Hyperbook MK55 Pulsar nie jest ultrabookiem, więc nie spodziewałem się po nim dobrych czasów pracy na baterii. Prosta praca z tekstem i przeglądarką potrwa maksymalnie 2 godziny. Podczas grania liczyć możemy na około 45 minut, może ciut dłużej w mniej wymagających tytułach. Zdecydowanie nie jest to więc laptop, który sprawdzi się w podróży – ale też nie do tego został stworzony. Aby dostać się do akumulatora niezbędne będzie odkręcenie pokrywy serwisowej.
Wyprodukowany przez spółkę LG Philips panel wykonano w technologii IPS, dzięki czemu kąty widzenia są szersze, niż w wyświetlaczach TN, nadal spotykanych w tanich laptopach do gier. Rozdzielczość to klasyczne FHD – wyższa w tym modelu byłaby już raczej niewskazana z uwagi na parametry grafiki 1050 Ti.
Pod względem odwzorowania kolorów jest co najwyżej przeciętnie. 53-procentowe pokrycie skali sRGB sprawia, że na zakup MK55 Pulsar raczej nie zdecydują się miłośnicy obrabiania zdjęć i filmów na laptopie. Taki wynik nie może być jednak zaskoczeniem – podobne parametry mają też konkurencyjne propozycje w tym segmencie cenowym.
Jasność maksymalna sięga 254 cd/m2, przy nierównomierności około 8%. Nie pozwoli to może na komfortową zabawę przy mocnym świetle (nawet matowa powłoka tu nie pomoże), niemniej nie jest to duży problem zważywszy na gamingowy charakter MK55 Pulsar.
Zewnętrzny ekran podłączymy za pomocą portu HDMI – to jedyna opcja na podpięcie monitora.
Czas na sekcję, w której Hyperbook powinien błyszczeć. Tutaj producent nie oszczędzał. Mocna specyfikacja obejmuje procesor Intel Core i7-7700HQ, 8 GB RAM i kartę graficzną GeForce 1050Ti – to zapowiada niezłe osiągi w grach.
Intel Core i7-7700HQ to póki co jeden z najmocniejszych układów, które są montowane w laptopach dla graczy. Zanim trafią do nich procesory ósmej generacji pozostaje najbardziej sensownym wyborem w kontekście gier. To czterordzeniowa jednostka o bazowym taktowaniu wynoszącym 2.8 GHz i TDP na poziomie 45 W.
Moją konfigurację uzupełnia 8 GB pamięci RAM DDR4 i bardzo mały dysk SSD o pojemności 120 GB. Kupując MK55 Pulsar zdecydowanie polecałbym wybranie wariantu wyposażonego w dodatkowy dysk HDD albo jeden większy (i szybszy) dysk SSD. Czemu szybszy? Bo jak widzisz na poniższym wykresie, niewielka pojemność to nie jedyna wada naszego dysku – także pod względem prędkości wyraźnie odstaje od konkurencyjnych, tanich maszyn do gier. Na szczęście Hyperbook oferuje możliwość wymiany podstawowego SSD marki WD na wydajniejsze nośniki Cruciala lub Samsunga – zdecydowanie warto to rozważyć.
Hyperbook (nawet w konfiguracji z najwolniejszym dyskiem SSD) bez problemu poradzi sobie z każdym zadaniem, które przed nim postawisz – wliczając w to pracę w programach 3D. Bardziej wymagającym do pełni szczęścia zabraknąć może tylko większej ilości pamięci RAM – ale to też nie problem, bo przy zakupie bez problemu można dołożyć drugą kość RAM.
Jak Hyperbook radzi sobie w najważniejszym aspekcie, czyli w grach? Dobrze – jak na grafikę GeForce 1050Ti przystało. Wszystkie nowe tytuły są grywalne przy co najmniej 30 klatkach na sekundę (w przypadku rodzimego Wiedźmina 3 możesz liczyć na około 42 klatki przy wysokich ustawieniach graficznych), co uważam za satysfakcjonujący wynik.
Poniżej znajdziesz kilka testów syntetycznych, które pomogą Ci ocenić możliwości MK55 Pulsar na tle konkurencji. Zacznijmy od benchmarka 3DMark Fire Strike, który symuluje granie w rozdzielczości Full HD.
Następnie warto zerknąć na test Time Spy, opracowany z myślą o środowisku DirectX 12.
Na koniec test związany z grą Wiedźmin 3, jak również wykres prezentujący możliwości laptopa w kilku popularnych tytułach.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.