Najnowszy Xiaomi Mi Notebook Air 13.3″ (2018) jest już dostępny w polskich sklepach. Czy warto go kupić? Jeśli tak, to czy lepiej nabyć komputer w Polsce, czy w Chinach?
Xiaomi Mi Notebook Air 13.3″ wywrócił rynek laptopów do góry nogami. Nie bez przyczyny. Chiński „MacBook” to sprzęt idealnie pasujący do obecnych trendów. Jest lekki, nieduży, świetnie wygląda, a do tego został wyposażony w wydajne podzespoły. Co więcej, jest też wyjątkowo rozsądnie wyceniony – identycznie wyposażone maszyny konkurencji potrafią kosztować nawet dwukrotnie więcej niż notebook z Pekinu.
Nie trzeba było długo czekać, aby Mi Notebook Air 13.3″ znalazł się w niemal każdym zestawieniu tanich i polecanych laptopów. O komputerze Xiaomi mówili wszyscy – zazwyczaj w samych superlatywach. Niedawno chiński producent pokazał najnowszą edycję kultowej maszyny – ciemnoszarego ultrabooka napędzanego procesorem ósmej generacji Intela i grafiką NVIDII. Czas sprawdzić, czy jest to faktycznie tak znakomity sprzęt, jak głoszą opinie w sieci.
Spis treści
Jeszcze do niedawna wybór był wirtualny, bo Xiaomi Mi Notebook Air 13.3″ (2018) dostępny był wyłącznie w chińskich sklepach. Od kilku dni laptopa możesz jednak kupić w regularnej, polskiej sprzedaży. Problem w tym, że jego cena do najniższych nie należy – a przypominam, że mówmy o komputerze, w wypadku którego niski koszt był największym wabikiem.
Jak przeczytacie w tekście Pawła na gsmManiaKu, Xiaomi Mi Notebook Air 13.3″ pojawił się w sieci Komputronik. Za blisko 4500 zł kupisz uboższą edycję – z procesorem i5 i 8 GB pamięci RAM. To sporo, zważywszy na obecne, promocyjne oferty w chińskich sklepach.
Dla porównania, w sklepie Geekbuying ten sam zestaw wyceniono na 3600 zł – i to już w europejskiej dystrybucji, bo przy zamówieniu w Chinach cena spada do nieco ponad 3000 zł. To spora oszczędność względem oferty polskiej sieci. Oczywiście ściągając sprzęt z chińskiego magazynu, musisz liczyć się z tym, że zostanie on objęty dodatkowymi opłatami, a zainstalowany system operacyjny będzie dostępny wyłącznie w języku chińskim. I tutaj warto się na chwilę zatrzymać.
Zainstalowany system operacyjny (czy też raczej jego edycja) w mojej opinii powinna być decydującym argumentem w debacie o tym, gdzie kupić laptopa Xiaomi. Mało kto o tym mówi, a przecież kupiony w Chinach Mi Notebook Air przychodzi z oprogramowaniem Windows 10 Home Single-Language – to znaczy, że nie ma możliwości zmiany języka systemowego na inny. Jest tylko i wyłącznie chiński – nie ma opcji wyboru j. angielskiego, o j. polskim już nawet nie mówiąc. Można sobie oczywiście z tym problemem poradzić, instalując „od zera” polską wersję systemu (w osobnym wpisie na mobiManiaKu wkrótce pokażę, jak to zrobić), niemniej warto pamiętać, że jest to operacja wymagająca pewnych przygotowań, a co za tym idzie, nie każdy będzie miał ochotę się w to bawić.
Kupiony w polskim sklepie Mi Notebook Air przychodzi z anglojęzycznym systemem Windows 10 Home, ale jest to już edycja Multi-Language, więc na etapie konfiguracji oprogramowania można zmienić język systemowy na polski. To z pewnością znaczące ułatwienie. Czy warte sporej dopłaty? To już musisz ocenić we własnym zakresie.
