postawiłem sobie następujące wymagania. Ograniczyłem maksymalną wagę urządzenia do półtora kilograma – to granica, poniżej której w zasadzie nie poczujesz sprzętu, przenosząc go w plecaku lub torbie. Procesor to minimum Intel Core i5, który jest dla mnie dobrym kompromisem pomiędzy wydajnością i oszczędnością energii. Do tego dodałem minimum 8 GB pamięci RAM i dysk SSD. Jak widzisz, wszystkie te wymagania spełnia MacBook Air – to on będzie dla mnie punktem odniesienia i od niego zaczniemy.
Moim zdaniem – tak, ale trzeba sobie zdawać sprawę z jego ograniczeń. Ekran, jak na 2018 rok jest bardzo przeciętny, a rozdzielczość HD zakrawa na mało śmieszny żart. Jeśli jednak jesteś w stanie to zaakceptować, to w zamian otrzymujesz bardzo wygodną klawiaturę i fenomenalny czas pracy na baterii – nie pamiętam, kiedy wychodząc do pracy zabrałem ze sobą ładowarkę.
Apple mówi o 12 godzinach – do takiego wyniku nigdy nie dobiłem, ale powodów dopatruję się w używanej przeglądarce – Chrome zamiast Safari. Niektórych nawyków ciężko się pozbyć, a posiadany obecnie smartfon z Androidem też robi swoje. Przeciętnie MacBook Air pracuje 9-10 godzin, zanim poprosi o podłączenie do prądu. Jeśli skorzystasz z natywnego rozwiązania Apple, to osiągniesz jeszcze lepsze rezultaty.
MacBook Air kosztuje obecnie około 3700 złotych. To sporo pieniędzy za słaby ekran i mały dysk o pojemności 128 GB, ale jeśli te dwie rzeczy Ci nie przeszkadzają, to mogę polecić ten zakup. Jakie alternatywy znajdziesz w świecie Windowsa?
Na pierwszy ogień idzie model firmy Dell – Inspiron 5370. Nad produktem Apple góruje pod względem selekcji portów – nie do przecenienia jest port HDMI i gniazdo USB-C. Osoby, które dużo pracują na zewnątrz docenią też matową matrycę, która dysponuje znacznie lepszą rozdzielczością niż w przypadku MacBooka Air. Zresztą, każdy z przywołanych tu modeli będzie dysponował tą zaletą – FullHD to standard w tej półce i jednocześnie spore niedociągnięcie w przypadku Apple.
Znacznie lepiej prezentuje się też kwestia wydajności. Procesor to nadal Intel Core i5, ale za to nowszej, ósmej generacji. Różnica w mocy jest spora, o czym szerzej możecie przeczytać w naszej recenzji Acer Nitro 5 Spin. Dwukrotnie większy jest też dysk – 256 GB. Niedzielni gracze na pewno docenią też obecność dodatkowej karty graficznej. Płynna rozgrywka w Wiedźmina 3 jest poza zasięgiem Radeona 530, ale kilkuletnie produkcje nie będą stanowiły wyzwania.
MacBook Air wygrywa w zasadzie tylko na polu mobilności – jest o około 150 gramów lżejszy, ale to marginalna różnica, którą w zasadzie można pominąć. Nie można pominąć za to czasu pracy na baterii – tutaj Apple jest górą. Dell Inspiron 5370 jest też sporo tańszy – obecnie kosztuje 3399 złotych. Moim zdaniem to świetna cena za taki zestaw parametrów.
Kolejny model to świeżynka, która dopiero trafiła do polskich sklepów. ASUS Vivobook S14 jest jednak wart uwagi również z innych powodów. Moim zdaniem największym atutem tej maszyny jest świetny wygląd, który czyni z urządzenia jednego z najładniejszych laptopów w tej półce cenowej. Nie mam niczego do zarzucenia pod względem zestawu portów. USB 3.0, USB-C, czytnik kart pamięci i HDMI to dobry wynik w tak smukłym modelu.
Dobrze jest też w kwestii podzespołów. Do tego zestawienia wybrałem wariant wyposażony w procesor Intel Core i5 ósmej generacji, 8 GB pamięci RAM, 256 gigabajtowy dysk SSD i dodatkową kartę graficzną GeForce MX150. To bardzo rozsądny zestaw, który zapewni odpowiedni zapas mocy do pracy na kilka lat. Dobrze wypada też rozdzielczość ekranu – FullHD i jego wykończenie. Matowa matryca lepiej sprawdzi się w rękach większości użytkowników.
Podobnie, jak w przypadku modelu Della, ASUS Vivobook S14 okazuje się być lepszym laptopem niemal na każdym polu, jeśli porównamy go z MacBookiem Air. Przegrywa jedynie baterią i nieco większą wagą – ponownie jednak jest to zaledwie kilkadziesiąt gramów. Kosztuje podobne pieniądze – około 3600 złotych, dlatego zdaje się lepszym wyborem niż produkt Apple.
ASUS Vivobook S14 wygląda świetnie, ale jeśli „kupujesz oczami”, to jeszcze lepszym wyborem będzie Lenovo IdeaPad 320S. Dla mnie to najładniejszy laptop w tej półce cenowej. Udało się to osiągnąć dzięki bardzo cienkim ramkom otaczającym ekran – nie jest to może poziom Dell XPS 13, ale z drugiej strony mówimy przecież o prawie dwukrotnie tańszym urządzeniu.
