Testujemy monitor Samsung CHG90 – potężny, szerokokątny, z ekranem o przekątnej 49″ i proporcjach 32:9. Czy jest to sprzęt wart swojej (niemałej) ceny? Czy warto kupić monitor Samsung CHG90?
Pierwszy kontakt z nowym monitorem koreańskiego producenta wywołał u mnie wyjątkowo pozytywne wrażenia. Samsung CHG90 to potężna, świetnie wyglądająca konstrukcja, na dodatek z zakrzywionym ekranem, co z miejsca stawia go w pozycji sprzętu marzeń dla każdego gracza.
Spędziłem z tym urządzeniem kilka tygodni – przez ten czas poznałem nie tylko jego zalety, ale również wady. Czy wydałbym dzisiaj około 6 tys. zł na ten produkt? Odpowiedzi szukacie w mojej recenzji monitora Samsung CHG90.
Dane podstawowe | |
Model na rok | 2017 |
Technologia 3D | brak |
Wymiary i waga z podstawą | 1203 x 525 x 382 mm, 15 kg |
Wymiary i waga bez podstawy | 1203 x 370 x 195 mm |
Głośniki | brak |
Pivot | brak |
Pobór prądu (włączony) | 113.0 W |
Obraz | |
Przekątna ekranu | 49.0 cale |
Rodzaj matrycy | VA |
Rozdzielczość | 3840 x 1080 |
Odświeżanie | 144 Hz |
Jasność | 350 cd/m2 |
Powłoka | matowa (non-glare) |
Czas reakcji GTG | 1 ms |
Złącza | |
Wejście D-Sub | brak |
DVI | brak |
HDMI | 2 |
DisplayPort | 2, 1x DisplayPort 1.2, 1x miniDisplayPort |
USB | 1 |
Wyjście słuchawkowe | 2, 1 x wejście PC audio, 1 x wyjście słuchawkowe |
Samsung CHG90 to największy monitor dla gracza dostępny na rynku. Szerokokątny wyświetlacz o przekątnej 49 cali ledwo zmieścił mi się na biurku, co jest chyba najlepszą rekomendacją dla rozmiarów tego zakrzywionego kolosa.
Format 32:9 sprawia, że konstrukcja jest naprawdę szeroka – ekran został praktycznie pozbawiony ramek, jeśli chodzi o górną oraz boczne krawędzi, natomiast ta u dołu nie jest wielka. Słowem – pod względem designu Samsungowi zdecydowanie nie można niczego zarzucić.
Jak zapewne się spodziewacie, sporych rozmiarów jest także podstawka pod monitor. Nie jest to też lekka konstrukcja. To akurat plus z uwagi na gabaryty monitora – mimo dużej szerokości, urządzenie pewnie i stabilnie stoi na biurku. Producent dołożył też użyteczne dodatki – znajdziemy tu wbudowany organizer kabli oraz wieszak na słuchawki, a miejsce, w który monitor łączy się z podstawką zostało opatrzone bardzo przyjemnym dla oka podświetleniem. Co prawda jest ono w mało widocznym i praktycznym miejscu, ale to przyjemny bajer.
Pomimo dużych rozmiarów ekranu, istnieje możliwość jego regulacji za pośrednictwem podstawki. Panel można podnieść (w zakresie 120 mm) a także obrócić w poziomie (do 15 stopni w każdą stronę) oraz pochylić (od 2 do 15 stopni). To sporo jak na rozmiar i wagę monitora.
Cieszy fakt, że obudowę wykonano z materiałów wysokiej jakości – to jedna z tych konstrukcji, które powinny służyć przez długie lata. Tego też spodziewam się po urządzeniu, które kosztuje 6 tysięcy złotych.
Zestaw portów jest rozbudowany. Na pokładzie znajdziemy dwa złącza HDMI, po jednym DisplayPort i miniDisplayPort. Nie brak oczywiście gniazd USB typu B oraz 3.0 typu A, jak również złącza słuchawkowego. Oczywiście mógłbym narzekać na brak portów VGA czy DVI ale, prawdę mówiąc, nie widzę sensu w korzystaniu z tych interfejsów, mając monitor klasy CHG90.
Samsung postawił na ekran w formacie 32:9 – jest to więc propozycja ze standardowym współczynnikiem zakrzywienia na poziomie 1800R. Rozdzielczość wynosi 3840 x 1080 pikseli, czyli nie jest to „pełne” 4K z uwagi na niższą liczbę pikseli w pionie.
Co warto podkreślić, nie mamy tu do czynienia z matrycą IPS. Zamiast tego koreański producent sięgnął po technologię VA, co oznacza nieco gorsze kąty widzenia, za to pozwoliło uzyskać czas reakcji na poziomie 1 ms – to bardzo istotne z uwagi na gamingowy charakter tego modelu. Oczywiście na węższe kąty widzenia mógłbym narzekać, ale taka już jest natura monitorów z zakrzywionym ekranem – to sprzęt najlepiej sprawdzający się w rozgrywce solo.