I na koniec ważna uwaga. W sprzedaży nadal znajdziesz wcześniejsze warianty Mi Notebook Air 13.3″ z procesorem poprzedniej generacji – pod identyczną nazwą, jak tegoroczny wariant i często w zbliżonej cenie. W efekcie łatwo o pomyłkę dlatego koniecznie upewnij się, że kupujesz notebooka z procesorem i5-8250U lub i7-8550U. Nowszy CPU przynosi widoczny wzrost wydajności – szkoda byłoby to stracić.
Chyba najciekawszym modelem w kontekście stosunku ceny do wydajności jest Xiaomi Mi Notebook Air 13.3″ (2018) w edycji z procesorem i7-8550U, 8 GB pamięci RAM oraz dyskiem SSD 256 GB. Taki też wariant ściągnąłem z Chin do redaKcji techManiaKa. Cena naszej konfiguracji to około 930 EUR, co w przeliczeniu na złotówki daje nieco ponad 4000 zł – to 500 zł mniej, niż dostępna w Komputroniku słabsza wersja z procesorem i5.
Uwaga: ruszyła nowa promocja na Xiaomi Mi Notebook Air 13.3″ (2018) w Geekbuying. Podając podczas zakupu kod rabatowy EZXHTITT, kupisz laptopa za 840 EUR (około 3600 zł) i według informacji sklepu, nie musisz się martwić opłatami celnymi i podatkowymi (wystarczy wybrać dostawę EU Priority Line).
Poniżej znajdziesz pełną specyfikację testowanego modelu.
Dane podstawowe | |
Model | Mi Notebook Air 13.3 (2018) |
Rok premiery | 2018 |
Kategoria laptopa | Ultramobilny |
Wymiary | 309 x 211 x 14.8 mm |
Waga | 1.3 kg |
Rodzaj materiałów | aluminium |
Ekran | |
Typ | IPS 13.3'', błyszcząca powłoka, rozdzielczość 1920x1080, 166 ppi |
Kluczowe podzespoły | |
Procesor | Intel Core i7-8550U Kaby Lake R 2 GHz (4 rdzenie, TDP 15 W) |
GPU | Intel UHD Graphics 620 + NVIDIA GeForce MX150 |
RAM | 8 GB DDR4 2400 MHz |
Dysk | SSD NVMe 256 GB |
Napęd optyczny | brak |
Bateria | 39 Wh |
System operacyjny | |
System operacyjny | Windows 10 Home |
Łączność, komunikacja i wyjścia | |
Porty | 2 x USB3 (+ 1 port typu USB-C z DP), 1 x HDMI (1.4), wyjście audio: combo (mikrofon / słuchawkowe) |
WiFi | 802.11ac (2,4 GHz i 5 GHz), Intel Tri-Band Wireless-AC 8265 |
Bluetooth | 4.2 |
Obsługa kart pamięci | brak |
Kamera | wideo HD Ready (1280x720), 30 kl./s. |
Design to bez wątpienia mocna strona nowego Mi Notebook Air 13.3″. Chiński producent w oczywisty sposób inspirował się stylistyką firmy z Cupertino, ale dołożył tu i ówdzie kilka swoich pomysłów – dlatego daleki jestem od nazwania testowanego laptopa kopią MacBooka. Mogę za to napisać, że to jeden z najładniejszych komputerów mobilnych na rynku.
Edycja na rok 2018 to nie tylko mocniejsze podzespoły, ale również wykończenie obudowy w nowym kolorze „Deep Gray”, czyli ciemnoszarym, wpadającym w grafit. Wszechobecne aluminium, barwa lakieru, smukła sylwetka i stonowane, pozbawione wodotrysków wzornictwo świetnie się komponują. W efekcie Mi Notebook Air 13.3″ pod każdym względem wygląda jak produkt z półki premium. Poza najnowszymi notebookami Della nie widzę w świecie Windowsa maszyny, która wizualnie bardziej przypadłaby mi do gustu.
