Tani ultrabook z Windows 10 Pro? To nie żart. Do sklepów wchodzi Prestigio Smartbook 133S – lekki, metalowy laptop z ekranem FHD, którego cena nie przekracza 1200 zł.
Na polskim rynku przybywa tanich laptopów. Wśród nich królują konstrukcje bazujące na popularnych, chińskich klonach MacBooka Air. Najnowszym jest Prestigio Smartbook 133S. Premierowy ultrabook ma jednak coś, co wyróżnia go z tłumu – to system Windows 10 Pro, dotychczas zarezerwowany głównie dla droższych, biznesowych komputerów mobilnych.
Rzut oka na grafiki prezentujące nowego laptopa Prestigio i wszystko staje się jasne – to kolejna konstrukcja bazująca na popularnym, chińskim kadłubku, który w Polsce znany jest głównie pod mianem Jumper EZBook. Wspominaliśmy o nim już przy okazji tworzenia zestawienia najlepszych tanich notebooków z GearBest. Co więcej, identyczny model niedawno zaprezentowała polska firma Kiano (to Elegance 13.3, którego recenzję niebawem przeczytacie na łamach mobiManiaKa).
Sercem maszyny jest procesor Celeron N3350 generacji Apollo Lake – jeden z najprostszych i najtańszych układów mobilnych. Nie pozwala na wiele, ale w podstawowych zadaniach zwykle radzi sobie dobrze. Do tego producent dorzucił 3 GB pamięci RAM DDR3 wlutowanej w płytę główną. Na stronie producenta pojawia się też wzmianka o wariancie z 4 GB RAM, ale trudno powiedzieć, czy jest to tylko błąd w opisie, czy też zapowiedź poprawionej edycji – póki co w sklepach znalazłem wyłącznie wariant z 3 GB RAM.
Ze smutkiem odnotowałem obecność tylko 32 GB pamięci flash, która robi za podstawowy dysk systemowy. To największa wada wszystkich klonów Jumpera – podczas gdy w chińskich sklepach spokojnie kupić można sensowniejsze warianty z 128 GB, w Polsce nadal upycha się tańszą, mało praktyczną edycję z 32 GB.
Sytuację po części ratuje obecność wolnego złącza M.2, z którego pomocą podpiąć można dysk SSD, ale nie oszukujmy się – przeniesienie (czy też raczej, sklonowanie) systemu z pamięci flash do SSD nie jest na tyle prostym zadaniem, aby każdy użytkownik chciał się z tym samodzielnie mierzyć.
Ekran ma przekątną 13,3″ i pracuje w rozdzielczości Full HD, a więc 1920 x 1080 pikseli. Matryca jest typu IPS i co bardzo cieszy, pokryta została matową powłoką.
Obudowa określona została w informacjach prasowych mianem aluminiowej – prawdopodobnie chodzi tutaj jednak raczej o kombinację plastiku i aluminium, jak w innych klonach Jumpera – przekonamy się o tym po pierwszych testach. Komputer ma grubość 13 mm i waży około 1,5 kg. Pośród dostępnych portów znajdziemy dwa złącza USB 3.0, gniazdo Micro HDMI oraz czytnik kart microSD.
Kończąc przegląd specyfikacji, warto jeszcze wspomnieć o baterii – według producenta akumulator ma 5 000 mAh i powinien pozwolić na 8 godzin pracy na baterii. Dla porównania, Kiano Elegance 13.3 ma 4 500 mAh i w naszych testach wytrzymywał około 6 godzin pracy z daleka do gniazdka.
Oceniając Prestigio Smartbook 133S tylko po wspomnianej wyżej specyfikacji, można dojść do wniosku, że nie jest to sprzęt szczególnie oryginalny. Jest jednak coś, co sprawia, że zakup tej maszyny nabiera sensu – to oczywiście preinstalowany system Windows 10 Pro, który bardzo rzadko gości w tanich laptopach.
Co jest w nim takiego wyjątkowego? Oddajmy głos Jackowi Sobkowskiemu, który jest Product Line Managerem w Asbis Poland (to dystrybutor marki Prestigio).
Komputer pracuje pod kontrolą systemu operacyjnego Windows 10 Pro, przeznaczonego dla klientów instytucjonalnych i posiadającego takie funkcje jak wirtualizacja (Hyper-V), zdalny pulpit, przyłączanie do domeny firmowej, czy zarządzanie tożsamością użytkowników i dostęp do danych w chmurze w usłudze Azure.
Obecność profesjonalnej wersji okienek dodaje maszynie Prestigio blasku. Laptop w podstawowej konfiguracji dostępny jest w cenie 1200 zł brutto (na razie znalazłem go tylko na Allegro) i objęty został 24-miesięczną gwarancją. To wszystko sprawia, że produkt zapewne bardzo szybko znajdzie się na celowniku osób szukających taniego i prostego w konfiguracji urządzenia.
W cenie porównywalnej do konkurencyjnych produktów dostajemy to samo, ale wzbogacone o tak przydatne funkcje, jak BitLocker czy Zdalny Pulpit. W takiej sytuacji wybór wydaje się więc oczywisty…
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.