Microsoft Surface skończył 5 lat. Przypominamy historię linii Surface, najciekawsze urządzenia i patrzymy w przyszłość. Jaki będzie Microsoft Surface w 2018 roku?
Skoro tak uznana i popularna marka, jak Microsoft Surface skończyła 5 lat, to wypadałoby przypomnieć najciekawsze urządzenie i trudną historię, którą przeszła firma. Ukoronowaniem tej drogi są zeszłoroczne modele, takiej jak Microsoft Surface Pro, eksperyment z Windowsem 10 S – Microsoft Surface Laptop i Surface Book 2. Jak to wszystko się zaczęło?
Spis treści
Trudne początki, nieudany system
Pierwszy Surface pojawił się mniej więcej w momencie premiery Windowsa 8 i RT. Ten drugi na szczęście został już niemal zupełnie zapomniany. Był to kompletny niewypał, na którego rynek nie był jeszcze gotowy. To było w październiku 2012 roku. Pomimo nieudanego systemu pierwszy Surface miał jednak kilka zalet. Jako tablet z podstawką był całkiem wygodny, ale korzystanie z pakietu Office i aplikacji w przeglądarce to było za mało. Zawiedli partnerzy, którzy nie chcieli pisać oprogramowania.
Kolejna wersja systemu (Windows 8.1 i RT 8.1) przyniosła drugą generację sprzętu. Nowsze podzespoły, dłuższy czas pracy na baterii, a do tego smuklejsze i lżejsze obudowy. Nie będzie wcale nadużyciem, jeśli napiszę, że nikt specjalnie się nimi nie zainteresował – zła sława wciąż wisiała w powietrzu, co zaowocowało potężną stratą. To jednak miało się zmienić już rok później – w 2014.
Trzeci Surface był kiepski, a czwarty przeciętny
Ten rok przyniósł premierę Microsoft Surface Pro 3. To urządzenie wspominam już lepiej, chociaż moim zdaniem nadal było na tyle niedopracowane, że jego wysoka cena nie mogła być usprawiedliwiona. Użytkownicy pokochali jednak tą wersję, a pod sklepami ustawiały się kolejki – Surface wreszcie zaczął na siebie zarabiać. Wygodniejsza stała się też klawiatura, która dzięki obecności dodatkowego magnesu mogła być teraz ustawiona pod kątem – tak pozostało do dziś.
W tym momencie konkurencja doszła do wniosku, że na rynku coś się zmienia i ludzie nie chcą już dużych, ciężkich i niewygodnych do przenoszenia laptopów. Mniej lub bardziej udanie zaczęli kopiować Surface’y – robią to zresztą do dzisiaj. W ten sposób Microsoft stworzył niszę, w której sam był i jest liderem. Kolejne mogło być tylko pójście za ciosem i poprawki.
Efektem tego procesu jest Microsoft Surface Pro 4. Ten model jeszcze obecnie możecie kupić w sklepach – obecnie kosztuje 3599 złotych, co w świetle ceny następcy nie ma większego sensu. Miał on jednak sporą wadę, jaką był trudny do przewidzenia czas pracy na baterii – związany z humorami układów z linii Skylake. Dla Microsoftu w tym czasie ważniejszy był jednak Surface Book. O ile Surface Pro był tabletem, do której można było podpiąć klawiaturę, to Book przypominał raczej laptopa, któremu urwano ekran. A potem wsadzono, a on nadal działał.
Surface Pro, Laptop i Book 2 to klasa sama dla siebie
Czas na produkty, które sprawiły, że chciałem wejść w posiadanie jednego z urządzeń Microsoftu. Microsoft Surface Pro to najlepsza hybryda na rynku, nie ma co do tego wątpliwości. Eliminuje największy problem poprzednika, czyli bardzo kiepski czas pracy na baterii. Świetny ekran nadal czyni z niego dobrą okazję, która może być Wasza już za 3300 złotych – taką kwotę trzeba wyłożyć na wersję z procesorem Intel Core m3.
Kolejny produkt to Surface Laptop. Ten model już kilka razy miałem w koszyku, będąc bardzo bliskim zakupu – dlaczego wybrałem MacBooka Air możesz dowiedzieć się z mojego porównania z innymi ultrabookami. Nie mam wątpliwości, że niemal każdy, kto go kupi będzie z niego zadowolony – warto się jednak pospieszyć, bo aktualizacja do pełnej wersji Windowsa jest darmowa tylko do marca 2018 roku.
Ostatnie urządzenie to Surface Book 2 – model, który pod względem podzespołów, formy wykonania i ekranu nie ma sobie równych w świecie Windowsa. Mocą dorównują mu w zasadzie tylko gamingowe laptopy, które jednak są znacznie cięższe i mniej zgrabne. Tak samo, jak w przypadku wszystkich laptopów z serii Surface jego główną wadą jest cena – rozsądny pod kątem wydajności wariant kosztuje prawie 10 tysięcy złotych.
Gdzie jest przyszłość linii Surface?
Myślę, że nie odkryję tu Ameryki pisząc, że Microsoft nie musi niczego zmieniać. Wystarczą usprawnienia i poprawianie drobnych wad, by linii Surface była nadal referencyjna dla całego rynku laptopów z Windowsem. Dla mnie obecnie nie mają konkurencji, a miałem w rękach wszystkie topowe modele laptopów, które miały premierę w 2017 roku. Również na targach CES 2018 nie pojawiło się nic, co mogłoby zagrozić pozycji Microsoftu. Nieźle, jak na firmę, która głównie zajmuje się oprogramowaniem. Trzymam kciuki, by robili tak dalej – co na to Apple? Na odpowiedź poczekamy do czerwca. Albo do marca.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.