To również laptop lekki i kompaktowy. Pomimo 13,3-calowego ekranu, gabarytami spokojnie może konkurować z maszynami 12-calowymi, co jest oczywiście zasługą wąskich ramek okalających wyświetlacz.
Szerokość | Wysokość | Grubość | Waga | Przekątna | |
---|---|---|---|---|---|
Dell XPS 13 (9365) | 304 | 199 | 13.7 | 1.2 | 13.3 |
Lenovo YOGA 900 | 324 | 225 | 14.9 | 1.3 | 13.3 |
Acer Aspire S13 (S5-371) | 327 | 228 | 14.5 | 1.3 | 13.3 |
Apple MacBook Air 13 | 320 | 227 | 17.0 | 1.3 | 13.3 |
Microsoft Surface Laptop | 308 | 223 | 14.5 | 1.3 | 13.5 |
Lenovo Yoga 3 14 | 335 | 229 | 18.3 | 1.6 | 14.0 |
Lenovo ThinkPad Yoga 14 | 338 | 238 | 21.0 | 1.9 | 14.0 |
Lenovo ThinkPad Yoga X1 | 333 | 229 | 17.0 | 1.3 | 14.0 |
Lenovo ThinkPad X1 Carbon 4 | 333 | 229 | 16.0 | 1.2 | 14.0 |
Asus Zenbook UX410UA | 323 | 223 | 19.0 | 1.3 | 14.0 |
Asus ZenBook UX430UA | 324 | 225 | 15.9 | 1.3 | 14.0 |
Asus ZenBook 3 Deluxe UX490U | 329 | 210 | 12.9 | 1.1 | 14.0 |
Asus Zenbook UX331UN | 310 | 216 | 13.9 | 1.1 | 13.3 |
Kiano Elegance 13.3 | 315 | 210 | 12.0 | 1.4 | 13.3 |
Asus VivoBook S14 S410 | 326 | 226 | 19.0 | 1.4 | 14.0 |
Razer Blade Stealth (2017) | 321 | 206 | 13.8 | 1.4 | 13.3 |
Xiaomi Mi Notebook Air 13.3 (2018) | 309 | 211 | 14.8 | 1.3 | 13.3 |
Pokrywa wspiera się na podłużnym zawiasie. Ten ostatni pozwala co prawda na odchylenie ekranu tylko do standardowych 130 stopni, natomiast chodzi na tyle lekko i płynnie, że zdarzało mi się czasem podnieść pokrywę jednym palcem, bez potrzeby przytrzymania pulpitu roboczego. Wiąże się z tym jednak pewien feler. Ekran łatwo wpada w wibracje – czasami wystarczy położyć dłoń obok komputera, aby wprawić pokrywę w drżenie.
Czytnik linii papilarnych umieszczono w prawym, górnym narożniku płytki dotykowej. Działa na tyle dobrze, że szybko porzuciłem na jego rzecz autoryzację PINem.
Głośniki są zaskakująco donośne. Grają czysto, aczkolwiek wyraźnie słyszalny jest brak niskich tonów. Mimo to Mi Notebook Air 13.3″ nie ma się czego wstydzić. Zbliżony poziom prezentuje większość konkurencyjnych, zazwyczaj droższych maszyn – z wyłączeniem najdroższych ZenBooków, które jak UX490U oferują zauważalnie lepszą jakość audio.
Wbudowana kamerka (720p przy 30 kl./s) oraz mikrofon nie są najwyższych lotów. Oferują żelazny standard, ale nic ponadto. Jeśli wideo- i telekonferencje to dla Ciebie szara codzienność, zdecydowanie zachęcam do kupienia porządnej kamerki i zestawu słuchawkowego.