Gracze mogą również skorzystać z innego, bardzo ważnego parametru, czyli wysokiej częstotliwości odświeżania ekranu – to aż 144 Hz. Monitor pokazuje swoją klasę zwłaszcza w dynamicznych produkcjach, gdzie wysoka płynność jest na wagę złota. To absolutnie najwyższa półka.
Monitor korzysta z lansowanej przez Samsunga technologii QLED opartej na tzw. kropkach kwantowych, co ma zapewnić szeroką i realistyczną paletę kolorów. I tak faktycznie jest. Nasze pomiary wykazały, że zastosowana matryca pokrywa 100% palety barw sRGB, co czyni z Samsunga CHG90 nie tylko dobry sprzęt do grania, ale też do pracy z grafiką czy filmami.
Nie zachwyciła mnie natomiast siła podświetlenia. W warunkach testowych (100% jasności, 50% kontrastu) maksymalna luminacja to raptem 213 cd/m2. Niezbyt dobrze wypada także współczynnik nierównomierności podświetlenia – to aż 14%. Sporo, choć oczywiście trzeba wziąć poprawkę na to, że mówimy tu o panelu o ogromnej przekątnej. Niska jasność do pewnego stopnia przekreśla też zalety technologii HDR, obecnie bardzo pożądanej w sprzęcie gamingowym. Wspomniany efekt oczywiście widać, ale nie jest on specjalnie porywający.
Trzeba oddać producentowi, że naprawdę mocno stara się, by zaoferować swoje “opus magnum” w kwestii monitorów jak najszerszej liczbie odbiorców. Nie mogło więc zabraknąć trybów, które pozwalają w sposób efektywny wykorzystać cały panel – mowa tu zwłaszcza o Picture-in-Picture oraz programowym Easy Setting Box, który za pomocą jednego kliknięcia pozwala dokonać podziału ekranu w różnorodnych wariantach, nawet na sześć części.
Te zabiegi nie mogą jednak przysłonić faktu, iż (pomijając granie) z monitora korzysta się mało komfortowo. Możliwość otwarcia trzech okien przeglądarki obok siebie brzmi obiecująco, ale w praktyce miałem spory problem z zapanowaniem nad tak dużą przestrzenią roboczą. Pozostaje też kwestia odległości. Nie mam małego biurka, ale spora głębokość monitora sprawiła, że zwykle przesiadywałem blisko ekranu, przez co zmuszony byłem do ciągłego obracania głowy. To męczące. Dlatego mimo najszczerszych chęci trudno jest mi polecić CHG90 do pracy – zdecydowanie lepiej zainwestować w dwa mniejsze i tańsze panele.
Jeśli natomiast nastawiacie się na rozgrywkę, wrażenia są po prostu kapitalne. Szerokie pole widzenia daje naturalną przewagę na placu boju, a gry wyglądają po prostu obłędnie. Problemem jest jedynie fakt, że nie wszystkie tytuły pozwalają na skorzystanie z nietypowej rozdzielczości serwowanej przez Samsunga. Jako przykład niech posłuży Wiedźmin 3: Dziki Gon, który był mocno rozciągnięty. W przypadku nowszych gier takich problemów być nie powinno.
Co ważne, monitor ma wszystko, czego potrzebuje wytrawny gracz – wysoką rozdzielczość, duże pole widzenia, szybki czas reakcji i wysoką częstotliwość odświeżania. Do tego warto dorzucić obsługę dwóch generacji narzędzia AMD FreeSync, które powoduje eliminację efektu rozrywania klatek, a rozbudowane menu OSD daje nam dostęp do wielu predefiniowanych trybów wyświetlania, pozwalających na dostosowanie jasności, kontrastu i innych czynników do każdego typu rozgrywki.
Monitor dobrze sprawdzi się także w filmach – z racji zakrzywienia wskazane są jednak seanse w pojedynkę, ewentualnie w duecie. Nietypowy format w wielu starszych tytułach powoduje, że sporą część monitora mogą zajmować czarne pasy, co potrafi zepsuć seans.
Samsung CHG90 niewątpliwie robi ogromne wrażenie – wymiary ekranu są nieprzeciętne, co dodatkowo zwiększa szerokokątna charakterystyka zastosowanej matrycy. To świetny sprzęt do gier, z szybkim czasem reakcji i wysoką częstotliwością odświeżania. Niestety, jest to także monitor bardzo niepraktyczny, jeśli chodzi o pracę. Powód jest trywialny – CHG90 jest po prostu za duży, by praca z nim była komfortowa.
Z tego względu monitor polecam wyłącznie graczom. Tak, to droga zabawka, ale jeśli szukacie sprzętu z dużym polem widzenia i świetną jakością obrazu, o lepszy model na polskim rynku będzie trudno.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.