Lenovo IdeaPad 320S nie ma się czego wstydzić w kwestii specyfikacji. Prezentuje się dokładnie tak samo, jak w przypadku ASUSa. Intel Core i5-8250U, czyli ósma generacja pozwala korzystać z dobrodziejstw czterech fizycznych rdzeni. Pamięci RAM jest 8 GB, ale w przeciwieństwie do Vivobooka S14 nie da się jej rozbudować – została na stałe wlutowana w płytę główną. Dysk SSD ma pojemność 256 GB, nikt więc nie powinien narzekać na brak miejsca na dane.
W pojedynku zarówno z ASUSem, jak i z MacBookiem, Lenovo wygrywa wagą – to zaledwie 1.2 kilograma, co czyni go jednym z najlżejszym modeli na rynku – nie tylko w półce cenowej do 4000 złotych. Tradycyjnie już napiszę o baterii – testy, które znalazłem w sieci wskazują na około 6 godzin pracy. To największa wada Lenovo IdeaPad 320S, ale mimo to moim zdaniem jest warty 3700 złotych.
Jeśli priorytetem jest mobilność, a jednocześnie nie możesz obejść się bez tabletu, to dobrym wyborem może być hybryda od Microsoftu – Surface Pro. Ze wszystkich przywołanych tu urządzeń dysponuje zdecydowanie najlepszych ekranem. Zarówno odwzorowanie barw, jak i rozdzielczość biją na głowę całą konkurencję z Apple na czele. Ten sprzęt dobrze sprawdzi się w rękach profesjonalisty, który na co dzień zajmuje się obróbką zdjęć Jednocześnie jest nieco mniejszy – 12 cali dla niektórych może być nieco za małą przestrzenią roboczą – nic jednak nie stoi na przeszkodzie, by podpiąć dodatkowy monitor.
Pozostaje również kwestia ceny. Za specyfikację obejmującą procesor Intel Core i5 (siódma generacja), 4 GB pamięci RAM i 128 GB dysk SSD kosztuje 3900 złotych. To niemała kwota za urządzenie, którego na dobrą sprawę nie powinienem nazywać ultrabookiem. Jeśli jednak rozważymy możliwości, jakie niesie ze sobą dotykowy ekran i opcjonalny rysik, to zdecydowanie warto dać mu szansę. Surface Pro błyszczy pod względem jakości wykonania i ekranu – jednocześnie nie zawodzi w kwestii baterii.
Na koniec zostawiłem drugi model, który oprócz MacBooka Air, w tym zestawieniu pojawia się z procesorem siódmej generacji. Jeśli jednak jesteś pewien, że nie będziesz w stanie wykorzystać potencjału czterordzeniowego układu, to nie ma się co zniechęcać. Testowalismy ASUS Zenbook UX410 i dał się on poznać jako naprawdę świetny ultrabook, wart 3800 złotych. Można zdecydować się na jeszcze tańszy wariant, ale zalecałbym unikać tych opartych na dyskach HDD – tak samo jak procesora Core i3, przynajmniej jeśli myślisz o nim jak o narzędziu do pracy.
Dzięki smukłym ramkom otaczającym ekran FullHD udało się użyć 14-calowej matrycy (matowej) w obudowie, która wielkością nie odbiega od „standardowych” 13.3-calowych laptopów. 93- procentowe pokrycie skali sRGB to dobry wynik, który pozwala na amatorską i półprofesjonalną obróbkę zdjęć – niewiele modeli poniżej 4000 złotych może się pochwalić takimi możliwościami.
Polecana konfiguracja obejmuje procesor Intel Core i5-7200U, 8 GB pamięci RAM i 256 gigabajtowy dysk SSD. W przeciwieństwie do poprzednich propozycji nie ma tutaj dodatkowej karty graficznej – gracze, nawet niedzielni, powinni więc trzymać się od niego z daleka. Jeśli jednak gry nie są na liście Twoich wymagań, to z modelu ASUS Zenbook UX410 będziesz bardzo zadowolony.
Mam nadzieję, że moje zestawienie pomoże Ci w wybraniu dla siebie optymalnego sprzętu do pracy i rozrywki. Sam stojąc przed takim wyborem zdecydowałem się na MacBooka Air – głównie dlatego, że w laptopie wyżej od wydajności stawiam czas pracy z dala od gniazdka i wygodną klawiaturę, a ta w modelu Apple wyjątkowo przypadła mi do gustu.
Jeśli jednak ważniejszy jest ekran, to zdecydowanie warto skłonić się w stronę Windowsa. Ten w MacBooku wypada na ich tle zdecydowanie słabiej. Pod tym względem najlepiej zdecydować się na Microsoft Surface Pro.
Sprzęt Apple nie ma też szans sprawdzić się w rękach gracza – pod tym względem nie ma startu do wymienionych modeli Lenovo i ASUS Vivobook. Jeśli to wydajność ma dla Ciebie znaczenie, to postawiłbym na jeden z tych modeli.
Porównanie laptopów do 4000 zł to nie jedyny artykuł, który warto u nas przeczytać. Zachęcamy również do lektury innych poradników zakupowych.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.