Bardzo ciekawie wygląda zestaw dostępnych portów. Pomijając kamerkę i mikrofon, to jeden z pierwszych elementów, w których widać, skąd bierze się niska cena serii Mi Notebook Air. Wszystkich złącz jest w sumie pięć. Prawy bok nastraja optymizmem: umieszczono tutaj jedno pełnowymiarowe gniazdo USB 3.0 oraz jedno USB-C 3.1 (Gen 1) z funkcją PowerDelivery i DisplayPort, dzięki czemu możliwe jest przesłanie obrazu w rozdzielczości 4K przy 60 Hz.
Rozczarowaniem jest za to lewy bok obudowy. Obok pojedynczego gniazda USB 3.0 znalazł się tutaj jeden port HDMI w przestarzałym standardzie 1.4 (co za tym idzie, obraz prześlesz tylko w FHD, ewentualnie w 4K z ograniczeniem do 30 Hz) i złącze słuchawkowo-mikrofonowe. Na tym koniec. Szkoda, bo proponowany przez Xiaomi zestaw mocno ogranicza użytkownika. Zabrakło czytnika kart pamięci, a jedyny rzeczywiście nowoczesny i uniwersalny port USB typu C jest wolny tylko w sytuacji, gdy odepniemy ładowarkę.
Na spodzie nie znajdziesz pokrywy serwisowej, ale to żadna niespodzianka – obecnie produkowane laptopy coraz rzadziej oferują taki dodatek. Komputer można rozebrać w warunkach domowych. Nie jest to nawet specjalnie trudne, ale wspomniana operacja prawdopodobnie pozostawi po sobie ślady. Jedną ze śrub montażowych ukryto pod gumową nóżką, więc niezbędne będzie jej odklejenie, a i z podważeniem ciasno spasowanego pulpitu roboczego trzeba uważać, bo aluminium bardzo łatwo zarysować.
Pamiętam dobrze klawiatury w pierwszych laptopach Xiaomi – nie zachwycały ani jakością, ani ergonomią. Na szczęście to już historia.
Tegoroczny Mi Notebook Air 13.3″ wyposażony został w porządną klawiaturę typu wyspowego, opartą na solidnym szkielecie. Dzięki temu wyeliminowano największą wadę wcześniejszych modeli – kłopot z uginającym się blokiem klawiszy w centralnej części. Płytki nie zostały wyprofilowane i mają stosunkowo krótki skok (1,3 mm) – przez to klawiatura sprawia wrażenie twardej, do czego trzeba się niestety przyzwyczaić. Pochwalić za to trzeba rozmieszczenie klawiszy – odstępy między płytkami są na tyle duże, że na klawiaturze pisze się szybko i bezbłędnie.
Klawiatura jest w standardzie US, więc Ukośnik jest nad Enterem. Bloku numerycznego z oczywistych względów nie wstawiono, a segment strzałek został zintegrowany z przyciskami PgUp / PgDown i End / Home. To niestandardowe rozwiązanie, więc trzeba się do niego przyzwyczaić – dwie strzałki są bowiem pełnowymiarowe, podczas gdy kolejne dwie mają już tylko połowę wysokości.
Nie mogło zabraknąć podświetlenia. Nie jest ono niestety konfigurowalne w żaden sposób, więc skazani jesteśmy na białe światło bez opcji regulacji jasności.
Gładzik jest rewelacyjny. Duża, pokryta szkłem płytka ma świetne właściwości ślizgowe i do tego została precyzyjnie skalibrowana. Bez problemu wychwytuje nawet drobne muśnięcia, dzięki czemu praca na okienkach to czysta przyjemność. Nie wiem, czy to jakość porównywalna z gładzikiem MacBooka (który poprzeczkę zawiesił naprawdę wysoko), ale nie mam wątpliwości, że w świecie laptopów z Windows 10 Mi Notebook Air 13.3″ to najwyższa półka.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Komentarze
Kupię Notebook Mi Air 12,5 ZŁOTY, może być używany, o ile w pełni sprawny
Naprawdę polecam ten laptop. Posiadam go już od roku i nie ma z nim żadnych problemów. Nie zgodzę się z autorem co do testu baterii. Jest to mój pierwszy laptop który posiada tak mocną baterie i wytrzymuje cały dzień na uczelni (9-19), kolejną wielką zaletą jest cisza. Podczas gdy pracuje się z programami biurowymi, wentylator wcale się nie uruchamia i pobór mocy jest rzędu 5-6W. Dysk M2 także robi robotę, laptop odpala się w 2s i nie trzeba długo czekać gdy coś uruchamiamy. Ogólnie poleca.
Uwaga do testu laptopa. Istnieją huby usb-c które mają np. ethernet, kartę pamięci, hdmi, dodatkowe porty usb i port usb c do ładowania (tzn robią za taka stację dokującą) - czyli użycie np. hdmi 4k60hz nie wyklucza ładowania komputera przy użyciu takiego huba. W Polsce nic sensownego poniżej 250 zł się nie kupi, ale na ali jest sporo takich wynalazków do 150 zł.
w cenie europejskiej dystrybucji można kupić nowego macbooka air, który wyciśnie na baterii do 12h... ma świetną klawiaturę i jest bardziej płaski... procesor może nieco słabszy ale nie zwalnia po 5 sekundach obciążenia....
ma zwyczajnie stary dwurdzeniowy procesor, dysk 128gb i żenującą jak na obecne czasy matrycę.
Kto to kupuje? Ameby albo totalne oszolomy ktore jak widza xia. Szczaja w pampersa 3300 zl hah 1000 $ porazka
Bardzo udany laptop. Polecam wszystkim, prawdziwa alternatywa do apple i to nawet w kilku aspektach lepsza od rodziny macbooków... Ale jak ktoś potrzebuje drogiego logo na obudowie to nic na to nie można poradzić.
Dziś odebrałem przesyłkę z Gearbest - Xiaomi Mi Notebook Air 13.3 z procesorem i5 8250U. W pudełku jest instrukcja po angielsku (a nie krzaczki) oraz ładowarka z europejską wtyczką. Ponadto po uruchomieniu mamy możliwość wyboru języka polskiego i jest on konfigurowany dla naszej lokalizacji. Wszystko działa i buczy! Na minus - Office jest tylko trial. Wreszcie docenili tych którzy zamawiali z Chin
Mam takiego laptopa w wersji 2017 ale z tego co widzę to wersja 2018 różni się przede wszystkim kolorem (jest ładniejsza). Laptop jest bardzo dobry ale ma kilka wad. Najgorsza to rozgrzewanie się do bardzo wysokich temperatur. Chłodzenie jest naprawdę kiepskie i podczas grania (ja dużo gram w strategie eu4, heart of iron) może poparzyć! Jest zrobiony z aluminium więc grzeje się praktycznie na całej powierzchni. Ogólnie gra bez zewnętrznej klawiatury i myszki odpada całkowicie (nawet klawisze robią się gorące). U mnie stopił nawet część plastiku na podstawce pod laptopa. Jeżeli nie gramy to nie ma tego problemu (pewnie jak ktoś będzie wykorzystywał jakoś inaczej 100% wydajności to efekt będzie ten sam ale u mnie tylko gry go tak obciążają). Jednym słowem chłodzenie to tragedia. Kolejny minus za jedno złącze usb-c służące do ładowania z boku po prawej stronie - tam gdzie zazwyczaj jest muszka mamy problem z kablem od ładowarki. Kabel o ładowarki jest bardzo krótki więc trzeba go jakoś sztucznie przedłużać żeby używać go wygodnie. Touchpad jest co najwyżej dobry (prawy klawisz łapie dopiero mocno z prawej strony co nieraz jest irytujące. Klawiatura na pewno też nie należy do najlepszych (i ma niestety przycisk power w miejscu backspace). Ogólnie w tej cenie (ja dałem 3300 z fakturą VAT) nic lepszego się nie dostanie z niezintegrowana kartą graficzną. Jak komuś nie zależy na karcie graficznej to nie warto go kupować.